Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Odnośnie pól magnetycznych w przyciąganie na płaszczyźnie , zasad fizyki , och ergonomio.
Słód na język jak grasz . słodycze dla goryczy. Uszu igielnych wielo błędnik. Niewyspanie nocne widzę po sobie. Cień przestrasz w gniazdach os. A gryzie po nogach. Idzie ku głowie.
Butelki plastikowe. Gdzie siedem z nich układa się w krzyż lub coś na kształt takiej męki. Nie – Pańskiej – chociaż podobnej. Wewnątrz.
Raz po raz tym nie mniej chimerycznie.
Kurtyna. Wież Babel. No i zaplątanie . a to gniot. dla desek teatru.
Światła w didaskaliach. Odgłosy z oddali.
Piorun. Błysk.
Chronologicznie.
Błysk. Piorun.
Światła w didaskaliach. Odgłosy z oddali.
Kurtyna. Wież Babel. No i zaplątanie . a to gniot. dla desek teatru.
Raz po raz tym nie mniej chimerycznie.
Butelki plastikowe. Gdzie siedem z nich układa się w krzyż lub coś na kształt takiej męki. Nie – Pańskiej – chociaż podobnej. Wewnątrz.
Słód na język jak grasz . słodycze dla goryczy. Uszu igielnych wielo błędnik. Niewyspanie nocne widzę po sobie. Cień przestrasz w gniazdach os. A gryzie po nogach. Idzie ku głowie.
Odnośnie pól magnetycznych w przyciąganie na płaszczyźnie , zasad fizyki , och ergonomio.

Opublikowano

De gustibus non est disputandum...
Ale mnie sie podoba. I nie o sygnaturce mówię, lecz o neologizmach . Nie jest to wprawdzie ergonomiczne podejście do języka, ale co tam- rozpusta! No,ale za dużo słodu rozdzielam, muszę oszczędzać czcionkę. Będę śledzic z zaciekawieniem dalsze poczynania autora. Pozdrawiam.:)

Opublikowano

och ergonomio ... ja już o tym gdzieś pisałem, i nie powiem że nie - ale wielką przyjemność uczyniłaś mi swoim wpisem, nie żebym wpadał w samozachwyt ale takie moje ps. też Ci kibicuję, oj przepraszam - Pani Iks , widzę zamiłowanie do łaciny, dobrze, dobrze :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To miłe! Zatem tworzymy coraz większe TWA (Towarzystwo Wzajemnej Adoracji:)
Z tym kibicowaniem teraz będzie ciężko. Tonę w pracy i chwilowo moje wysiłki twórcze kieruję w sferę zawodową. Zabawa w pisanie za jakiś czas. Wpadam tu tylko na czytanie.
Opublikowano

apropos pracy .... to ja jakoś czas znajduję z tego co ślina na język i papier, a nóż się postarasz w międzyczasie chociaż do pisania nie zmuszam nic na siłę, lepiej jakaś pierwsza myśl, no taka mam pracę że po trzeciej kawie to już czas na wymysły bełkotu znajdę och znajdę - może nie co dzień i nie dwa ale już siódmego zapewne :) pozdrawiam wzajemnie towarzystwo adoracji , w ten czy inny sposób

Opublikowano

Czas to pierwsza bariera- ten tydzień kończę w następny piątek wieczorem- non stop na wysokich obrotach- zatonęłam w grancie.
A poza tym jest jeszcze Kaliope- jeśli weny brak, to do kitu pisanie. Na dodatek zgubiłam pen drive`a z rozpoczętym tekstem:((

Opublikowano

nie martw się Stachurze ukradli kiedyś dawno dawno temu jego zeszyty hehehe, co prawda skończył się jak się skończył ale na tamten czas chyba się nie załamał ........ no w sumie nie wiem bo technika na innym poziomie raczkowała :)

