Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

mam wrażenie, ze wrocław składa się
z dwóch miejsc i długiej drogi a czas
mieści się w autobusach. ze mną
różnie bywa.

skrzyżowania liczą się światłami
wyznaczając rytm miasta, warkot
staje się muzyką, a może zwyczajnie
nikt już nie zwraca na niego uwagi.

ludzie marzną na przystankach,
przywiązani do zmiętolonych biletów
czekając. ze mną
różnie bywa.

dzień jest tutaj nieskończony – tylko
słońce zamienia się w iluminacje latarni.
chyba jednak nie potrafię tego dzielić,
odróżnić od siebie.

lubię tę przymusową asymilację
z zamkniętymi szlabanami i wciąż
jak dziecko liczę wagony
tak podobnych do siebie pociągów.











____________________________________
do : digart.img.digart.pl/data/img/vol0/18/74/download/2634313.jpg

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja i doskonały warsztat??:D szok:)
dziękuję;)

Poczekaj, jeszcze raz to SE czytne ;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie jest wcale zwykła, hehe, zwykły to może byc czytelnik;D
(żartuję ;))

Miano zwykłego czytelnika to i tak dla mnie zbytnie wyróżnienie ;))
Opublikowano

moim zdaniem wiersz całkiem niezły - mieszkałem we Wrocławiu przez jakiś czas zatem myślę, że jestem w stanie go lepiej docenić

dla mnie Wrocław był jak niegdyś dla romantyków St. Petersburg - miasto demon, z całą swoją dzienną dezolacją i blichtrem pulsującym nocą, wabiącym znudzone tłumy do kolorowego przepychu wszystkich tych galerii handlowych czy 'modnych' klubów

chyba nawet pamiętam jeszcze wszystkie te obojętne spojrzenia w tramwajach czy bijące szarzyzną krajobrazy obserowowane podczas jazdy

na szczescie juz tam nie mieszkam ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no nie wiem, konsekwentnie nie piszę nigdy z dużej litery nazw własnych.



dziękuję:) jak już ktoś mówi o stylu i warsztacie, to chyba źle nie jest:)


nie możesz być obiektywny:) szczególnie, że podobaja Ci się tylko wierse o niczym:D (żartuję:))
dzięki za plus.

pozdrawiam wszystkich serdecznie:)
Opublikowano

wrocław składa się
z dwóch miejsc i długiej drogi a czas
mieści się w autobusach.

Środkowa zwrotka wyłamuje się trochę z tej konwencji, opis robi ustępstwo na rzecz smętnego wartościowania ale to tak - na marginesie świetnego wiersza : )
Pozdrawiam.

Opublikowano

Bardzo mi się podoba, między innymi dlatego, że sama tak patrzę na miasto, organizm, który mnie straszy i fascynuje.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Moja ulubiona część wiersz. Tylko "zmiętolone bilety" zmieniłabym może na na zmięte albo zmiętoszone - odwraca moją uwagę od całej treści. Pozdrawiam serdecznie :)
Opublikowano

dziękuję za głosy i plusy:)

chyba po raz pierwszy tyle fragmentów i każdego inny, czymś wkurzył czy zainteresował...to miłe, naprawdę miłe:D
z tymi zmiętolonymi biletami - też sie zastanawiałam, ale to słowo jakoś oddaje to co mam w głowie (też mi coś nie brzmi a jednak...:))

Lecter- ale ja pisałam, ze "mam wrażenie" bez tego to faktycznie xle brzmi:)

Stefan- a ty jak zwykle szybciutko:)

Beene- no tak mnie ostatnio ten wrocław prowadzi za rękę bardziej niz cokolwiek innego...:)

pozdrawiam serdecznie:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A oto komentarz odautorski: tworzę trzy style mowy wiązanej - tradycyjną, zaangażowaną i eksperymentalną i akurat ta jest ta trzecia.   Łukasz Jasiński 
    • @Marek.zak1 Dziękuję. W dzisiejszych czasach, niektóre rodzaje muzyki są głośne z definicji. Poza tym, w branży produkowania płyt, modne jest ostatnio podejście, podług którego tworzy się albumy głośne, ale za to mniej dynamiczne dźwiękowo. To nawet posiada nazwę: Loudness War. Muzyka, wyprodukowana w ten sposób, charczy i trzeszczy generalnie.   Przykładem była premiera albumu zespołu Metallica, Death Magnetic. Zrobiony przez Ricka Rubina, bądź co bądź człowieka znającego się na rzeczy, okazał się charczącą masakrą z nieustannie atakującą słuchacza ścianą dźwięku. Niestety albumowi koncertowemu, jednego z moich ulubionych zespołów, Led Zeppelin, o tytule Celebration Day, dostało się tak samo. Podgłoszono i skompresowano dźwięk do tego stopnia, że wszystko charczy niemiłosiernie, pomimo faktu, iż brzmi ciężko. Nie lubię takich produkcji.   O harfach również niewiele wiem, natomiast bardzo intrygujące są interpretacje utworów Chopina na ten instrument. Na YouTube jest dużo takich nagrań. Brzmią super.   Co do dyskotek - nie cierpię. Nigdy też nie starałem się o dziewczynę, na takich imprezach.
    • Dusza*   Dusza niczym biały kaloryfer elektryczny na czterech kółkach i z długim przewodem zasilania wetknięta w gniazdko napięcia   i strażacka siekiera klawo oparta drewnianym ramieniem jak śmierć o elektryczny kaloryfer na kółkach:   na kaloryferze niemiłosiernie lśni zbyt mocno zardzewiała ruda rdza.   (z tomiku: Kowal i Podkowa)   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:   Łukasz Jasiński (czerwiec 2008)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Pomysłowo. Krakaj jak i one ;-)
    • Piękny sonet, jak to u Ciebie, z klimatami, które się przewijają. Dawniej ta muzyka była cichsza, bo nawet współczesne fortepiany grają głośniej i jednak maja pełniejszy dźwięk, a jedynym chyba instrumentem, który współczesna technika nie przebiła to skrzypce. Stradivariusy i inne dawnych mistrzów maja w sobie ich tajemnicę. O harfach mało wiem,  ale polecam koncert Mozarta na ten instrument. Arcydzieło.  Prawda taka, że współczesność jest głośna, bo wzmacniacze takie, że uszy bolą, a własnego głosu się nie słyszy. To dlatego nie przepadałem za dyskotekami, bo jak tu uwieść dziewczynę w takim huku:). Jedną poznałem w filharmonii, bo tam przychodzą specyficzne jednostki. Pewnie byłem wtedy za  młody, żeby to docenić.  Pozdrawiam    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...