Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

emocjomania


Rekomendowane odpowiedzi

z pamiętnika, 16 grudnia 2008

moze w koncu cos napisze
tylko nie wiem co
tak naprawde wcale ni sie nie chce
ani pisac ani nic innego robic tez
nawet polskich znakow mi sie nie chce wstawiac
ani interpunkcyjnych tez
znakow oczywiscie

tesknie troche za moim
niby juz z nim nie jestem
teoretycznie
to znaczy on mysli ze jestem tylko ze po prostu sie troche na niego gniewam
ale ja mysle ze nie jestem
hmmm ja nawet przeciez nie musze o tym myslec bo przeciez to ja wiem najlepiej nie? w koncu to ja z nim zerwalam rzucilam go normalnie jak szmate, opuscilam, zostawiam samego z jego problemami, chorymi jazdami i cala ta patologia ktora roztacza sie wokol jego tlustej i przebrzydlej osoby
ale tak pisze i mowie i mysle tylko dlatego ze jestem na niego zla

tak naprawde wcale nie uwazam ze z nim zerwalam, to znaczy zroblam to
to fakt i nie da sie zaprzeczyc
ale jakos to do mnie nie dociera absolutnie
czy nie powinnam sie czuc teraz jak wolny ptak czy cos takiego
bawic sie szalec i cieszyc zyciem
jak to z regoly chyba robia babeczki ktore uwolnily sie w lasnie z toksycznego zwiazku
no... chyba ze one wcale tak nie robia tylko udaja
a mi sie nawet udawac nie chce
taka niemoc czuje normalnie jak nigdy
pustke
i wogole rozne takie dziwne rozkminy mi przychodza do glowy
ale chyba za bardzo odbiegam od tematu
tak to jast jak sie najpierw napisze a pozniej dopiero pomysli
nie czuje ze z nim nie jestem
przeciez z filipem sie widzialam juz kilka razy w tym tygodniu
mam slabosc do niego
o tym chyba wszyscy wiedza
i on tez i nawet moj wiedzial (jak jeszcze ze soba rozmawialismy)
i co
jakos nic nie bylo miedzy nami
dlaczego
nie moglam kurwa bez kitu normalnie jakos tak sie strasznie zablokowalam
i po prostu czulam ze nie powinnam
ze tak sie nie rozbi
ze to niemoralne
nieetyczne nie estetyczne nawet
jakies takie obzydliwe odrazające to by bylo z mojej strony
dlatego nie moglam sie tak zachowac
chociaz musze przyznac ze gdyby te wlasnie hamulce moje wewnetrzne nie zaczely dzialac to nie recze za to co by sie stalo

oj bylo by goraco i to bardzo
z pewnoscia nawet bardziej niz te 2 lata temu
kurwa to chyba nawet 3 lata temu bylo
no niweazne

a dzis sobie tak calutki dzen proznuje przed kompem i po sieci smigam i robie wszystko zeby tylko skupic mysli na czyms innym, zupelnie odmienny niz tych dwoch patałachów co to czasami w chwili zapomnienia nazywam ich mezczyznami.
przeczytalam ze facet sklada sie tylko i wylacznie z piwa i kielbasy. moze to i racja. ale jesli zaczelismy juz brnac w taka powierzchownosc i tak straszne wyolbrzymianie pewnych stereotypow to sie wlasnie w tym momencie zastanawiam z czego tak naprawde skladaja sie kobiety...
hmmm... ja to chyba z lez i glupoty i tej strasznej naiwnosci i w wielu procentach z wody i z ciekawosci i z wolnych mysli i z wiary w ludzi
kurwa i chyba z mojego sie po czesci skladam
tyle czasu z nim bylam ze odnosze wrarzenia jakbym nim przesiakla na wylot, jakby jego osobisty zapach ulatnial sie powoli z kazdej komórki mojego ciala, jakby on byl w mojej glowe i kierowal moimi myslami tak bym nie mogla o nim zapomniec nigdy przenigdy.

kurwa chyba sie juz poloze, wszystko mnie wkurwia
i wszyscy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @egzegetaNie ma sprawy Wiktorze. Wiktorze, czy z tego tomiku wierszy zakosztujemy kunsztu pisarskiego Twoich dzieł? 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...