Mateusz-_Ulvhedin Opublikowano 24 Października 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 24 Października 2008 Jak co księżyca pełnie spotkaliśmy się znów. Lucjan przyniósł kozła gotowego na ostatnie beczenie. Inny zaś świece wpół stopione reakcją spalania. Na kamiennym ołtarzu gdzie milion skrzepłych erytrocytów, wywrócony krzyż i pentagram widnieje. Jak mąż jeden sześćset sześćdziesięciu sześciu trwamy w nienawiści do siebie, krwawe modły wznosząc do Lucyfera. A wszystko to by spotkać ciebie. Na wypalonej łące, nocą, powąchać kwiat maciejki. Czekamy na koniec, by w pocałunkach miłości utopić bóle minione.
Jimmy_Jordan Opublikowano 25 Października 2008 Zgłoś Opublikowano 25 Października 2008 temat dobry, motyw z przejściem od tego satanizmu do miłosnych zakamarków sypialni cudowny, niestety jednak wykonanie okropnie zepsute, spartaczone doszczętnie. szkoda zdrówko Jimmy ps a nawet się mi nie opłaca wchodzić w szczegóły
Mateusz-_Ulvhedin Opublikowano 26 Października 2008 Autor Zgłoś Opublikowano 26 Października 2008 no cóż, ciesze się,że chociaż koncept ci sie spodoał :) oj, jeszcze dużo ćwiczenia przede mną :) dziękuje za komentarz i serdecznie pozdrawiam...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się