Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak nowy dzień
wstajesz niewinny, nieskromny,
szczery, bezdomny.
Jak nowy dzień.

Zatapiasz wzrok
w łąkach soczystych, błękicie
nieba… To życie!
Zrób pierwszy krok!

Lękasz się chłodu,
wiatru, oddechu obcego,
śmiechu… Dlaczego?
Śmiało do przodu!

Nie liczysz dni,
lat i miesięcy srebrzystych,
poranków dżdżystych…
Nie liczysz sił.

Odczuwasz ból,
rany otwarte i blizny liczysz.
Do nieba krzyczysz
o zmianę ról!

Dostrzegasz mrok,
otchłań przepastną z barw cienia
utkaną. Do widzenia.
Zastyga wzrok…

Opublikowano

Łatwo się czyta. Zawiera przebieg ludzkiego życia od początku do końca, tak? Bo przynajmniej ja tak to rozumiem. Ten wiersz mi sie podoba, bo nie ma natłoku porównań, a i tak jest bogaty. Nie opowiada o niebieskich migdałach, albo nie jest wyrwanymi z kontekstu myślami połączonymi ze sobą. Takich wierszy, jak ten to tylko więcej.

Opublikowano

Dziękuję Wiktorio. Nie spodziewałam się takich komplementów. Rzeczywiście opowiada o życiu, i jak to u mnie bywa - chyba najprościej jak można. Choć mam wrażenie, że współczesna poezja reprezentuje całkiem inny nurt i niekiedy czuję się trochę jak z innej epoki. Miło usłyszeć, że ktoś życzyłby sobie więcej podobnych utworów. Pozdrawiam ciepło.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Odwiecznie zbłąkany włóczykij wskazówek poszukuje miejsca w elektronicznym dniu zjedzonym przez wszystkie matczyne noce odnajduje się wiecznie bez początku i końca z kijem u nogi do przodu podąża krok za krokiem nigdy się nie cofa żywi się chwilami pije dni wczorajsze energiczny pielgrzym bez twarzy nie potrzebuje zatrzymania na sobie samym tajemniczym przetrwał wszystko we wszystkim wyliczył krocie nieodgadniętych cyfr i dalej liczy już takie liczby które nazw nie mają nawet odrobinę się nie męczy stałym tempem podążając gonić go nie ma sensu szybszy jest od światła myślę że jest tutaj a w zasadzie już go nie ma teraz dla niego nie istnieje był i zawsze będzie na nieskończenie wielu czasochłonnych językach
    • Przeczytałam dziś książkowa definicję miłości,   Wydawało mi się to tak banalne i oczywiste.   Tak jak to,że trawa jest zielona.   Ale okazało się, że wiele ludzi widzi trawę różową.   Nawini i ślepi,pomyślałam.   Teraz to oni szczęśliwi biegają parami po różowej trawie,nie rozumiejąc że jest zielona.   Bo do czego im ta wiedza?   Nie biorą pod uwagę tego że może ona być zielona.   Kolor zielony wydaje się dla nich zbyt przygnębiający.   A ja siedzę na łące zielonej trawy.   Sama.   Dopatrując się w niej różnych odcieni zieleni.
    • @Jacek_Suchowicz Ładnie wplatasz do treści swoje przekonania, pozdrawiam!
    • Dziękuję wszystkim, którzy polubili i komentowali moje opowiadania z cyklu "Przygoda z moją idealną żoną (Przygoda idealnej kobiety)" , czyli @Cyjan, @Wiechu J. K., @Berenika97, @violetta @Alicja_Wysocka @Robert Witold Gorzkowski. Tych, co polubili, a nie komentowali, zachęcam do komentowania. Nawet bardzo krótkie i ogólnikowe komentarze mogą być ciekawe. Zarówno te pochlebne, jak i niepochlebne. No i zwracam wszystkim uwagę, że już się ukazała część szósta, a tym, którzy nie zauważyli jeszcze części piątej, zwracam uwagę, że ona też się ukazała. Pozdrawiam
    • @bazyl_prost ja na wodzie robię:) parę kropel oliwy:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...