Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dawniej ludzie żyli inaczej: wolniej, pewnie bardziej melodyjnie. Nasze tempo życia jest inne: żyjemy w sposób szarpany: wybudzają nas budziki, telefony, sms-y wpadamy i wypadamy z tramwajów, ciągle w pośpiechu. Melodyjny głos czasami musi ustąpić mowie szarpanej, rwanej, dosadnej.
To oczywiście moja teoria, choć bywa, że jest mi śpiewnie i przelirycznie, a wtedy piszę takie wiersze, a jak życie mnie "upije na wesoło" to mogę nawet rymować i zgłoskować. Sprawa u mnie wygląda tak, że szukam własnego głosu wewnętrznego, a ten jest zależny od tego co chcę powiedzieć. Niepewność, dopada mnie nieco później, jak już napiszę coś, zastanawiam się czy to co dla mnie nowe, odkrywcze, może być odkrywcze dla innych, czy będzie zrozumiałe, czy słowo dotrze, czy obraz przetrwa w takiej formie w jakiej chcę go przekazać.

Generalnie chcę tylko zasięgnąć języka czy uważacie jeszcze tak jak Ważyk, że poezję można dzielić na poezję gry, pozoru i na poezję przeżycia? Czy te dwa nurty czasami się nie zwalczają?
czy stosować we wszystkich utworach wierszowanych - ascezę słowa, szanować słowo, metafory, czy też nie? bo przecież lubimy być przekorni, zwariowani....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dobrze mówisz, to prosze powiedz mi jeszcze ,
gdy ałtor założył sobie jakieś zadanie, a każą mu zmienić, czy powinien bronić swojego, czy sie poddawać, jak niektórzy autorzy swoich wierszy( nie mówię o sobie, bom nie poeta, ale... zakładając, czy powinno się zmieniać koncepcję?
Opublikowano

dzie-wuszko, pocieszyłaś mię conieco, dobrze że ktoś ,kto sie zna na rzeczy, potrafi wyknąc coś mondrego, z ty się zgadzam i słucham,

Mister Kryzwak, to dobrze, że wróciłeś i bierzesz mię :p >poważnie
machamskrzydłem obojgu poaństwu :):):)
zdrowia przy okazji świąt i nie tylko
wszystko co najlepsze niech będzie waszym udziałem

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
    • woń dymu — pali się. popiół. wszędzie popiół po Tobie.
    • @FaLcorN moja dorosłość taka, że przeglądam łóżeczko dla wnusi, krzesełko do karmienia:) uświadomiłam sobie, że muszę dużo zarabiać, bo inaczej wszyscy padną;) oraz to, że mam starszych już rodziców i nie mają tyle sił co kiedyś:))
    • @Roma Fajne wstawki...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...