Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Modlitwa do Saturna


Karol Samsel

Rekomendowane odpowiedzi

mój chłopiec będzie miał
pachnące podniebienie
i choć będę tego bardzo pragnął
nie zdążę nauczyć go wymierzania
siedmiu rodzajów proporcji
nożem do papieru

na pewno wiele zobaczy
każde słoneczne miasto
przypomni mu prędzej czy później
że światłem trzeba się dzielić
z bliskimi których się zaraziło

nie spotka na drodze żadnej kobiety
będzie płakał na każdym kamieniu
musi żyć wiecznie nie mogę pozwolić
na lekką zabawę to może się źle skończyć

modlę się do ciebie
saturnie któryś pożarł
wszystkich swoich synów

zaprawdę twój żołądek
pełen dziś dobrych wieści

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trop mitologiczny wskazuje na kulturową proweniencję tego "chłopca" - niby syna peela, a może to jego alter ego...może ktoś z pokolenia które nadejdzie dopiero - hipotetyczny spadkobierca wiedzy i doświadczeń;
kim jest zatem "saturn"? (w tytule z dużej - w tekście z małej) - przyszłością? historią rodzaju ludzkiego? ideą? marzeniem?
chyba wszystkim po trochu...
wiersz szlachetny językowo, jak zawsze u Ciebie, autorze - rozmach i plastyczna dotykalność rzeczy robi na mnie duże wrażenie;
piękny wiersz; pojemny, bogaty;
wyraz - piękny - jest tu jedynie adekwatny;
gratuluję!
J.S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Może Saturn jest jedyną słuszną drogą historii, a chłopiec światem poddanym pod działanie określonych sił. W tym sensie zgodziłbym się z Fanaberką.

Oskarze, dziękuję, wybiorę czas przyszły dokonany ("zapragnę"), to zniweluje powtórzenie, a składnia, przyznam, bardzo toporna - rozbudowany dopełniacz i narzędnik, czuję tę gęstość doskonale. Zastanowię się - także nad formułą modlitwy, to prawda, jeśli nie rozszerzymy pojęcia gatunku literackiego, to opatrywanie tekstu takim tytułem będzie nieuzasadnione.

Dziękuję Ci, Jacku. Chyba muszę pomilczeć. Wobec Twoich pytań. Tak będzie najuczciwiej.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi już zawsze Saturn bedzie się kojarzył z planeta na której stoi wielkie działo wycelowane w Ziemię ) - patrz. Angelus :).
Niemniej jednak wiersz wyszedł przedni, klimat, przesłanie na szósteczke . troszke mierzi mnie zbyt enterowy zapis, ale w całokształcie to sie gubi .
z wielką przyjemnością przeczytałem i stawiam sporego plusa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pozwolę się nie zgodzić. To jest dobrze umiejscowione powtórzenie z ładnym pachnącym podniebieniem. Dla mnie pierwsze dwa wersy (czyli to z "podniebieniem"), idealnie wprowadzają w klimat wiersza; dwa wersy! a jak dużo mówią o późniejszej sytuacji...
Pozdro

PS
I nie mów, że już jesteś taki przytłoczony ;P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • łatwo tak zmienić twarz   jednym cięciem wyostrzyć zdjęcie   wysiłku nie trzeba by dotknąć nieba   taki to czas drzazga siedzi w nas    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jak to zwykle bywa, nie za bardzo rozumiem, co usiłujesz powiedzieć. Cieszę się, że jest Ci miło. Mnie tym bardziej!
    • – „ Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: « Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi ». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: « Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: 'Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła'. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.” Ewangelia według św. Łukasza, rozdział 15, wersy 1-7. –   Pasterz szczęśliwy przez cytat, Gdy wzrokiem nie jego pytam. – „ Tak, tak, wierz w to koniecznie! ” Rzekł lis niesiony bezpiecznie, W kożuch owczy przebrany. – A pan znów, jak wciąż zbłąkany? – „ Lubię jak noszą na rękach,      I gdy za mą łzę wyżerka! ”   A może ten cały Jezus by się na to jednak nie nabrał? Bo to trochę jak z różnicą między przypadkowym złamaniem a wrodzoną łamliwością kości, – co innego wyciągnąć z chaszczy owieczkę, która raz czy dwa się zabłąkała, a co innego nieustannie ratować „owieczkę”, która obsesyjnie się zabłąkuje, w przebiegu „choroby zabłąkaniowej”. Zauważyliście, że Jezus nie nosił na rękach starych lisów?   Uwaga: Grafiką „Jezus niosący lisa w owczej skórze” ilustrował (pod moje dyktando) EjAj, a konkretnie program „Imagine”.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - miło że się podoba - utwór na plus - dziękuje -                                                                                             Pzdr.
    • wirują srebrne perełki gwiazd w ramionach Drogi Mlecznej a błętkitne planety zapraszają do zielonych oaz z daktylami i ananasami.... Mars. Jowisz. Saturn. czy  ten mój sen nigdy się nie skończy? alabastrowe szyje murgrabiń nęcą kuzynów Nosferatu wiem że...do tanga  trzeba dwojga? Astat. Bizmut. Wanad .więc jak Stańczyk zapowiem pointę wierszem... "Naturę i jej prawa skrywał mroczny cień  rzekł Bóg Newtonie bądź! i stał się dzień !
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...