Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czytam wszystkie wiersze w tym dziale. Staram się zawsze wynieść
coś dla siebie, nie ujmując Autorom. Zwykle nie wpisuję komentarzy,
uczę się, nie czuję się kompetentna.
Ten wiersz mnie urzekł, swoją melodyjnością, lekkością, finezją.
Muszę to napisać; nawet złośliwostka Hani K. nie zakłóciła mi dobrego odbioru
wiersza i przyjemności przeczytania komentarzy.
Zaznaczam swoją obecność,
pozdrawiam - baba

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Też nie czuję się kompetentna, komentarz jest napisać trudniej niż wiersz. Doskonale to rozumiem i tym bardziej jestem wdzięczna za "wiersz mnie urzekł, swoją melodyjnością, lekkością, finezją" - bardzo dziękuję.

Pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zastanawiam się nad nimi, bo raptem brakuje tylko 4 wersów, aby villanella
mogła stać się wzorcowym zapisem amfibrachicznym _ / _ / _ / _ / _ / _ / _
tak jak zrobiłem to w tej:

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=622643#622643

Musiałbym jednak zmienić w 4 wersach rymy z trzysylabowych na jakieś inne.
Na szczęście nie są to rymy kluczowe dla tej villanelli ("villanella" i "teraz") więc... korci mnie :))

Pozdrawiam serdecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ciekawa jestem.

Sugerujesz, żeby nawiązując do tytułu, zrobić z tego przy okazji wzorcową formę? ;)
To może, powiedzmy w ten sposób:



Villanella

Po latach pozostała tylko villanella.
Ad hoc, źle napisana, może niezbyt mądrze
a może zrozumiałem sens jej właśnie teraz?

W drzwiach jesień wieczornica, a ta sobie śpiewa!
Co śpiewa? Cena życia zmienia się na koniec
i z czasem okazuje się nią villanella.

Tak często rozmyślałem kiedyś: "Niepotrzebna
jest miłość! Zakochany, co noc w wierszach błądzę:
człek młody, głupi - lepiej przecież pożyć teraz

brać, co nam życie daje, wino wlewać w trzewia -
na kiedyś pozostawić wiersze, miłość, żądze;
Niech czeka lepszych czasów Ty i Villanella"

Kto wtedy choćby przeczuł: przyjdzie czas, że wlewam
malibu w siebie? Jesień i sam siebie sądzę
bo w pieniądz obróciłem miłość. Złudne teraz -

jak w drzwi mgła wieczornica... komu dziś go trzeba?
Gdy wszystko osiągnąwszy mogłem wyporządnieć
powraca niespodzianie tamta villanella;
Ach, czemu usłyszałem śpiew jej właśnie teraz?



Czyli akcentowo tak:


_ / _ / _ / _ / _ / _ / _
_ / _ / _ / _ / _ / _ / _
_ / _ / _ / _ / _ / _ / _

_ / _ / _ / _ / _ / _ / _
_ / _ / _ / _ / _ / _ / _
_ / _ / _ / _ / _ / _ / _

_ / _ / _ / _ / _ / _ / _
_ / _ / _ / _ / _ / _ / _
_ / _ / _ / _ / _ / _ / _

_ / _ / _ / _ / _ / _ / _
_ / _ / _ / _ / _ / _ / _
_ / _ / _ / _ / _ / _ / _

_ / _ / _ / _ / _ / _ / _
_ / _ / _ / _ / _ / _ / _
_ / _ / _ / _ / _ / _ / _
_ / _ / _ / _ / _ / _ / _


.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak uważasz :) Chodzi raczej o zabawę.
Co do wzorcowej, trudno powiedzieć, bo wtedy jest zbyt monotonna jak na nasz język
i w sumie wystarczy... jedna strofa, żeby wyrazić treść ;)
Zresztą powtórzyłem tak frazy tutaj, tylko rytm zastosowałem inny, ale również konsekwentny:

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=622643#622643

Ciekawe, czy są jeszcze napisane w ten sposób w języku polskim villanelle?
Gdybyś znała takie, proszę o przykład, chętnie... podpatrzę :)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Doszłam do wniosku, że jednak ta na pierwszej stronie bardziej mi się podoba.
Mimo, że sylabotonik, to jakoś nie przekonuje mnie II strofa, a konkretnie "koniec", który to rym nie współgra tak dobrze jak "pieniądze" - może, żeby stopę zachować, coś w rodzaju "mieć pieniądze", brać , bierz itp. - jak myślisz?

Na razie jeszcze nie podmieniam.

Pozdrawiam ciepło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


mądrze/koniec koresponduje z wlewam/trzewia, z tych powodów poprawiałem gramatyczne
rymy Moniki/logiki na dziewczynki/logiki w drugiej villanelli. Wydaje mi się ,że forma villanelli
jako takiej jest i tak zbyt naładowana rymami, żeby je jeszcze akcentować dokładnie?
Poza tym: "W życiu liczę się (nie) tylko pieniądze" jest zbyt utarte - co innego maksyma:

Cena życia zmienia się na koniec i z czasem okazuje się nią villanella.

Ale masz rację :) Mnie osobiście najbardziej pasuje wersja pierwsza, ta w której
połączyłem wersy tak jak podpowiadają to przerzutnie i melodia ich zapisu.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...