Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

może to czas na wiersz
księżyc jak pomarańcza
jedwabnie snują się mgły
i pora coraz starsza
zawija wszystko się
w kłębuszki kotów spod biurka
ten stary dom i my
stracone w locie piórka
już nie wiem czy moja dłoń
czy mrówki piszą na kartkach
o zmierzchu mówi się ćma
w zaćmieniu ginie słów garstka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W wersie drugim i trzecim banalne, oklepane zwroty, w tak krótkiej formie wyjątkowo zauważalne.

Dalej lepiej i to o wiele, jednak pointa, to taki klap, brak akcentu, no i "garstka" tu i w tytule, hmmm - może tytuł inny?

Pozdrawiam:)
kasia.
Opublikowano

Kasiu, umyślnie zaczynałam banalnie. Peelka zastanawia się, czy w ogóle coś pisać, zaczyna nieudolnie, a potem zmierzch powoli wydobywa z niej prawdę, wcześniej polukrowaną. Nad tytułem pomyślę, na razie nic do głowy nie przychodzi, bo ten wiersz to faktycznie garstka słów :))

Opublikowano

Wiem, że nie lubisz zmieniać Fran, ale może coś w ten deseń :

może to czas na wiersz
taki np.
księżyc jak pomarańcza
albo
jedwabnie snują się mgły

pora coraz starsza
zawija wszystko
w kłębuszki kotów spod biurka
stary dom i my
stracone w locie piórka
już nie wiem czy moja dłoń
czy mrówki piszą na kartkach
o zmierzchu ćma
w zaćmieniu giną słowa

Myślę jeszcze czym zastąpić piórka, bo tworzy się niepotrzebny rym, wrócę tu jeszcze. Buźka :)

Opublikowano

Agatko, dziękuję za wgląd - miał być rymowany i miał być takim wiersz sklejającym się naiwnie z naiwnych słów, póki zmierczch (starość, dojrzałość) nie nie doda kilku słów bardziej ważnych. Wiersz, który zsuwa się z kolan i nie wiesz, czy się po niego schylisz. Pozdrawiam:)
Stasiu, Babo - ten wierszyk nie ma wielu miłośników, ale ja go lubię, może za tę garstkę słów. Dziękuję i zapraszam jak by co znów.

Opublikowano

Niektóre wiersze darzy się szczególnym sentymentem,
każdy ma takie - nie do ruszenia.
Są jak nasze dzieci; troszeńkę nieznośne, niedojrzałe a bardzo kochane!
Myślę, że Cię rozumiem,
serdeczności
baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dziesięć lat już mija jak zamilkły  klawiatury twoich syntezatorów choć tylko na chwilę bowiem powrócą zaraz na płytach i na kasetach teraz też przecież grasz  lecz w innej nieznanej krainie o muzyce teraz piszę jak o poetach delikatnie i wrażliwie i zawsze tyle ile w sercu jeszcze masz aby podarować coś komuś w darze spośród własnych utworów to już cała dekada jak w pamięci znajome nuty gram mój zegar godziny wciąż wybija a czas przecież szybko leci niczym spadająca gwiazda mknie nie ma tutaj ciebie wielki Edgarze nowy tekst wkładam do myśli koperty opowiem tobie kiedyś wszystko w liście dziś Chorus odmierza ten czas twoje nowe życie muzyka  wyrzeźbiona  ale nie z marmuru czy innego kamienia bo to nie jest nieczuły zimny głaz* umilkła w pamiętnej godzinie na chwilę tylko rzeczywiście   teraz znów grasz odczarowujesz na nowo anioł partytury ci ukaże zabrzmią znów magiczne koncerty nuty nowe na chmurze zapisane w nieśmiertelnym mandarynkowym śnie      ------------------------------------------------------------ * Edgar Froese w młodości studiował na wydziale rzeżby  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dziękuje uśmiechem za kolejne czytanie  - uśmiech milszy niż łzy                to prawda -                                                               Pzdr.słonecznie. Witam - miło że czytasz - dziękuje -                                                                     Pzdr.uśmiechem. @huzarc - dziękuje - 
    • ostatnie kwiaty  szukają wzrokiem ciebie abyś je przyjęła  swoim spojrzeniem    drzewa  patrzą z podziwem  chcą ci przekazać  siły natury   w osnutym  jesienią mgłą poranku  trawa pieści twoje stopy  słońce szuka spotkania    ostatnie motyle spoglądają na krople rosy mieniące się w słońcu na twojej  białej bluzce   i ty swoją delikatną dłonią                odgarniająca kosmyk  wymykających się włosów sięgasz po kiść winogron   wczoraj jeszcze lato dziś dotyka cię jesień   to nie jest sen      9.2025 andrew   
    • Witaj - przyjemny wiersz -                                                 Pzdr.serdecznie.
    • @Rafael Marius - @Leszczym - dziękuje - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...