Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

naucz mnie wyprasowanych w kant przywar naucz pozornie białych koszul i
odszukaj kolorowych wilgotnych słońcem płóciennych marzeń
w krótkich spodenkach

zapach igliwia smak roztopionych pocałunków - energetyzujący
baton zamiast ostryg
zamknięta w skorupie przegrabiam konwenanse nie moich zysków
strat nawet nie liczę spakowana w zapomniany plecak szukam
schodzonych traperów
nerwowe ruchy żył gorące mięśnia - nawet nie pytam czy pamiętasz
włosy pachnące wiatrem

wyrównany oddech miarowych potrzeb na wczoraj i niesforne korniki
zaczynam drewnieć ze szczęścia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




"drewnieć" nie "drętwieć" a czułość rzeczywiście skumulowana - dziękuję Judyt za wizytę :)

pozdry_kasia.

tak-drewienie- tak czytałam, ale jednak właśnie tak widziałam: poprzerzucanie w wersach,
zazdrościć?,nie ma za co,chociaż drętwieć też pewnie można; ciepłoniaście
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




"drewnieć" nie "drętwieć" a czułość rzeczywiście skumulowana - dziękuję Judyt za wizytę :)

pozdry_kasia.

tak-drewienie- tak czytałam, ale jednak właśnie tak widziałam: poprzerzucanie w wersach,
zazdrościć?,nie ma za co,chociaż drętwieć też pewnie można; ciepłoniaście

pewnie, że można :)
dziękuję Judyt za kolejne wejrzenie
pozdry_kasia.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...