W toalecie

[Matmi]

Życie zastało mnie ze spuszczonymi spodniami.
Zanim zdążyłem je podciągnąć,
Kopnęło mnie tak, że liczba marzeń
zredukowała się do jednego:
"pójdź sobie!"

I poszło.
Lecąc w dół na spotkanie
z chodnikiem nie krzyczałem.

[złamane skrzydło]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

życie
zastało mnie ze spuszczonymi spodniam
zanim zdążyłem
dostałem takiego kopa
że liczba marzeń zredukowała się
do zera

leciałem w dół z milczeniem owiec

tak to widzę
co ty na to?
macham skrzydłem

[Kla Ro]

może lepiej spadałem - zamiast leciałem w dół


pozdrawiam i gdzieś ten pomysł lub podobno już widziałam :)

[Matmi]

Hmm. Nie wiem :) Dzięuję za komentarze najpierw powiem :)
Ja mam swoją wizję, i ciężko mi się przychylić do Twojej ;) Zrobiłbym tak:

Życie
zastało mnie ze spuszczonymi spodniami.
Zanim zdążyłem je podciągnąć,
Kopnęło mnie tak,
że liczba marzeń
zredukowała się
do jednego:

"pójdź sobie!"

I poszło.

Dlaczego tak mało zmian? Hmm. Podział wersów inny mnie się spodobał, ale na wycięcie podciągania spodni nie mogłem zrezygnować. A to jedno ostatnie marzenie coby życie sobie poszło wydaje mi się, dla wiersza ważne. Tak czy siak za pomoc dziękuję. Moja wersja trzecia mogłaby być z zamiast " I poszło", z "spadam" :)