Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cum tacent clamanta


Michal Mis

Rekomendowane odpowiedzi

Była jak pocałunek
czerwienią warg naznaczony
stopy całuje,choć wie. . .

Odskocznia...trampolina...rozbujana
na krawędzi pięty,
brzeg basenu
choć ten wyschnięty
to . . . skok
i nawet trzy piruety,
obroty wokół osi
istnienia,
wahadło pytań
jak z Szekspira
- przeklęta dusza
księcia Hamleta,
lot ku gwiazdom
w kierunku...odwrotnym,
Spadek, bardzo krótki
zaledwie ułamek sekundy,
zimno glazury
przeszywa dreszczem
a słońce u góry,
spadła
wraz z deszczem

Czyje to słowa
przedwieczne
w spiralnym skręcie
zaklęte;
głos matki ciepły
szorstki ręki ojca
dotyk surowy
jak skóra
świeżo ubitego zwierzęcia,
czas minął
umarł zegar z kukułką
kartki z kalendarza
porwał wiatr,
na nic szeptane zaklęcia
moment reprodukcji
tylko on pozostał.
Nad grobem
smutny krzyż,
pękł znicz
z nadmiaru gorąca
- jak zawał serca.

A tam czerwienią warg
naznaczone:
mały wycinek trawnika,
odskocznia...trampolina
rozbujana,bo jeszcze niedawno
na krawędzi pięty,
powietrzem jeszcze świszczą
skok i trzy piruety,
Przeszyta dreszczem
spadła podobna do deszczu
z tym deszczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...