Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaświeciły gwiazdy brylantami nieba
Księżyc w pełni roztaczał uroki poświat
Lekki wiatr kołysał muzyką nocy snów.
w tą porę wyszedłem w randkę ku Tobie!

Targany uczuciami uśmiechnięty radosny
z biciem serca z nadziejami i myślą.
Pragnienie moje niosły skrzydła krokom
szedłem upojony marzeniami szczęśliwości.

By ujrzeć Twoje błękitne oczy nieba
musnąć ustami Twoje usta miody nektary.
Objąć i przytulić tak trzymać czasowi
zatrzymać w uścisku w kochaniu moim.

A te Twoje?włosy długą falą spływające
piękne słoneczne blond rękami gładzić.
Pieścić podkręcać jak dziecko zabawić
zatrzymać w uścisku w kochany mój"raju"

Po wzgórzach błądzić w gąszczu krzewiny
zaszyć się schować łonu matni z impasu.
Poczuć te prądy ciała szczytom z euforii
nakarmić szczęście głodne do woli.

Dać folgę ciału zagłodzonych żądzy
stać się kochankiem nad kochankami.
Kochać zdobywać tylko posiadać skarby
miłość wyznawać i miłością grzeszyć.

My się kochamy bez opamiętania razem
z wzajemnością z rozkoszą naszym ciałom.
To jest potęga!...wielki magnetyzm woli
mocno przyciąga silna więzi ta miłości.


13-10-2006

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Pięknie piszesz o miłości – tej, która nigdy nie wie, na czym stoi. Nie ma tu już wielkiej rozpaczy ani patosu – jest zmęczenie. Zmęczenie gmatwaniem się w godzinach, wyciąganiem dłoni w pustkę, czekaniem na odpowiedź, która nie nadchodzi. "raz słyszę, że wołasz i wiem to - gdy dłonie wyciągam - uciekasz" – to jest esencja toksycznego tańca. Dwa kroki do przodu, trzy do tyłu. Ty to widzisz, nazywasz, a jednak wciąż pytasz "którędy i jaką pójść drogą". Ale to pytanie w ostatniej strofie to już nie prośba. To ultimatum. "Powiesz mi którędy – albo ja zniknę w niebycie". I w tym zniknięciu nie ma dramatu. Jest ulga. Bo "nicość nie może nic skruszyć" – a to, co masz teraz, kruszy Cię każdego dnia. Twój wiersz jest piękny, smutny i mądry. Czasem najlepsza droga to ta, którą wybierasz sama – nawet jeśli prowadzi "w niebycie", które tak naprawdę jest początkiem czegoś nowego. Prawdziwa poezja! 
    • Wiersz gadający do siebie:) ślicznie:)
    • @Marek.zak1 Tak Marku, Ty wiesz, że w wierszu nie musi być prawdy, pozdrawiam :) @Nata_Kruk, @Berenika97 Podziękowania i uściski, Dziewczyny :)  
    • Ładnie o melancholii, a jak nadchodzi, co melancholicy przechodzą, to jednak jest się bliżej zwątpienia, jak sądzę. Zresztą, nie wypowiadam się, bo melancholia to cecha, czy skłonność, której nie mam, więc ktoś powie, że się nie znam, i będzie miał rację:). Życzę słońca. 
    • @Annna2 jestem !   wspaniałe i wzruszające jest to połączenie autentycznej gwary warmińskiej z głęboką, mityczną refleksją.    dziękuję za pielęgnowanie warmińskiej mowy i obyczajów, wiersz czyta się z ogromną przyjemnością.   chociaż musiałem włączyć zmysły deszyfrujące.   ale było warto !!!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...