Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W krainie leżącej najbliżej nieba
zniknęły klasztory.
Są niepotrzebne.
Możesz wyciągjąc rękę przywitać
się z Bogiem, starym opiumistą.

Niestety rad już nie udziela.
Od kiedy stał się bohaterem
antycznego dramatu woli się
nie odzywać.

Opublikowano

z Bogiem, starym opiumistą. ---> to dobre

2 zwrotka jakoś tak nie pasuje, Bóg jako bohater antycznego dramatu i w dodatku się nie odzywa (?) pozostawiam do przemyślenia i dopieszczenia :)


pozdrawiam

Opublikowano

Posiedziałem i wymyśliłem. Poposzę o komentarz :).



W krainie leżącej najbliżej nieba
zniknęły klasztory.
Są niepotrzebne.
Możesz wyciągjąc rękę przywitać
się z Bogiem, starym opiumistą.

Nie pytaj go o radę.
Nie odpowie.
Odkąd spalono jego słowa,
Wiatr nosi prawdę w
swądzie dymu.

Opublikowano

hmm jest lepiej, ale coś mi tu jeszcze brakuje.

na pewno w I zwrotce denerwuje ta "kraina" jakieś to takie kiepskie

a co do II strofy hmmmmmmmm wielkie hmmm
jak dla mnie trochę przegadana ciągle ja bym to zapisała tak:

zniknęły klasztory
choć blisko
- są niepotrzebne
wyciągnij rękę i przywitaj się
z Bogiem - starym opiumistą

nie pytaj o rade - nie odpowie
odkąd poszła z dymem jego
biblioteka - prawdę przeleciał
wiatr

ps oczywiście to moja odległa interpretacja, na prawdę twoja wersja jest ok, tylko wywal niepotrzebne słowa :)


pozdrawiam :) ale jest dużo lepiej ;)

Opublikowano

Dziękuję za komentarz i rady. :)

Gdzie najbliżej nieba
zniknęły klasztory.
Są niepotrzebne.
Możesz wyciągjąc rękę przywitać
się z Bogiem, starym opiumistą.

Nie pytaj go o radę.
Nie odpowie.
Odkąd spalono jego słowa,
rady nosi dym.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gdy gra muzyka i wszystko się zapieka organy chcą wyrzucić z siebie grząską toń płaszcz z swetrem się ciągle biadą zwleka dopływa do szerokich ulicznych pustynnych dłoń ta era znienacka się zapiera piszczy dnem z własnego musu co to przez ego cholera już mnie wielce tak poniewiera do serca złote liście się tną co to jest w lewo wydają góry purpurowe brzmienie i ołowianym losem tną swe wyżyny waleczność się ze sobą rwie po niczyim lesie stukając jak armata w te ciągłe miny ukrywa się szturmem los sponiewieranych chwalebna cisza napaja smutkiem swój gniew bożyszczem jest już ten typ rozeznany promieni gdy głuchy skamieniały niczyi latarni śpiew pokrywa bałwochwalna zamienia się w rytm dociera do granic swych pustych możliwości pantera zabiera swoją jasną zgubę w tonącą myśl uwiera skąpymi baletami z uścisłości gdzie grzmi struktura i pada się w woń Chimera obumiera w swej litej naturze a serce dotyka swą miłą do zera skroń wszystko zakrywa płaszcz w swej dzikiej chmurze dlatego walcz mieczem o stół i o gwóźdź aby radosnym to słonko powlekało za bardzo się burzy ten mocny ruszt co spocznie jedynie stęchliźnie zabrało i wiara nadzieja i miłość chce dotykać anielskiego roztropnego człowieka bo rozkosz za bardzo się budzi tłem zaczyna powoli dotykać się nocna powieka
    • @KOBIETA Jestem optymistą, dlatego wybaczam. ;) PS. Wierzę, że pokonasz sceptycyzm i zaufasz — w scalenie wagonów. Wesołych Świąt!  
    • @FaLcorN   ;) och przepraszam…może to wrodzony sceptycyzm;) ? może świąteczne przytłoczenie czerwienią ;) a może zwyczajne zwątpienie w przejrzystość …połączeń …kolejowych;)    wybacz mi :))))       
    • @Sylwester_Lasota To fakt. Dwie strony medalu.    Pozdrawiam, wszystkiego dobrego. 
    • Zielony kolor nieba a na nim  niebiskie świecące słońce człowiek tonie w czerni mieszając się z kolorem ziemi.   Zupełnie nowy świat widziany  przez szkła kolorowych okularów  ktoś postanowił urzeczywistnić    Zakrzywiam czas żeby iść na skróty  pomijam parę zbędnych lat  które chcę puści w nie pamięć.   Utopiony w dziwnej rzeczywistości  tęsknię za czymś innym niech zmienią barwy i wszystko będzie jak kiedyś.   Po krótkim śnie poczuje się lepiej stare buty zniosę do szewca żeby zrobił z nich nowe.   Odnowię wszystko i odnowię siebie  w nowym ubraniu i w nowych butach idę  szkoda że ze starymi dziurami.   Obok mnie tłum ludzi zmierza  wszyscy zupełnie nowi i nie czuli po krótkim śnie obudzili się kimś innym.   Kto ich odmienił i kto dał im życie  wczoraj byli sobą  dzisiaj zupełnie inni wpatrzeni w skały.   Nowi ludzie ze starymi zwyczajami  w nowych butach idą ze starymi dziurami  dumnie idąc sądzą że są idealni.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...