Opublikowano

Tyż prawda. Jak syn przejął mojego lap i topa to dobijał stwierdzeniem, że Szekspir pisał bez komputera. Problem polega na tym, że w mojej torebce łatwiej znaleźć pen drive`y niż ołówek lub długopis. Już nie umiem tradycyjnie pisać.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chwilowo odnoszę , że ani poetą, ani muzykiwem nie zostanie- okres silnego buntu i kalkulacji:
" Mamo, a może by tak sprzedać klarnet i kupić dobry komputer i gitarę elektryczną?"- to tak po 7 latach nauki w PSM. A co do ostrzenia noży...niepokorna jestem. Rzucam spontanicznie, bez sugestii. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • podarowałeś mi kilka chwil zaznaczonych wilgotnymi miejscami na twarzy   wspomnienia zabierają odwagę do zostawienia cię w tyle   to nic że przeszłość rozgościła się w moim domu zasłaniając okna z widokiem na nadzieję   przyzwyczaiłam się do samotności która rozpycha serce zagarniając dla siebie coraz więcej miejsca   nic nie ma znaczenia gdy oczy widzą pustkę bo brakuje   twojego spojrzenia
    • chyba napisałeś szmonces a tu znany szmonces :    
    • Obudziłem się rankiem, który miał imię , ciepło i zapach kobiety. Obudziłem się, bo słońce o kolorze gorącego srebra przebijało poranne mgły  i wpadało do naszego pokoju. Wstałem w poczuciu fizycznego spełnienia. Ale zanim wstałem, długo jeszcze rozbudzony leżałem, szukając w jej twarzy szczęścia, Czułem je w każdej chwili, kiedyśmy się poprzedniego wieczora kochali, czułem drżenie przechodzące od jej wnętrza do samej głowy. Pamiętam, że w błękicie nocy wpadającym wielkimi oknami, rozjaśnionym różowymi płomykami świec, oczy jej skrzyły się jak tafla roztopionego w słońcu morza. Było coś nierzeczywistego w jej temperamencie z fantazjami i kaprysami czystego szaleństwa. Wznosiłem się i opadałem w tę najpiękniejszą noc życia. Jej ciało o kolorze brązowego marmuru Iśniło pożądaniem. Ciemne, długie lekko kręcone włosy, w które zatopiłem usta, napełniały mnie zapachem słońca. Ciepłego, lipowego, namiętnego. Byliśmy tylko sami w tym wielkim domu jej rodziców. Piliśmy  słodki armaniak gdzieś spod Pirenejów przy dyskretnych dźwiękach muzyki Jamesa Lasta. Kiedy nadeszła ta pora, w której spojrzenia zakochanych mówią wszystko, wstała i pociągnęła mnie do sypialni. Poczułem dreszcz, gdy położyłem się na chłodnym, jedwabnym prześcieradle. Ale ten dreszcz przeszedł szybko w coś innego,  zniewalającego mnie całego, gdy zagubiona gdzieś z głową na dole mojego brzucha chrapliwie dyszała. Trzymałem dłonie w jej włosach. Kiedy przestała, byłem już w najczystszym niebie pożądania. Kochaliśmy się do północy bez słów, bez jednego słowa. Zatopiliśmy się w sobie z ufnością dzieci tulących się do piersi mamy. Miłość mnie całkowicie przepełniła, byłem nią zniewolony do końca. W przerwach patrzałem na jej twarz i widziałem na jej bladych dziewczęcych wargach uśmiech, nieśmiały i bardzo łagodny. Było w nim onieśmielenie, zagubienie, jakby nagle przestraszyła się tego co robimy. Ale ten lęk nieokreślony znikał natychmiast, kiedy tylko przytułałem ją do siebie. Czasami tylko zasłaniała sobie oczy szczupłymi,  dziewczęcymi, o długich palcach, dłońmi. Przeczuwałem, że chciała, aby to co robiliśmy trwało wiecznie. Ale nawet najłagodniejsze pieszczoty przeplatane czerwonymi strumieniami pożądania i namiętności powodujące zamęt świata realnego, kiedyś się kończą. Zasnęliśmy bez słów, wtuleni w siebie gorącem naszych ciał. Jeszcze tylko pamiętam jej spokojny oddech i odpłynąłem w mroki nocy. Zginęła 11 dni później w katastrofie lotniczej pod Mogadiszem. Jej ciała nigdy nie odnaleziono.           @jaś  
    • Zjawy teleportują się. Kobieta między własnym życiem a moim.  
    • @poezja.tanczy Doszukałam się tu, mhh,

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      nie wiem... rozmowy, wymiany myśli? Raz jakby mężczyzny, raz jakby kobiety: "Oddałem Tobie" - M. "Coś sobie zostawiłeś" - K. "Nie mam lepszego. Nie mam innego" - K. "Już wolałbym Twój rozum" - M.   Tekst brzmi dla mnie jak Tango - taniec.  (Mam czasami dziwną wizualizację)     Swoją drogą myślę że ten kawałek jest dobrą odpowiedzią     Pozdrawiam serdecznie    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...