Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tu trzeba psychiatry, nie admina:)

Ewo,
nie ma sprawy, jeśli odczuwasz taką potrzebę...

uważasz, że do nauki dobrego zachowania potrzebny niektórym psychiatra
może masz rację.

.

:) nie no ja mam się dobrze - ba! nawet świetnie jak czytam ten KOMIKS
  • Odpowiedzi 204
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Naprawdę? :) To kontynuujemy, żeby nie marnować czasu przy okazji kłótni i jazgotu słownego:


Szczypta zdrowego rozsądku
ciąg dalszy

O prawidłach pisania wierszy napisano całe tomy pozostawiając innym jeszcze więcej do napisania, policzono sylaby
w sonetach i akcenty w heksametrach, znam oszołomów, którzy pienią się na haiku pisane przez poetę innej rasy niż żółta,
tu i ówdzie wciąż słychać o próbach ingerencji w świat wyobraźni autorów, próbie jej ujednolicenia czymś,
co krytycy nazywają ogólnie przyjętymi zasadami. A przecież to właśnie wiersze nieoszlifowane zimnym potem
wyzwalają mechanizmy, z istnienia których przed ich powstaniem nie zdawaliśmy sobie sprawy.
Ileż to razy wybrzydzano na jakiś wiersz, tymczasem zawsze znajdzie się osoba, która dzięki niemu
na dłużej, a przynajmniej uważniej zainteresuje się poezją.
I co z tego, że temu i owemu krytykowi zgrzyta w nim to, a innemu tamto, skoro efekt jest piorunujący?
Można to porównać do kobiety której, niby to niechcący, zsunęło się ramiączko, a ona dalej rozmawia jakby tego nie dostrzegając.
Tylko skończony kretyn zwróci jej wtedy uwagę i nigdy nie przyjdzie mu do głowy, że ramiączko zsunęło się... dla niego!
Tak właśnie ja, zsuwając ramiączko dla waszych oczu, piszę ten wiersz, który dla zmylenia nazwałem traktatem
i nie podzieliłem go na wersy. Wiersz, w którym właśnie te momenty pozornego roztrzepania i chaosu, uważam za najbardziej erotyczne i pociągające.
"Pierdol się" - mówi instynkt samozachowawczy przysiadając się do stolika nieświeżej blondyny, "Pierdol się" odpowiada
uprzejmie blondyna nie przestając zmieniać podpaski - czyż takie słowa nie posiadają w sobie czegoś podobnego do słowa pańskiego,
które dla niewierzących jest tylko czczym gadaniem, ale dla tych, którzy go dostąpili, staje się odtąd wypełnieniem życia?
Tak od tej pory wiersze podzieliłem nie na rymowane i białe, nie na sonety, haiku i rubajjaty - tylko na uduchowione i puste w środku.
Uduchowione i sprawiające, że ludzie wymiękają szepcząc po kątach: I love you, Jakaś Tam... a potem podnoszą pięści,
by spaść nawałnicą palców w przestraszoną i skostniałą klawiaturę: Precz ze starymi skojarzeniami, merytoryką i ortografią mułów stajennej literatury!



Muszę wódki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



drogi tosterku nie śmiałbym się z tego, jak ktoś ma wadę wymowy, to co mu wyjdzie:

w-dupę-siara
tupeciara

:)


hmm...
rozumiem, że w tej dyskusji opowiadasz się za chamstwem.
pozdrawiam po twojemu:
" w-dupę-siara "

jesteś trollem forumowytm :) i celowo spamujesz :)
albo nie czytasz ze zrozumieniem :)

pozdr.
Opublikowano

To w internacie tyle znalazłam:

"Mieszkający w górskim domku Toster tęskniąc za swym Panem postanawia wraz z innymi sprzętami domowymi wyruszyć do wielkiego miasta by go odnaleźć. Wraz z towarzyszącymi mu gburowatym odkurzaczem, wiecznie gadatliwym radiem, płaczliwym kocykiem oraz ciekawską lampką przeżywają wiele niebezpiecznych przygód. Podczas tej wyprawy zaczyna się nawiązywać miedzy nimi przyjaźń. Jednak droga jest długa i pełna przeszkód a ludzi w mieście tysiące. Czy uda im się odnaleźć swego Pana?"

:D

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Już kiedyś pisałem, że machinalnie dostosowuję się do interlokutora.
Kameleonizm liryczny, zmysł jak każdy inny ;)

to tylko chore wyobrażenie dostosowane do własnych potrzeb wyimaginowanej "boskości", która jakoś machinalnie ryje w ziemi.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O rety! Marianna, Bea... tylko nie Ty!
Mimo wszystko zawsze pozostań (nie)Dzielnym, Tosterze. Zwykłe dni są dla tych powyżej ;)

hmm..
w swej "boskości" rozdajesz nam dni?
a psychiatra co na to??
Opublikowano

Marianno,

wpisałam ten post w grupie dotyczącej orga świadomie,
ale rozumiem, że temat ma szerszy zasięg i powinien zaisnieć na ogólnym forum.
nie podejmuję się takiej akcji.. chodziło mi o zasygnalizowanie zachowania ludzi na portalu, nie w życiu ogólnie. może ktoś inny podejmie wątek??
spróbujesz ;)

coś czuję, że spacer był zderzeniem z tzw twardą rzeczywistością...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...