Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czy mi opleciesz noc wspomnieniami
zagrasz na harfie koncert basowy
zanim nastanę we śnie na jawie
dotykiem wzroku ciemność rozproszysz

czy mi wzbogacisz ciszę nut graniem
zabrzmią muzyką zerwane struny
tam gdzie niepokój martwym sie stanie
a oczy światłem ciemnej natury

a może natchniesz palce w modlitwie
zwiewnie tańczące aż po klawisze
na naszych uczuć tonącej tratwie
wołanie serca pragnę usłyszeć

Opublikowano

Nie ukrywam, że mam zawsze opory, zwracając
na coś uwagę Mistrzom, ale myślę, że ujawniając
naszą - czytelników ocenę, dajemy dowód uważnego czytania.
W moim odczuciu (mogę sie mylić):

"zanim się we śnie zjawię na jawie"

pogrubione, ten rym i brzmienie troszkę mnie razi.
Resztę bez uwag, całość - świetna.
Serdeczności
- baba

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



witaj Babo droga:)
no wlasnie z tym pogrubionym mam problem...to mialo byc takie w zamiarze:)...te przeciwienstwa nagromadzone w jednym wersie..i jeszcze mi tak ładnie brzmia razem...tylko nie wiem czy tak moze byc::(....poprawiaj, poprawiaj :)pozdr.
Opublikowano

"Z taką pewną niesmiałością" - daję pod rozwagę:
"zanim nastanę we śnie na jawie
zanim przybędę we śnie na jawie"
zanim mnie ujrzysz we śnie na jawie"
"nim się ukarzę we śnie na jawie"
Co byś? Może, coś w tym rodzaju?
Przeciwieństwa są w porząsiu.
Serdecznosci
- baba

Opublikowano

Bernadetko!
Sorry! Z braku czasu zagapiłam się i teraz oto czytam zachwycona.
Wiesz, te Twoje wszystkie nawlekam na zieloną nitkę jak koraliki. Niedlugo będzie cały przepiękny sznur. I to za darmo, hehe...przyozdobię się na szczególną okazję...
:)))
Pozdrówki z cmokiem
-Krysia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Marek.zak1 Dla mnie podobnie, jeśli wiersz bez rymów, to żaden zagmatwaniec, żadna hermetyczność. Zgadywać o kim, o czym nie cierpię i co, mam jeszcze wzbudzać w sobie poczucie winy i zostać z pytaniem, dlaczego inni wiedzą o czym, a ja nie.   @JWF Ja tak nie chcę, ale to rzeczy, których nie chciałam - wydarzyło się.  
    • @Marek.zak1 Fajnie, że porównujesz Polskę do Węgier i Słowacji, szkoda tylko, że nie do ludzi, którzy tu naprawdę żyją. Bo widzisz – ten wiersz nie jest raportem ekonomicznym ani zestawieniem statystyk PKB. To nie tekst o fabrykach, tylko o ludziach, którzy tych fabryk nigdy nie zobaczyli na oczy. Bo nie każdy ma willę, fotowoltaikę i plany na urlop w Toskanii. Piszesz, że "nigdy nie było lepiej". Z perspektywy kogo? Może Twojej? Gratuluję. Ale to, że jedni siedzą przy stole, nie znaczy, że nie ma głodnych za drzwiami. I nie, to że „na Węgrzech gorzej”, nie oznacza, że mamy siedzieć cicho i dziękować za ochłapy. Czy jak sąsiadowi spłonął dom, to ja mam się cieszyć, że mnie tylko zalewają fekalia z kanalizacji. Wiersz, który komentujesz, mówi o Polsce z paragonu, z przychodni, z kolejki do zawału, nie z przemówień premiera. I to, że ktoś to zauważył i opisał – nie jest „pompowaniem złych wiadomości”, tylko oddaniem głosu tym, których nikt nie chce słuchać. A jeśli Twoim jedynym kontrargumentem jest to, że Robert Lewandowski strzela gole, to naprawdę współczuję – bo nawet Jezus z kuchennego obrazka w tym wierszu by na to spuścił wzrok. Nie pisz więc, że "jest lepiej niż było", bo dla wielu nie jest. I mają prawo o tym mówić. Bo milczenie nie rozwiązuje problemu. Ono go tylko konserwuje – jak margarynę za 12 zł.   Tym razem nie załączę tradycyjnych wyrazów na pożegnanie.  
    • @Waldemar_Talar_Talar cała miłość
    • Urodziłeś się w trzydziestym pierwszym roku.   Myślę sobie tak dawno, ale po czasie dociera kiedy. Okres międzywojenny, burzliwy. Ludzie wciąż przerażeni wojną. Wszędzie strach, nieufność, bieda, ból.   Poznajesz świat, uczysz się chodzić, jeść, biegasz za piłką, kule znowu świszczą.   Zamiast beztrosko grać, cieszysz się, że wciąż żyjesz. Całe dzieciństwo.   Dorastasz pomiędzy dramatu nadzieją. Inaczej niż dzisiaj. Doceniasz każdą wyciągniętą dłoń. Pomagasz innym. Wokoło widzisz mundury, ciężkie buty, ciężki czas. W zanadrzu skrywasz wiele przeżyć, może tajemnic. Dorastasz z końcem wojny, żyjesz, lat jednak nikt nie wróci.   05.02.2025 r.
    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...