Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I
Niebo to nabłonek skóra naszej ziemi,
Morze zaś jest winem, wlanym w skalny kielich.
Tym dwóm istotom, choć na pozór różnym
Kiedyś Bóg z oddechu jedno ciało uszył.
Że ponad gwiazdami pląsało mórz-niebo
I się przeglądało w oku Wszechmocnego.
Stroiło się w drzewa, żywiło rybami
Z liści haftowało, rzucało skałami.
Co dzień Ponad ziemią radośnie latało
I z siebie dla Boga serce piękne tkało.
II
Lecz począł człowiek urągać ogrodom
W sobie widział siłę, sądził, że go wiodą,
Moce wyższe Bogu, moce nadczłowieka
A Myśl przywiódł szatan, co o Jabłku wiedział
Jabłku tak czerwonym, jakby z krwi je zlali -
A wielkości pięści, i stukało – czary!
A było to serce, co rosło nad drzewem
Boskie, które zszyły fale mórz wraz z niebem.
I tylko nocami w gałęzie spadało
Tuląc się do snu, wpadając w drzew gniazdo
III
Rzekł diabeł Mężowi : imperium swe wzniesiesz
Gdy ugryziesz Owoc - woń poczuję w piekle!
Wtedy czarny marmur, czarny bo królestwa
Tworzysz przecie w nocy, a noc wszystko ściemnia
I czarnym maluje, dam ci na świątynie…
Bo królestwa tworzysz, śniąc… budujesz we śnie!
A gdy się przebudzisz postawisz kaplicę
Na cześć własnej siły… żeś sam stworzył życie!
IV
I przeszył człek serce, przeszył swoim zębem
To czerwone jabłko, co rosło nad drzewem
Że nić, co wiązała dwa oddzielne byty
Pękła w kilku miejscach – pękły boskie żyły.
Morze, co u spodu, w dół się oberwało
Uderzyło w ziemię, w jej blizny się wlało
Niebo przerażone szczytów się puściło
i jak balon z helem ku górze się wzniosło!
Od tej pory fala, jakże cicho stąpa,
Idzie po wzburzonej, posadzce, co z morza
I swoim jęzorem, na czubku ma ślinę
Gęstą i skłębioną niebiosa wciąż liże
Chciałaby pochwycić i na dół sprowadzić
Lecz ciągle się łamie, wlewa do mórz kadzi.
A błękitu Linina zwana horyzontem
Odgradza powietrze przed zlaniem się z morzem
I darmo chcą wiatry poderwać do góry
Upić kroplę wina… chmur wełniste mury
Zatrzymują cząstki - gazu, które pędzą
i nim się obejrzą z ich bielą się zderzą.
V
Tak upadł masz ojciec, zbroję musiał zrzucić
Odcieleśnić Imię, twórczą glinę zniszczyć.
A z kośćca Bożego wzniósł się łańcuch gór
Uschnął ogród cały… pękł z kryształu mur…
A Szatan - wężowym stał się wnet okrętem
Wśród źdźbeł fal płynącym, co pchały go z wstrętem
I syknął Adamie: marmur znajdziesz, szukaj,
Ale w sobie! - nagle począł kamień stukać
Adamie twój marmur, dzwon bije mosiężny…
Tam gdzie twoje serce! Czarny kamień leży!
I poczuł człowiek, ciężar… ach jak ciężko..
Począł spadać w dół... tak utracił Niebo.....
I tak długo ciągnąć ludzkości się droga
Co Adam wytyczył, pragnąc zgubić Boga
Będzie aż się serce dla Pana odtworzy…
Złączy się niebo z falą-kluczem, morzem…
I powstanie Król Nasz, w Płaszczu zszytym z gwiazd
I powstanie człowiek! Skruszy się serce-głaz!
I czarny kamień czynem się wybieli
Rozpadnie wszystek serce wstanie z kamieni!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Bądź dziś dla mnie   Rozgrzej moje zmysły i serce   Niech się stanie magia między nami   Otwarte są nasze serca   Świat stanie się kolorem naszych serc   Zawirują na niebie nasze imiona, niczym gwiazdy w kosmosie   Zatańczymy naszą miłość w życiowym wirze   Nasz los od życia już trwa   Trwajmy i cieszmy się naszym życiem i naszym szczęściem   Nie zawsze w życiu jest miłość, jaką byśmy sami chcieli   Piszemy o miłości, nie znając jej przyszłości                                                                                                      Lovej. 2025-10-13                    Inspiracje. Pierwsze zauroczenie , a jak jest później
    • Kajakarz Krutynią wciąż spływał sam,              choć na  spływ zapraszał wiele już  dam,              gdy raz z damą spłynął Pisą,              taki palindrom  napisał,             „ mam kajak, o mam , mamo kajak mam!.”
    • @Łukasz Wiesław Jasiński ja oglądam filmy dla gry aktorskiej:) zdarzają się obyczajowe czy przygodowe filmy,  które mnie interesują:) rzadko oglądam ze względów metaforycznych:) a co to za danie zrobiłeś z kaszą?
    • @Marek.zak1 cześć Marku. dobrze to powiedziałeś : autocenzura ! gdybym pisał do szuflady napisałbym barwniej :) A tak.....ręczny zaciągnięty ! dzięki za Twój komentarz :) pozdrawiam :)       @Annna2 Aniu. ja tylko tak ogólnie....... dziękuję :)  
    • @Migrena Zaczyna się od biedarealizmu, który rzutuje jednak na to , co dalej,  przez cielesne jego spełnienie, no i rozstanie. Nie ma miłości, bliskości, ciało w ciało i do widzenia. Czy to przypadkowo nie jest standardem, także w związkach, a mity Harlequina i komedii romantycznych wyrobiły przekonanie, że standardem jest bajka, w której jeszcze zawiera się wieczna miłość, kamasutra, nirwana i ciąg orgazmów? A przecież w Twoim wierszu brak wszechobecnego alko, dragów,  czy przemocy więc opis można uznać jako w miarę lajtowy.  Dobry wiersz, nawet bardzo, ale odniosłem wrażenie, że że autocenzura nie pozwoliła Ci napisać więcej. Pozdrawiam.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...