Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wyniki konkursu ;P


Espena_Sway

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Konkurs został nazwany poetyckim, jak wiele takich konkursów, ale czy zanim się wyśle wiersze na jakikolwiek konkurs nie sprawdza się kto jest w jury, czy poeci, czy krytycy, czy księgowi? I już po tym możemy wiedzieć z czym mamy do czynienie, czy to nie jest jakaś lipa przypadkiem. Jak ja miałbym coś wysyłać na konkurs to po to by się sprawdzić przed jakimś konkretnym jury, a nie po to by być najlepszym wśród przeciętniaków. Dziwi mnie, że akurat Karolina wzięła udział w tym konkursie, bo przecież ma za sobą poważne publikacje itd..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tomku, zazwyczaj nie jest określone kto siedzi w jury.
konkurs po raz pierwszy ogŁoszony, więc nigdy
nie wiadomo :P.



ja zazwyczaj też, choć nie siedzę w konkursach tak dŁugo
by wiedzieć który jest dobry a który nie [poza tymi
od sŁynnych nazwisk Norwid czy Poświatowska
- wiadomo że są prestiżowe]. na podobnej zasadzie
wzięŁam udziaŁ w "Sprostać wierszem" [nie orientując się
wówczas kim jest M. Szczawiński] i innych. ale nie piszę
już więcej, bo znowu mnie oskarżą o chwalenie się
konkursami, publikacjami itd.

pozdrawiam Karolcia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Konkurs został nazwany poetyckim, jak wiele takich konkursów, ale czy zanim się wyśle wiersze na jakikolwiek konkurs nie sprawdza się kto jest w jury, czy poeci, czy krytycy, czy księgowi? I już po tym możemy wiedzieć z czym mamy do czynienie, czy to nie jest jakaś lipa przypadkiem. Jak ja miałbym coś wysyłać na konkurs to po to by się sprawdzić przed jakimś konkretnym jury, a nie po to by być najlepszym wśród przeciętniaków. Dziwi mnie, że akurat Karolina wzięła udział w tym konkursie, bo przecież ma za sobą poważne publikacje itd..


MNIE TO nie dziwi;
wiele rzeczy pisze się dla zabawy, szlifując warsztat;
kto go ma (warsztat) napisze średnio dobry wiersz na każdy temat...
przypomnijcie sobie inicjatywy Bezeta (Bogdana Zdanowicza) pt.: "najgorże wiersze", "zoned"...to właśnie były tematy wrsztatowe; rodzaj dobrej zabawy literackiej, nic więcej;
a kto sądził o tych zabawach inaczej ten jest kiep;
pozdrawiam!
więcej luzu, panowie poeci, więcej humoru! świat jest piękny, kobity jeszcze piękniejsze...:))
J.S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Konkurs został nazwany poetyckim, jak wiele takich konkursów, ale czy zanim się wyśle wiersze na jakikolwiek konkurs nie sprawdza się kto jest w jury, czy poeci, czy krytycy, czy księgowi? I już po tym możemy wiedzieć z czym mamy do czynienie, czy to nie jest jakaś lipa przypadkiem. Jak ja miałbym coś wysyłać na konkurs to po to by się sprawdzić przed jakimś konkretnym jury, a nie po to by być najlepszym wśród przeciętniaków. Dziwi mnie, że akurat Karolina wzięła udział w tym konkursie, bo przecież ma za sobą poważne publikacje itd..


MNIE TO nie dziwi;
wiele rzeczy pisze się dla zabawy, szlifując warsztat;
kto go ma (warsztat) napisze średnio dobry wiersz na każdy temat...
przypomnijcie sobie inicjatywy Bezeta (Bogdana Zdanowicza) pt.: "najgorże wiersze", "zoned"...to właśnie były tematy wrsztatowe; rodzaj dobrej zabawy literackiej, nic więcej;
a kto sądził o tych zabawach inaczej ten jest kiep;
pozdrawiam!
więcej luzu, panowie poeci, więcej humoru! świat jest piękny, kobity jeszcze piękniejsze...:))
J.S
Panie Jacku mnie też by to nie dziwiło, gdyby nie to że się później zamieszcza post na forum z żalem, że takie a nie inne wierszyki zostały wybrane. Po co? Po to by sobie humor poprawić i obśmiać tę resztę? Bo przecież nie o zjawisko takich konkursów w nim chodziło. Sorry, Karolino, ale tak to widzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tomku, zazwyczaj nie jest określone kto siedzi w jury.
konkurs po raz pierwszy ogŁoszony, więc nigdy
nie wiadomo :P.



