Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdy słońce zachodzi, wychodzę z drzew cienia
I zamieniam się w to słońce szukając zapomnienia.
Wpatruję się w niebo jak krew krwisto czerwone,
Aż zajdzie za horyzont słońce i myśli nienasycone
Sen mój gorzki i smutny zakłócą,
Na chwile odejdą i zaraz znów wrócą.

Wiec patrze na gwiazdy, wychodząc z firan cienia,
I znów w blasku staram się szukać zapomnienia.
Patrze jak spadają i wciąż to samo życzenie
Wypowiadam karmiąc złudną i nikłą nadzieje.
Smutki z mej głowy marzenia wyrzucą,
Na chwile odejdą i zaraz znów wrócą.

Gdy słońce wschodzi, ja wciąż stoję w oknie
I patrze jak w słońca blasku budzi się radośnie
Życie, a ja wciąż patrze i snuje marzenia.
Tak staram się zapomnieć i nie czuć już cierpienia.
Troski, śpiewy ptaków w mej głowie zagłuszą
Na chwile odejdą i zaraz - - - - znów wrócą.

Opublikowano

najbardziej mi się podobają 4 pierwsze wersy:) dobrze się wymawia " krew krwisto czerwone.." i z drzew cienia" rytmika kuleje- wiersz ma w ustach płynąć ..:) pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...