Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z Rzeczywistością mierzę się na razy
Gdy wstać usiłuję, o ziemię mną ciska
Nie da mi odlecieć, odfrunąć, pomarzyć
Żmudne me próby, patetyczne igrzyska.

Coraz zuchwalej pozory się skradają
A za ich murem Rzeczywistość się kryje
Jeśli zmysłom uwierzę, bestie wygrają
Zniewolą mnie, marzenia Ona zabije.

Tylko gorzka wódka nostalgię osłodzi
Po straconej nadziei w walce przegranej
Lecz na krótki moment bólowi ugodzi.

Bo świadomość powróci, a razem z nią łzy
Płynące po twarzy życiem zadrapanej
Na powierzchni której bez końca będą schły.

Opublikowano

Składnia się kłania -poczytaj trochę o niej po prostu wrzuć hasło w google i już.Ja osobiście Twój przekaz rozumiem doskonale podoba mi się!Mogą Tobie nawrzucać za osobistość i pamiętnikarstwo ale broń się bo warto!

Opublikowano

Np.tu:aluna napisał:
Jeśli zmysłom uwierzę, bestie wygrają
Zniewolą mnie, marzenia Ona zabije.

Za duzo tu patosu wszystkiego na raz,piszesz o zmysłach,bestiach,zniewoleniu,zabitych przez Nią marzeniach ,i to w dwóch wersach.Przemyśl to ,ja nie mam zwyczaju pisać jak mam być moge tylko się do wiersza ustosunkować!pz

Opublikowano

:/ ale ja to przemyślałem. nie to miało być najistotniejsze w tym wierszu.miało być tylko opisane, że bestie (pozory) mnie zniewolą a Ona (rzeczywistość) w tym czasie pozabija marzenia bo kryła się za nimi... tylko dla zobrazowania.

Opublikowano

Nie to nie tak !Ktos napiał mi że wiersz mu sie podoba OK.Ale jeżli napisze mi że wiersz jest BE to niech KOSTRUKTYWNIE UZASADNI A NIE SKWITUJE TO PATETYCZNYM ZDANIEM "POCZYTAJ SOBIE O SRODKACH STYLISTYCZNYCH".Bo tle ile jest uzytkowników tyle osobowosci,kazdy odbiera dany wiersz na swój sposob!pz

Opublikowano

czasem coś się może średnio spodobać i ciężko jest uzasadnić czemu. osobiście nie przepadam za ścisłą analizą wiersza chyba że jest to taki wiersz który został po to zrobiony. albo coś czuję albo nie. jeśli nie to staram się powiedzieć czemu ale sam nie zawsze to wiem...

Opublikowano

Jeżeli kilku czytelników wyrazi swoją opinie i kazda jest zupełnie inna dopiero można dostać zawrotu głowy!Pisz bo masz wrażliwa duszę i czujesz poezję!Czas zrobi swoje powodzenia!pz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Trochę o warsztacie:

Minusy

Rymy gramatyczne:

skradają - wygrają
kryje - zabije
osłodzi - ugodzi
przegranej - zadrapanej

to rymowanie po najmniejszej linii oporu. Taki warsztat poetycki od razu zdradza nowicjusza.

Natomiast "łzy-schły" czy "ciska- igrzyska" - ładnie.

Sprawa druga - średniówka.
Większość wersów ma po 12 sylab, podzielone 6+6 np.:

Gdy wstać usiłuję, o ziemię mną ciska
Nie da mi odlecieć, odfrunąć, pomarzyć

Tylko gorzka wódka nostalgię osłodzi
Po straconej nadziei w potyczce przegranej
Lecz na krótki moment bólowi ugodzi.

Gdyby takie metrum było w całym wierszu, byłoby ok. - ale nie jest.

Sprawa trzecia:
np. "łzy płynące po twarzy" - wystarczy "łzy", reszta to oczywistość

Teraz plusy

Duży potencjał - moje pierwsze wiersze były dużo gorsze - więc jak trochę poczytasz, natępny wyjdzie lepiej. Może ten sam pomysł raz jeszcze, na nowo - spróbujesz?

Pozdrawiam ciepło

PS
Jeśli czymś uraziłam - z góry przepraszam - nie chciałam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • chciałbym zobaczyć jutro  skryte po drugiej stronie lustra  zanurzyć w myślach    widzieć z bliska obrazy wyobraźni  w świetle załamanym  przez pulsujące fontanny  mieniące się kolorami marzeń  płynące z muzyką Chopina    poczuć co czeka  gdy znów cię …   zatrzyma się pociąg  wyjdę naprzeciw  nawet gdy …  niebo będzie się chmurzyć  słońce wzejdzie w nas    8.2025 andrew Sobota, już weekend     
    • @Corleone 11 A dlaczego możemy tu używać kolokwializmu? Otóż dlatego, że na tym Portalu czujemy się jak w domu;-) Serio