ja zazwyczaj też, choć nie siedzę w konkursach tak dŁugo
by wiedzieć który jest dobry a który nie [poza tymi
od sŁynnych nazwisk Norwid czy Poświatowska
- wiadomo że są prestiżowe]. na podobnej zasadzie
wzięŁam udziaŁ w "Sprostać wierszem" [nie orientując się
wówczas kim jest M. Szczawiński] i innych. ale nie piszę
już więcej, bo znowu mnie oskarżą o chwalenie się
konkursami, publikacjami itd.

pozdrawiam Karolcia :)
Ja brałem udział tylko w jednym konkursie i był skład podany.
Ale czego się spodziewałaś po takim konkursie, który zostaje ogłoszony przez fundację "Żyjmy zdrowo"?:) I czemu się dziwisz, że takie są wyniki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale chodzi tylko o to, że ogłoszenie ad. tego konkursu było też m. in. na poezji-polskiej. więc można spodziewać się czegoś więcej=). to jakby festiwal pokroju Eurowizji (ale o zupełnie nieznanej nazwie, bez podanego składu etc.) zareklamować np. w Jazz Forum=). myślę, że parę osób mogło by się poczuć, ujmijmy to ładnie, wydymanych zakupem biletów.
nie rozumiem, po co tak się unosić, znalezisko jest zabawne jeśli chodzi o wierszyki (sory - poezję). a jeżeli kogoś to nie bawi, trudno. ja się na ten przykład uśmiechnąłem (choć i przeraziłem, co tu kryć). widocznie mamy inne poczucie humoru.
pax

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mnie nie bawi, to że bierze się udział w czymś o czym się nic nie wie, a później się dziwi, że tak wyszło i szuka się publicznie zadośćuczynienia. To jest wg mnie nie na miejscu zachowanie. I tylko tyle. Ekskjuzmi.

"znalezisko jest zabawne jeśli chodzi o wierszyki" widzisz, a mnie nie o wierszyki chodziło od początku. Może i są zabawne, nie czytałem, nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ano spodziewaŁam się czegoś innego. zresztą Marcin
napisaŁ już o tym; jeśli coś się reklamuje w takim
czy innym miejscu to się inaczej myśli.
PP jest przyzwoitym portalem chyba, ale wiesz jak to jest z reklamami, czy ogłoszeniami o konkursach - każdy może zarejestrować się i zamieścić takie ogłoszenie, czy też jeśli to był jakiś baner, czy reklama zapłacić za miejsce na stronie i już. A w takim przypadku PP nie jest gwarantem tego, że będzie wysoki poziom konkursu i oceniania. Możesz się czuć zawiedziona i zniesmaczona, ale mimo wszystko ten temat nie był najwyższych lotów, moim zdaniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już nic nie rozumiem. To nie można protestować przeciwko niskiemu poziomowi konkursu?
A niby dlaczego? Chyba właśnie trzeba! Może ktoś kto zorganizuje następny konkurs, zawaha się chwilę, zanim zaprosi do jury ciocię.
Zarówno PP zamieszczając ogłoszenie, jak i ci którzy brali udział w konkursie, liczyli na odpowiedzialność organizatorów, To takie dziwne?
Nie wiem kim byli oceniający, ale na pewno nie byli do tego odpowiednio przygotowani. Sama piszę wiersze z rymami i tym bardziej mnie denerwuje, że ktoś nagrodził nieudolne rymowanki. I o to głównie chodzi.
Z tego co pisze Tomasz Piekło wynika, że protesty są nie na miejscu i to jakaś obraza majestatu, Ci wszyscy wszyscy, którzy wysłali wiersze to naiwniacy i sami sobie winni? Fajne podejście.
Łapanie naiwnych pod ochroną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Droga Pani, czy to jest protest? To jest kpina, która szuka poklasku. Nie wiem, może mnie się coś poprzestawiało w głowie, od rzadkiego przebywania ostatnimi czasy na tym forum, a może odwrotnie. Może wreszcie czas skończyć tę dziecinadę, która notorycznie odbywa się tu na forum dyskusyjnym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli Pana denerwuje sam wpis na forum kogoś o nicku Espena Sway? Uważa Pan, że to taka autopromocja??
Ja nie znam tej Pani. Nawet jeśli się kiedyś spotkałyśmy, albo czytałam / komentowałam jej wiersze, to pamięć mam krótką i często mi się zdarza, że nie kojarzę wierszy i wklejek forumowych z osobą autora.
Moje wpisy dotyczyły wyłącznie tego co przeczytałam w linku i z oburzeniem tej Pani się zgadzam. Może trzeba było przeczytać owe rymowanki, o których mowa.

