Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie powstanę dla was samych – jak tylko dla…
– rozumiesz ?
W glinie lepkich rąk. Kształty obłe.
Z tych wczorajszych.
obraz podany do stołu - wyśnisz po sobie
a różnie patrzymy w ten sam punkt. I tak to tłumaczę.
Centymetrem przez palce, wróżę fusy.

Perspektywą do przyszłości, na przód.
Powtarzanie symboli dzień w dzień.

… teraz już dobrze, dobrze
– ku pamięci,
na górze …
na dole…

A my…

Deszcz - kałużą, kąpiel,
może, gdzieś tam ocean …
zbiera się na burze.
na burze się zbiera.

powstanę dla was samych – jak tylko dla…
– rozumiesz ?

Opublikowano

- Tylko dla?

Mam drobne zastrzeżenie natury logicznej. Chodzi mi o pewną zgodność zamierzeń podmiotu- porównaj wers pierwszy i przedostatni :
"Nie powstanę dla was samych – jak tylko dla…
- rozumiesz?"
- Tu w moim odczuciu qmałam.

"(...)powstanę dla was samych – jak tylko dla…
– rozumiesz ? "
- Tu zaczynam dialog z resztką mojego intelektu ,który jakimś cudem mam nadzieję, że zachował się po cieżko przepracowanym na wyjeździe weekendzie. Nie doczytuj się ironii, autentycznie padam po 3 dniach ciężkiego produkowania się przed słuchaczami. Proszę o drobny drogowskaz.

Nadal podobają mi skię Twoje skojarzenia. Masz niezłe pomysły, ciekawa gra słów.

PS
Czyż nie jest cudownym to, że ludzie różnią się postrzeganiem?

Opublikowano

a różnie patrzymy w ten sam punkt. I tak to tłumaczę.
Centymetrem przez palce, wróżę fusy.


pewnie że jest wewnątrz tego kilkanaście fajnych spraw jednocześnie - tego różnego patrzenia, zależy mi tylko na tym aby dyskusja miała charakter stonowany, a co do mojego pisania to - generalnie chodzi mi o to - tak jakoś banalnie zabrzmi ale - nie chciał bym aby to co piszę było dla każdego takim samym obrazem i poruszało takie same zagadnienia ot, ponieważ na każdym tam jakimś etapie te same sprawy znaczą coś - mniej lub więcej, albo w ogóle - nic

.... no to się skupiłem nad tym PS ;)

Opublikowano

Myślę, że nasze postrzeganie jest uwarunkowane nie tylko intelektem i wrażliwością, ale i wiekiem- płynącym z niego doświadczeniem- sorry za mentorski ton:)
Usilowalam zrozumiec Twój najnowszy wiersz,ale dzisiaj jestem tępą blondyną. Padam ze zmęczenia. Do 23 pracowalam przy kompie. Moje oczy wyglądają zapewne jak dwa monitory mojego lap i topa. Ciekawam jednak, czy jutro moja percepcja oraz IQ będą sprzyjały zlepieniu w logiczną całość calej symboliki, którą tam umieściłeś.
Apropos- czy masz obsesję na punkcie symboli religijnych? Kiedyś juz zadałam Ci pytanie dotyczące motywu krzyża, ale odpowiedzi nie otrzymałam.

Opublikowano

... co do symboli tych właśnie - ok fakt faktem mogę się powtarzać, hmmmmm..... obsesja to raczej nie jest - po prostu czasami brakuje pewnych słów - a te już gdzieś użyte wskakują w brakujące miejsce no i masz ci ot całe wyjaśnienie moje , taki defekt słownika - ale nie ubogie słownictwo ;)

ps. no to życzę wyspania karaluchów lepień logicznych qiu i aj

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zbrodnia to niepojęta, cios w zdrowe ciało. Jak sięgnąć okiem trup gęsto się ściele, Gdyż milion ryb życie słodkie oddało - Donosi prasa i dzwony w kościele.   Przez wsie malowane, wsie jak Zalipie, Wzdłuż pól chwilę, co świeżo zżętych, Onegdaj z rzek modra, dziś ledwie chlipie, Niosąc tłum stworzeń głęboko śniętych.   Brzany srebrzyste, zwinne szczupaki, Płodne karasie, świnki, lipienie, Liny przecudne, soczyste sandacze, Leszcze powszednie, kiełby, bolenie.   Słodkie ukleje, dorodne sumy, Okoń rozbójnik i rozpiór mały. I wszystkie pomniejsze płotki i ryby, Co brały na chleb i co nie brały.   Kto się zamachnął, lub kto zawinił ? Czy zbój teutoński gdzieś wpuścił trutkę ? Czy alg złotych gromad kłąb się nasilił ? Dmie propagandy gnom w twardą tubkę.   Na głównej, ważnej warszawskiej ulicy, W ciemnych zaułkach, gdzie życie wrzało, Gdzie młyny mielą dni i godziny, Się Państwa Naczelnik i grono zebrało.   Stu gniewnych wyznawców było na sali. Gotowych na rozkaz sięgać po szablę. Naczelnik oznajmił - Autorytet się wali, Autorytet nasz tonie, donoszą kablem.   Gdy mieszał herbatę z orientu, Purwy, Pomyślał potem - To prosta sprawa. Na wpół Robespierre, jeszcze nie Scurvy. Palec swój kładę na czole Zbysława.   Jest sprawa, kto żyw biega na jednej nodze. Trzaskają drzwi, akta wzorowo. Sam Zbysław czerwony, w czerwonej todze, Rozkazał przesłuchać ofiary masowo.   Zeznania kazał wziąć ofiar i świadków. Wystawiał nakazy z miną wręcz wilczą. Złapać mi, mówi, nędznych gagatków. Zbysławie - mówią - lecz ryby milczą.   Zbysław, więc prasie historię przedstawił, O pladze nieznanej w historii zbawienia. Trzasnął aktami, paski poprawił I rzekł w łaskawości - do umorzenia.   Prezes zaś w duchu zaklął dosadnie, Podumał, patrząc na rzekę zza szyby, Cóż, poczekajmy, aż poziom opadnie, Gdyż wtedy wypłyną nam grube ryby.     YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Ładnie.   Pozdrawiam.
    • @viola arvensis Po prostu prostota :D
    • na brzegu pola rosną słowa których nikt nie zebrał cisza przysiadła na ramieniu jak ptak, co nie zna imienia. w zeschniętej trawie słychać drżenie wiatru i coś jeszcze – jakby echo dawnych rozmów nie patrzę w stronę drogi bo wszystkie drogi są teraz ścieżkami światła a pod stopami ziemia oddycha jakby chciała powiedzieć: „jesteś u siebie”
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...