Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mowią- nie można płakać, trzeba byc silnym,
nie okazywac słabości...
Mowią- odrzucic smutek, przylepiony nosic usmiech,
nigdy sie nie martwic...
Mowią- zero litości, to bezwzględni wygrywaja,
teraz zwyciestwo jest najwazniejsze...
Mówią i mowią,
a ja wciąż muszę ich słuchać...

;D pisac co myslicie :p

Opublikowano

Przeczytałem wszystkie trzy, w miarę wnikliwie. Powiem krótko, nie ma w tym nic ani nowatorskiego, ani przemyślanego, ani poezji w tym nie ma. W sumie trochę przesadziłem ,ale jest w tym przede wszystkim proza z leciutką domieszką poezji. A to jednak za mało.

Najlepiej ze wszystkich wygląda ostatni tekst. Choć puenta jest po prostu banalna do cna i zwyczajnie słaba. Najlepiej brzmi pierwsza połowa tekstu. Jest płynnie, wprowadzasz ciekawy klimat, ale zaczyna się to gubić gdzieś w środku.

Dzień wciąż jest ten sam,
zmienia się jedynie data,
nie widać nic nowego.

Ostatni wers wywaliłbym. Nie wnosi nic nowego ani nie komponuje się w żaden sposób resztą.

Do tego czasem przesadzasz z ilością słów.

Ich mlodziencze twarze zdaja sie tak odlegle
choc nie roznia sie zbyt wiele od mojej.

Tu radziłbym to kompletnie zmienić, skrócić, zastąpić. Ja bym tak proponował:
Ich młodzieńcze twarze, choć tak odległe
nie różnią się od mojej.

Staraj się częściej wstawiać środki stylistyczne aby tekst był bardziej zbliżony do poezji.

Drugi tekst. Ten o chceniu. Jedną z zasad interpunkcji jest ta o wielokropkach. Istnieją trzy, wstawianie więcej jest mocną przesadą. Inna sprawa, że wielokropki to zwyczajny tani chwyt, który ma niby podkreślać wymowę danego wersu. Na to nabierają się amatorzy. Zrezygnuj z takiej stylistyki, na tym niewiele ugrasz. Do tego tragiczne powtórzenia i w tym i w kolejnym wierszu. Po co powtarzać tą samą kwestię przy każdej strofie/linijce, jeśli nie wnosi ona niczego nowego do tekstu, ani niczego nie podkreśla, tylko wydłuża optycznie tekst? Wstawiać tylko w uzasadnionych przypadkach, takich jak np. klamra spinająca tekst. Tak poza tym to i w drugim i trzecim tekście jest po prostu banalnie. Tekst oparty na utartych schematach i słowach. Podpieranie tekstu na słowach określających wprost dane uczucia psuje wszystko. Dopowiadasz wszystko czytelnikowi. A tekst ma skłaniać do myślenia. Ważny jest przekaz autora, ale jeszcze ważniejsze wnioski, jakie czytelnik sam może wyciągnąć z przeczytanego tekstu. Tu ich nie ma.

Pozdrawiam

Opublikowano

banalne tez może byc piękne i nie dla kazdego zrozumiałe wiec przestancie. to jest XXI wiek i wszystko jest mozliwe. tutaj nikt do Mickiewicza nie bedzie nawiazywał i wiecznie z niego pozytku nie bedzie...
pozdro

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...