Osobiście nie mam nic przeciwko rymowankom, nawet tym nieco nieudolnym (nie mylić z poezja rymowaną) Różne zabawne i mniej zabawne rymowanki też są potrzebne i mają swoich zwolenników. Ale wygrany konkurs to nie zabawa w układanie rymowanek. Nie wiem jakie wiersze wpłynęły , ale można było w ogóle nie przyznać nagrody, jeśli nie było z czego wybierać.
W konkursach właściwie nie biorę udziału, ale kiedyś zdarzyło mi się uczestniczyć w konkursie na limeryk, organizowanym przez znaną gazetę. Nie liczyłam specjalnie na żadną nagrodę, ale jakież było moje zdziwienie gdy wygrał limeryk z bardzo kiepską treścią, który nawet podstawowych zasad limeryku nie spełniał. W dodatku, bez żenady organizatorzy wszystkie limeryki podali do wglądu, a były wśród nich perełki limerykowe. Ktoś może zapomniał dodać do tytułu konkursu określenie "najgorszy" :)
A dyskusje o takim a nie innym wyborze, dotyczą nawet Nobla, więc nie wiem dlaczego by miała być zabroniona krytyka tego dziwnego werdyktu.
Można by na to wszystko nawet popatrzeć z przymrużeniem oka, gdyby nie coraz częstsze takie konkursy, gdzie trąbi się w wielką trąbę przypinając karteczkę z napisem "literatura wybrana", a przy okazji załatwia darmową reklamę czegoś tam.
Pozdrawiam zadumana nad tym zjawiskiem :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No widzi Pani, ale Pani nie robiła z tego powodu zamieszania na forum, i nie obśmiewała tych wierszy, czy werdyktu. I tu jest różnica. Kwestia własnej wartości.
Nie ma znaczenia kto zamieścił ten post na forum, moja reakcja w każdym przypadku byłaby taka sama.

