Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

roztęsknienie między wzgórkami
jak nurt bystrej rzeki
rwie ku zatoce
kruszy zapory
występuje z brzegów
zalewa

coraz szerzej i dalej
rozkołysane wezbranie
na falach pragnienia
trzepot tęsknoty
razem

zbieramy owoce

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bym tak nie wystawiała tych wzgórków na pierwszy wers, bo w tym momencie wiersz się kładzie na obie łopatki.
Owoce? owoce rzeki? o owocach morza słyszałam, ale może mało światowa jestem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bym tak nie wystawiała tych wzgórków na pierwszy wers, bo w tym momencie wiersz się kładzie na obie łopatki.
Owoce? owoce rzeki? o owocach morza słyszałam, ale może mało światowa jestem.

Jako autor może nie powinnam nic wyjaśniać, ale jednak...wzgórki wskazują na klatkę piersiową, gdzie jest serce (to nic zdrożnego :)) / dalej owoce nie rzeki tylko tęsknoty /
ale szanuję skojarzenia Czytelników... każdy odbiera inaczej i to jest fajnie...
Dziękuję.
:))))
Serdecznie pozdrawiam.
Opublikowano

Ależ Tereso, tyle to nawet ja zrozumiałam, to jest czytelne.
Chodzi mi o użyte w wierszu rekwizyty, które mają pokazać owe uczucia i tęsknoty. Jeżeli wiersz jest trójwarstwowy (jak ten) - każda z warstw powinna chyba trzymać się kupy. Do warstwy wewnętrznej zastrzeżeń nie wyraziłam i nie musiałaś mi jej wyjaśniać, jeśli chodzi o powłokę - z rzeki nadal wyłaniają mi się owoce. A pierwszy wers - to nadal obciachus i tyle.
Ale co ja tam mogę wiedzieć o Poezji :-D

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak naprawdę nie ma wcale tego pająka ani jego nici. Pajęczyna utknęła w sznurowadłach wiatru, chce wpleść się miastu w jego nieporadność. Chodnik próbuje osłonić się liściastymi kałużami przed miarowym stukaniem obcasów; ale my jesteśmy zawsze szybsi i bardziej uparci w drodze do celu. Znowu przechowuję dar wymowy na inny czas, może mniej porywisty. Pająk cierpliwie tka własne ulice, torowiska, tunele, by zagłuszyć każdą wyrwę po zbędnym słowie. We wszystkich kierunkach rozpełzają się dźwięki, na które oczywiście bez uprzedzenia wciąż się rozpadamy.   Krzyżak - Tie-break/wrzesień 2025 r.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Migrena ja akurat w domu obiad robiłam, spacery, zakupy, pranie:) nic szczególnego:)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ja tam się nie czepiam. Ciągle śpiewa lepiej ode mnie . I to wieloma różnymi głosami. Czasami rzeczywiście przypominają głos kogoś mi znanego, a czasem nie. W tym przypadku ten głos z nikim mi się nie skojarzył, wybrałem tę wersję, tylko dlatego, że taka interpretacja mi się spodobała . Dziękuję za uwagę. Pozdrawiam.  
    • @violetta dobrze :) rano trening, obiad w restauracji - wołowina duszona z cytryną z Azorów, dom, wieczorem na basen.   normalna sobota :)   a Ty ?
    • Życie nowym tchnieniem wraca, Gdy siwe włosy nabierają koloru. Czas cofa się, już figlami nie nęka, Z twarzy zmarszczki zanikają powoli.   W lustrze już odbicie nie jest obce, Znów patrzy na mnie Jadwisia, rumiana podlotka. Zniknął świat, który zszarzał, zbladł, A teraz nasyca się barwą, jak poranek letni.   Z ust uśmiech tryska, czysty, mleczny ząb wyrasta. Yyy, niedowiarkom pokazuję. I ciało, które niegdyś słabło, Łamliwe, kruche, skrzydeł dostaje.   Czuję, jak mięśnie się regenerują, Żwawość wraca, wnet na dancing się wybiorę. Włos bujny wiatr rozwiewa, A w sercu młodość rozkwita na nowo.   Pamięć wróciła, każdy szczegół, słowo i kłamstwo, Jak dawny, wierny przyjaciel, Co sto złotych pożyczył na weksel. I tak się staje cud odmłodzenia,   Gdy krok żwawy wybija takt nadziei. A największą tajemnicą jest to, Że wspomnienia odrastają z lat dziecinnych. Eliksir młodości to hasło, cudowny znak,   Że w jesieni życia przychodzi wiosna, A z nią zapomniane aromaty, Smaki owoców ze starych grusz i jabłoni. Bose stopy znów biegają po łące.   Lasu poznaję zapach, igieł, grzybów i mchu, I pierwszy raz od lat naprawdę oddycham. Aż w kąciku oka łza się kręci, Jakby historia zaczęła się od nowa.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...