Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spieszmy się
w starych filiżankach
podać sobie kawę
przeczytać gazetę
naszych splątanych myśli
nie podzielić
przyzwyczajeniem

na ścianie
poprzypinać kolorowe
kwadraty życia

spieszmy się
trzymać się za ręce
gdy przeznaczenie
uspokoi się jak morze

Opublikowano

Witaj Marku
Nie śmiałabym kontynuwać wiersza Ks Twardowskiego jednakże to nie Ks Twardowski wymyślił samo słowo"spieszmy się".
Najpewniej masz rację, że temat mało odkrywczy bo mało kogo bawi dwoje starszych ludzi trzymających sie za ręce do końca.
Dziękuję, że poświęciłeś czas i zechciałeś skomentowac.

Opublikowano

Panie Jacku.
Tak teraz dla mnie najważniejsze jest mieć drugą osobę, z którą spędziłam szmat życia, wspólną kawę, codzienną gazetę, miłe wspomnienia z razem przeżytych nie łatwych przecież lat - mieć jeszcze przez chwilę bo sam Pan na pewno wie jak szybko ucieka życie. Spieszę się więc nie uronić ani jednej chwili, która jeszcze przed nami, a wręcz przeciwnie odkryć w swoich uczuciach coś nowego.
Tak więc słusznie Pan dostrzegł, że inaczej prawdopodobnie postrzegam ale nie " być" lecz "mieć"
Muszę jednak Panu powiedzieć, że martwi mnie fakt, że nie odebrał Pan tego tekstu tak jak ja go czuję.Myślę, że albo Pan zasugerował sie zbytnio słowem'spieszmy się"/Ks.Twardowski/ albo też mój sposób pisania jest do niczego.
Bardzo dziękuję za poświęcony czas i komentarz

Opublikowano

Pani Jano zanim wyraziłem swoje zdanie to przyznam się, że "wyssałem" z Pani wiersza wszystko. To zdanie: (Teraz ważniejsze jest "mieć", a "być" - to takie "małoodkrywcze no prawie plagiat".) to oczyawiście ironia. I podzielę się jeszcze z Panią takim spostrzeżeniem: może się mylę bo czytam od miesiąca wiersze w dziale Z i doszedłem do wniosku że słusznie ten dział ma tę literkę. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych powstała tak zwana twórczość "Zaangażowana" i jakieś 60 procent wierszy z tego działu przyponina ten nurt twórczości. Znajdują się tu teksty nawet głęboko zaangażowane. No może sie mylę ale jako człowiek oczarowany twórczością A Waligórskiego a potem odkrywający piękno i subtelność wypowiedzi J. Przybory - nie komentuję formy.
Pozdrawiam Jacek


Opublikowano

Witaj Jano,

(masz rację nt. czasu :), zatem krótko - oto moja wersja:

spieszmy się
w starych filiżankach
podać sobie kawę
przeczytać gazetę
splątanych myśli
nie podzielić
przyzwyczajeniem

na ścianie
poprzypinać kolorowe
kwadraty życia

trzymać za ręce
gdy przeznaczenie
uspokoi się jak morze

[usunąłem głównie zaimki].
Emocjonalnie zwarte - lirycznie klarowne.
pzdr. bezet

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...