Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czuję
jesteś blisko
gładzisz moje włosy
dotykasz ust czoła
ciepłą dłonią

delikatnym ruchem
zrzucasz ze mnie wszystko
skrawki dnia
cienie nocy
duszny wieczór
rześki poranek
rosę z włosów
mgłę z ramion

stoję przed tobą
próbując ukryć swą nagość
nie pozwalasz
nie zabraniasz
już się nie chowam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No kurcze...zawstydzasz mnie...ale dziękuję za ten rodzaj zawstydzenia :)


Czasem mnie coś dopada
wrzuca dziwne słowa w umysł
słowa nie koniecznie mądre
a wszystko zaczyna się gdzieś w okolicach mostka...
(pod nim czerwona płynie rzeka i czasami uderza gniewną falą w skronie)
rozpręża się i kurczy
i tak już codziennie...

:) pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ależ bardzo proszę...dodam krótko - cała przyjemność po mojej stronie :) Fajnie, że coś co wypływa ze mnie czasem nikła strugą, a czasem wezbraną rzeką budzi w kimkolwiek uczucia...cudowności
zawsze do usług :)
Opublikowano

Twoje wiersze mają niesamowita płynność. Po prostu czytasz je na jednym oddechu, a potem ledwie przychodzisz do siebie... no nie chciałbym cię obsyypywać słodyczami, ale twoje pisanie mnie osobiście jak najbardziej pasuje. Swietnie piszesz. pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Tomku :)
Po pierwsze nie przepadam za słodyczami (nie ze względów dietetycznym bynajmniej) , a po drugie zapraszam więc częściej, postaram się Cię nie zawieść :))

ciepło pzdr

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Budzik już dawno awansował na wroga publicznego numer jeden.To urządzenie ma w sobie coś diabelskiego – wyrywa człowieka ze snu (jedynego miejsca, gdzie świat ma jeszcze jakiś sens) i wrzucić go prosto w absurd codzienności. A ta potrafi wyssać energię bardziej niż sam brak snu. Śmierć budzikom!  
    • Każdy mój ruch jest poczęty z bezsilności. Na planszy mojego życia, wszystkie pola są śmiercionośnymi pułapkami. Dlatego najlepszym sposobem wydaje się, utonięcie w myślach. Sennym bezruchu, któremu bliźniacze wsparcie okazuję Twoja obojętna i skupiona na błądzeniu po klawiszach fortepianu twarz. Ty nadal grasz. Palcami, kościstych kłamstw. Opuszkami, chłodnych uśmiechów. Knykciami, zdradliwych, porannych pocałunków. A ja ciągle myślę nad kolejnym ruchem. Minutą, godziną, dniem. Gdybym tylko wiedział ile mi pozostało czasu? Ile nam go bezcelowo ubyło? Ile zabrały wieczory, pełne tulenia i szeptów? Ranki chłodne, łaknące rozgrzania w miłosnych uniesieniach. Podróże słów do naszych serc i dusz. Ukrytych za grubymi murami niedostępnego egoizmu. Uwielbienia własnego ja. Ty - trującą lilia. Ja - doskonały narcyz. Mogę tylko patrzeć ukryty za zwartym szykiem swych wojsk. Pionów, co pieśń bitewną wznoszą. Bez wahania, oddają ofiarę z życia. Zabierając w zaświaty, tylu wrogów ile zdołają Gońców rozesłałem. Wrócili z niczym przed moje oblicze. Zapomniałem już. Jestem sam i sam muszę podjąć decyzję. Nie mam sojuszników ani przyjaciół. A wroga tylko w Twej osobie. Konie, rwą murawę pod sobą. Podkutymi kopytami. Ich oczy przekrwione, ślą pioruny z nienawiści złożone, na wrogie szańce. Parskają i rżą niespokojnie, chcąc rwać cwałem ku miłosiernej śmierci lub wiecznej chwale. Kaptury kolczug lśnią, nad ceglanymi blankami wież. Kusze załadowane bełtami z miłosną trucizną, wcelowane w Twe serce. Czekają jedynie na sygnał by rozpętać piekło. Królową, wygnałem na Twój koniec planszy. Po cóż mi szpieg i kłopot w oddziale. Chodzi mi tylko o Ciebie. By Cię pokonać. Zniszczyć i upokorzyć. Przed światem i ludźmi. Osądzić i osadzić w lochu. Gdzie Twój krzyk i szloch, będą wieczną udręką. Za grzechy nasze. Których ja jednak nie żałuję. Spojrzałaś przez ramię na mnie. Nie grasz? Spytałaś zdziwiona. Myślę nad ruchem. Odparłem. Jak chronić króla. A zabić. Najlepiej jednym, dobrym ruchem. Niepotrzebną królową.
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Tectosmith   mówisz i masz :) dla Ciebie wszystko ;) już zmieniam!  dziękuję za radę Tectosmith :)    Pomimo, że uwielbiam …kropki i wielokropki :) 
    • @Marek.zak1 Bardzo dziękuję za mądry komentarz, :) Trudno mi ostatnio się z Tobą nie zgadzać. :)))        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...