Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nie przestawaj mnie nachodzić


Rekomendowane odpowiedzi

twoje oczy porywają groźniej niż tornado
nie wyrządzając przy tym poważniejszych szkód

poza świstem oddalenia
nieprzewidywalność rozbełtana siąknie brud
nawet ślina rdzewieje wystawiona do wiatru
na moment kiedy nie stoisz obok

nieporuszona zwykłaś nie poruszać
trzęsień ziemi na cudzych dłoniach
nie ryzykujesz bliższego starcia
na proch co zostaje często
wyrzucony jako niebezpieczny balast

nam z kolei jest lżej
na dziobie jachtu walczymy skwapliwie z dziobami sępów

twoje ciało stoi jeszcze spokojnie
wewnątrz zblazowanych emocji
opada równo w ciepły bezwietrzny przesmyk
miejsce nieprzewiane cudzym chłodem

miejsce moich ramion uśpiło cię
zmęczoną chwilowo
zabliźniamy się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Więc po przeróbkach brzmiałby tak:

Twoje oczy porywają groźniej niż tornado
nie wyrządzając przy tym poważniejszych szkód

poza świstem oddalenia
nieprzewidywalność siąknie brud
nawet ślina rdzewieje wystawiona do wiatru
na moment kiedy nie stoisz obok

zwykłaś nie poruszać
trzęsień ziemi na cudzych dłoniach
ryzykować bliższego starcia
na proch co zostaje
wyrzucony jak balast

nam z kolei jest lżej
na dziobie jachtu walczymy z sępami

Twoje ciało jeszcze spokojne
wewnątrz zblazowanych emocji
opada równo w ciepły przesmyk
miejsce nieprzewiane cudzym chłodem

moje ramiona uśpiły Cię
zmęczoną chwilowo
zabliźniamy się

To tak wg mnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Więc po przeróbkach brzmiałby tak:

Twoje oczy porywają groźniej niż tornado
nie wyrządzając przy tym poważniejszych szkód

poza świstem oddalenia
nieprzewidywalność siąknie brud
nawet ślina rdzewieje wystawiona do wiatru
na moment kiedy nie stoisz obok

zwykłaś nie poruszać
trzęsień ziemi na cudzych dłoniach
ryzykować bliższego starcia
na proch co zostaje
wyrzucony jak balast

nam z kolei jest lżej
na dziobie jachtu walczymy z sępami

Twoje ciało jeszcze spokojne
wewnątrz zblazowanych emocji
opada równo w ciepły przesmyk
miejsce nieprzewiane cudzym chłodem

moje ramiona uśpiły Cię
zmęczoną chwilowo
zabliźniamy się

To tak wg mnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Więc po przeróbkach brzmiałby tak:

Twoje oczy porywają groźniej niż tornado
nie wyrządzając przy tym poważniejszych szkód

poza świstem oddalenia
nieprzewidywalność siąknie brud
nawet ślina rdzewieje wystawiona do wiatru
na moment kiedy nie stoisz obok

zwykłaś nie poruszać
trzęsień ziemi na cudzych dłoniach
ryzykować bliższego starcia
na proch co zostaje
wyrzucony jak balast

nam z kolei jest lżej
na dziobie jachtu walczymy z sępami

Twoje ciało jeszcze spokojne
wewnątrz zblazowanych emocji
opada równo w ciepły przesmyk
miejsce nieprzewiane cudzym chłodem

moje ramiona uśpiły Cię
zmęczoną chwilowo
zabliźniamy się

To tak wg mnie.
Pozdrawiam serdecznie.


Twoje zmiany podobają mi się
przynajmniej po części /

dzięki za poświęcony czas/

uszanowanie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...