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , przynajmniej ja tak mam. 
    • @leo Wygląda mi na piosenkę. Bardzo fajnie! Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • I.   Czasami nachodzi mi myśl do głowy przeznaczenie? powiedziawszy sobie, idę raz kolejny na fotel Za oknem, stado białych pól, rozrzuconych niedbale; gałęzie przybrały wystrój nagi, wręcz miejscami na miarę ludzkich dłoni surowo zaś poczynione, gdy sypią się chłodne podmuchy, a kołnierz wydaje się być wilgotny na ulicach, podstępnie kryje się cisza jak przystało, ze stylem gonią płaszcze się wzajemnie śmiech rozbrzmiewa głośniej niż zazwyczaj   Po domowym powrocie, ukojenie ciepłem koc już wita lampa świeci w kącie  wszystko znajome, przy drzwiach powódź na podłodze topi się puch przyniesiony z zewnątrz ciemność opowiada o kończących się szmerach i przekręcaniu zamków herbata w kuchni, zdążyła się zaparzyć Na co więc jeszcze czekać?   A w tym wszystkim, serca tulą się wzajemnie odnalazłszy coś więcej   szyldy zapraszają na poranną kawę para z ust wyznacznikiem dróg byle zabrać rękawiczki, czapkę szalik   tak bym powiedział o tym, gdyby prawdą było: “Przyjdzie gwiazda pierwsza, ujrzymy się przy stole, powiem Ci co nie co, Ty mi to samo odpowiesz”   II.   znowu wyczekane zachmurzenie wczorajsze kałuże stoją nam na drodze pierwszy listek strzęk po głosie   gdzie się jest w nadzwyczajny dzień marcowy? pogoda jedynie w zakłopotanie wprowadza niby zima jednak już nie zupełnie inny obraz ukazuje kartka z kalendarza w takim razie w kwietniu się ujrzymy maju maj kwiatów czar   co znaczy przebiśnieg? co znaczy zmiana? odmieniona kartka, oddana porada odejście przygotowanie na zdarzenie nadchodzące ja w tym wszystkim? taki obraz mój na wiosnę?   III.   wielu rzeczy nie powiedziałem głównie dlatego, że zapomniałem pobudka o czternastej haczyk w tym, że jasno jest od czwartej   biurko lśni od odbitego słońca wiecznie to samo zaproszenie Miejscowe szlaki, choć znam, odkryć chcą być raz kolejny tutejsze owocowe drzewa malin stosy   Jakżeby się nie zadurzyć w dobrobycie? Chciałbym odpornym być na ciepła życie tonąc w swej koszulce pląsam w pokoju czując podmuch wiatraka marząc o byciu na szczycie   opieram się na ekstazie tkwiąc głową ponad czterech pieśni chmurami, dumam czy dziś będę gdzieś dalej oddalę się nie myśląc nie tkwiąc będzie następny transport z powrotem   czuję, że ślepnę, bo nie dostrzegam dopełnienia przepływam przez tydzień kryjąc się za mylnym rachunkiem ogromnie bym chciał powiedzieć, że ruszam po kładce dalej jednak stoję tu z rowerem zachód jest czymś czego w głębi siebie, nie mogę ominąć   w radiu lecieć będzie, któryś z kolei, przebój minionego lata   IV.   Gdy to piszę, spaceruje utrzymuje się w stwierdzeniu, iż tutejsze domy mają zadziwiające firany jedynie sylwetki kątem oka dostrzec można   Powróciwszy do mych zajęć, więcej plecaków i toreb widuję Głównie w winklach, za sklepami Lecz jest jakoś ciszej spokojnej szare są budynki duch ducha pogania a ja sam, duchem w mieście owych Czyż marnieję?    Och, prawie bym w drzewo wszedł, nie mądrze pisać, idąc chcę powiedzieć jednak, że niedoszły mój opresor, piękną koronę włożył dokładniej mówiąc, taką z odcieni czerwieni   Czasem przyznam, potrafi być gorzej umiem zagubić się na dobrze znanej ulicy pragnąc mieć pragnienie   Nawiedzę biblioteki, rozpoznam coś co minione na chwilę wrócę choć sprawunków niektórych już nigdy nie odrobię znajdę sposób na życie nadzwyczajne wyrwę się, by wpaść w palący się płomień tylko na moment na pojedynczą chwilę   Gdy to kończę, powróciwszy, snuje się nocną porą począwszy szukać siebie dalej.   I tak co roku.
    • Gdzie jestem? Nie ma mnie na świecie. Kim jestem? Kiedyś się dowiecie. Skąd jestem? Z pustki się zrodziłem. Czy jestem? O tym zapomniałem.   Nie wiem kto ja, kto ty czy my, Czasem dobry, choć mówisz zły, Nie znam siebie, ciebie i nas, Działasz na mnie jak żrący kwas.   Utknąłem w czasie przestrzeni, Z rymami, lecz mało sensu. Minęły już długie wieki, Mniej rymów, lecz więcej sensu.   Szukam dalej swego rytmu, W wschodzącego słońca domu. Czekam dalej swego końca, Aż mnie weźmie mój obrońca.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...