"A dyskusje o takim a nie innym wyborze, dotyczą nawet Nobla" a widziała kiedyś Pani jakiegoś zawiedzionego niedoszłego Noblistę, który się publicznie żali na werdykt, bo ja nie. Dyskusję toczą ludzie postronni, a sami zainteresowani nie zachowują się jak skrzywdzone dzieci. Trzeba być poważnym. To tyle na dzisiaj i na jutro. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Tomaszu, a kogo obchodzi kto jest zawiedziony? Przecież cała ta dyskusja nie dotyczy tego, że Pani Espena Sway chciała dostać nagrodę i teraz narzeka, bo dostał ją ktoś inny. Pani Espena Sway pokazała na forum werdykt konkursu - doprawdy zadziwiający.
Poparła go linkiem gdzie można się przekonać czy ma rację, czy jej nie ma. Moim zdaniem ma.
A Pan się upiera przy jakimś swoim urazie portalowo-forunmowym i nawet Pan tych wierszyków nie przeczytał. (???) Proszę przeczytać bo rozmowa jak o żelaznym wilku.
Gdzie niby jest miejsce na tego rodzaju dyskusje jak nie na forum portalu literackiego?
A ja żałuję, że nie wyraziłam wtedy swojego oburzenia. Na to zresztą liczą organizatorzy podobnych konkursów, że nikt nie będzie protestował, nawet wtedy jeśli nagrodę dostanie jakiś znajomek, albo ciocia przewodniczącego komisji oceniającej, nawet jednoosobowej. Pan mówi sami jesteście winni, jeśli w konkursach uczestniczycie.
Można też powiedzieć, że organizatorzy zdyskredytowali konkurs takim werdyktem.
I o tym jest ta dyskusja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomasz, nie wiem, może czytaliśmy inne posty. bo ja tu nie widzę skargi. tylko zażenowanie poziomem konkursu (o którym nie masz pojęcia żadnego, jak sam przyznajesz). jeśli na festwialu muzyki, powiedzmy, irlandzkiej wygra Doda, to mam po prostu przyjąć, że jury jest nieomylne i widocznie Doda gra muzykę irlandzką? litości. mimo najszczerszych chęci, nie rozumiem Cię. ani trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piękny, muzyczny wiersz :)   Serdecznie :)
    • przywołujesz wspomnienia z lat osiemdziesiątych;   pieśń pielgrzymów wypełniła kościółek i rozlała się po całej wsi śniadanie kończyło obtokiwanie kubków pod studnią i formowanie kolumn jeszcze prośby; "jak dojdziecie pomódlcie się za nas" paciorki każdej części różańca niosły do nieba nasze modlitwy by wrócić i wraz z następną częścią unieść następne :)
    • @Sempreviva82 Czy ta obsceniczna pisanina nie powinna być usunięta z Portalu? 
    • Można być poet(k)ą nie pisząc żadnych wierszy, albo: Książka Andrew Jupitera: "Wabi Sabi. Japońska sztuka dostrzegania piękna w przemijaniu" / Tłum. Wojciech Usarzewicz. Gliwice 2018, Sensus. - s.165 ma tu wprawdzie bardzo wiele do powiedzenia, jakkolwiek - nie wszystko. Koheletowa uroda przemijania nie jest zjawiskiem odosobnionym. Moim skromnym zdaniem, owa świadomość tęsknoty za tęsknotą właściwą była oraz będzie wszystkim, którzy w miejsce pompy ssąco-tłoczącej posiadają organ nazywany sercem. Wszak jedno należy przyznać Japończykom: oni tę sztukę wchłaniania w siebie impresji opanowali do granicy perfekcji. Zapewne i z uwagi na specyfikę wyspiarskiej ojczyzny. Gdyby przyszło mi porównać Wabi Sabi do jakiegoś przypisanego temu zjawisku, zapachu, to subiektywnie a równocześnie z całym przekonaniem wskazałabym na toaletową wodę o nazwie "L'Eau Kenzo", która spokojnie płynąc smugą swej świeżej woni wychwytuje aromaty hojnej natury: kwiatów, owoców, liści. Kenzo bowiem kreuje zapach pełen olfaktorycznych barw a jego zmysłowa kompozycja w musującej "nucie głowy" z mrożoną miętą, różowym pieprzem i mandarynką poprzez przeźroczystą "nutę serca" (kwiat lotosu, lilię wodną, trzciny, brzoskwinię) otula "nutą głębi" z cedrowego drzewa oraz białego piżma. Wabi Sabi - analizowana sztuka w trakcie przemiany jest przede wszystkim utożsamiana z intuicyjnym docenianiem nietrwałego piękna fizycznego świata odzwierciedlającego nieodwracalny przepływ życia w jego duchowym świecie ustawicznych zmian. W Wabi Sabi sytuuje się również japońska osobowość, w której poza zamiłowaniem do niejasności wypowiedzi, dochodzi jeszcze mistrzowska umiejętność skrywania własnych emocji, chociażby w osławionym "japońskim", maskowatym uśmiechu: uprzejmie pustym. Kunszt Wabi Sabi dąży do odnajdywania urody w prawdach naturalnego środowiska, szukając między innymi inspiracji w naturze; w przyrodzie ukształtowanej ręką człowieka w jej zminiaturyzowanych ogrodach, później w ogrodach herbacianych. W poezji natomiast do zminimalizowania wersów niemalże ich przysłowiowej kropki. Wabi Sabi wywodzi się z ukształtowanej w wieku XIII [licząc od narodzin Chrystusa] filozofii Zen, nie tyle religii, ponieważ Zen religią nie jest, ile stylu ludzkiego życia, jego prawdziwej egzystencji, dlatego Zen kładzie szczególny nacisk na teraźniejszość. Dowodem tego trwania, niejako w zawieszeniu, są właśnie strofy haiku, a te natomiast kołyszą się z odlatującym śpiewem wiatru albo por. :

