Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie dorastam do półki, nawet nie próbuję na palcach.
Oczywiście, że razem i razem zaplanujemy
wspinaczkę z kompasem. Przemycę magnes,
ciesząc się wszelkimi zapomnieniami.

Bez skrupułów, skrupulatnie w pionie płaskich przypomnień,
obciążam plecaki nadzieją, że zapomnisz o pieczywie, czarnej mrożonej,
braku batonów i lodu, batonów i lodu w niezbędniku porannej przewidywalności.

Może spróbujesz gniazd, jeżyn, wilgotnych jaskiń, wysoko powyżej
trosk o mrzonki i spojrzysz na zorzę. Może z premedytacją zepsuję
turystyczną chłodziarkę kartografii i ze szronem na ustach zawarczę.
Wściekły, między palcami stracisz soki, ale to ja zacznę gryźć.



Wersja II - Tomaszu, dziękuję.

nie dorastam do półek palców nie wyciągam
wspinaczkę ku zapomnieniu
zaplanujemy z kompasem
bieguny staną na wyrost przepaściom
bez skrupułów będzie można iść

skrupulatnie tworzyć nowe kierunki
może najpierw spróbujesz
znaleźć się w gnieździe
wysoko powyżej trosk
o mrzonki przyjdzie pytać twardo na ziemi

kiedy już nie będzie sił machać
na przywitanie pożegnaniem

ale to ja zacznę gryźć
zostawiając zaledwie szron na ustach
bez skrupułów

Opublikowano

bardziej opowieść niżeli wiersz i bardziej interpunkcja niżeli wolny tekst czego nie lubię

przeczytaj sobie ;) z dystansem oczywiście ale starałbym się pomyśleć nad odchudzeniem


nie dorastam do półek palców nie wyciągam
wspinaczkę ku zapomnieniu
zaplanujemy z kompasem
bieguny staną na wyrost przepaściom
bez skrupułów będzie można iść

skrupulatnie tworzyć nowe kierunki


w pionie płaskich przypomnień obciążam plecaki nadzieją, że zapomnisz o pieczywie, czarnej mrożonej,
braku batonów i lodu, batonów i lodu w niezbędniku porannej przewidywalności.




może najpierw spróbujesz
znaleźć się w gnieździe
wysoko powyżej trosk
o mrzonki przyjdzie pytać twardo na ziemi

kiedy już nie będzie sił machać
na przywitanie pożegnaniem

ale to ja zacznę gryźć
zostawiając zaledwie szron na ustach
bez skrupułów



///

tekst wymaga jeszcze przemian wg mnie
jeśli ich nie przejdzie to i też dobrze/ mnie może się nie podobać wiele/

uszanowanie/

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kawał dobrej roboty, jestem pod wrażeniem, teraz widzę, jak bardzo przegadałam, wezmę się za niego jutro, uprzedzam, mam zamiar duuużo skubnąć ;) Dzięki za konstruktywną propozycję.

Pozdrówki.
kasia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Jacusiu, to piękny wiersz.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jacuś, przypomniałeś powyższymi słowami piosenkę Marka Grechuty:     
    • @Simon Tracy Czytając ten wiersz, pomyślałam, że to dialog z literaturą, a konkretnie — z "Mistrzem i Małgorzatą" Bułhakowa. Przez długą chwilę czytam o bezradności, o piciu jako ucieczce, o poczuciu grzechu, który się nie odkupuje — i świat nagle rozpada się na rzeczywistość i coś znacznie bardziej groźnego. Kot, który mówi, cylinder, neseser skórzany — to wszystko dobrze ukryte znaki, które nagle eksplodują. Czy czarny kot to tylko kogoś pomocnik, czy jest wcieleniem czegoś większego i nieubłaganego? Bo "Szatan nie jedno nosi imię". Czy to fragment większego tekstu?
    • @andrew Zapach, o którym piszesz — to nie perfumy jutra, to oddech rzeczy, które jeszcze się nie wydarzyły, Bez makijażu jest najlepiej. Bo wtedy widzę prawdę Śliczne!   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      wojna to nie bajka, nawet gdy na drodze stoi "ku przestrodze"
    • @Migrena Zachwyciłeś mnie po raz enty, ale tym razem bardzo szczególnie. Z dużą wrażliwością dotykasz jednego z najbardziej subtelnych paradoksów współczesności – bliskości na odległość. Zafascynowała mnie ta fizyczność doświadczenia, które z definicji jest wirtualne. Z zimnych nośników informacji zrobiłeś przedłużenie zmysłów. Kiedy piszesz, że „litery płyną jak ciepła rzeka” albo że piksele są „zaklęciami wchodzącymi pod skórę” - dokonujesz alchemii. Sprawiasz, że czuje się ciepło urządzenia jako ciepło drugiego człowieka. „Dotknąć bez dotykania” – pokazujesz, że wyobraźnia i empatia potrafią być potężniejszymi narzędziami poznania niż sam wzrok czy dotyk. Napisałeś liryczny dowód na istnienie duszy w cyfrowym świecie. Każdy, kto kiedykolwiek czuł szybsze bicie serca na widok powiadomienia na ekranie - odnajdzie w nim siebie. Jest intymny, delikatny i pełen szacunku do drugiego człowieka – tej „drugiej samotności”, która nasłuchuje po drugiej stronie łącza. Autor książki "Samotność w sieci" powinien się od Ciebie uczyć. Powtórzę się - jestem zachwycona!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...