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      : *** chłodny poranek drży w koronkach pajęczyn zapach jesieni *** las przed zachodem cienie rudych wiewiórek z jasności w ciemność *** złociste snopy na brzemiennych łodygach konopne sznury *** po nawałnicy wśród liści drobne krople udają tęczę gdzie długość wierszy jest odwrotnie proporcjonalna do wielości znaczeń, jakie te mogą przekazać. I ta właśnie treściwość haiku daje ów dogłębny efekt. Nie trzeba akcentować, iż Wabi Sabi jest do najodleglejszych granic posuniętym indywidualizmem, przy czym - wywnioskowałam z lektury publikacji - nie każdy nadaje się do tego, aby być tzw. wabizumai. Buntuje się już nawet japońska młodzież, niemniej Zachód znalazł sobie - w 2018 roku - nowe modne wariactwo typu: jak urządzić swoją chałupę, aby sprawiała wrażenie użartej czasem? I tu z niekłamanym entuzjazmem spieszą z merkantylną pomocą rozmaici projektanci, z autorem książki włącznie, prezentując swój cały katalog rad oraz wskazówek o nazwie kryteria: DESIGN, gdzie: - zabronią wszelkich błyszczących, jednolitych materiałów, zaś na ich miejsce wskażą szorstkie o chropowatej powierzchni tkaniny, które - podkreślą naturalny destrukt i zaakcentują - swobodę formy eksponowanych przedmiotów z ich przypadkowością, teksturą itp. "pięknem w brzydocie" o naturalnych - nigdy jaskrawych - kolorach ziemi, skał, nieba przy przytłumionym świetle oraz w zrównoważonej pod względem kubatury, przestrzeni... Komuś może się podobać, a jeżeli nawet się nie (s)podoba, to podobać musi, ponieważ akurat są takie "trendy" Roku Pańskiego 2018. Inni, w tym autorka niniejszego tekstu, od samego początku własnego życia - bezwiednie i ku rozpaczy swoich Bliskich - została ową "wabizumai", znaczy dziwadłem, zupełnie wówczas nieświadoma, że gdzieś na Dalekim Wschodzie żyją doń podobni Skośnoocy, dla których, choć w odmiennym kontekście oraz scenerii śpiewa wierszem Włodzimierz Słobodnik (1900-1991): A może być tak pięknie jak namalowana Róża na kształtnym brzuchu glinianego dzbana. Może być jeszcze piękniej jak aniołów siedem, Dla których stare krzesła i łóżka to Eden. Może być jeszcze piękniej jak morze wzburzone, Przez małe twoje ręce nagle uciszone. Może być jeszcze piękniej: niezmierzone światy I pocałunek śmierci i jej czarne kwiaty.
    • @Placebo I to jest TO, cała esencja teraźniejszości... @Placebo Szczere, dyplomatyczne, takie, żeby niepotrzebnie losu nie drażnić, sam czas w swoim czasie wprowadzi swoją korektę...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...