Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pięści zapadają na rzadką chorobę
łagodnieje skowyt ciemiężonych dłoni
balsamicznie rzęzi zepsuty adapter
na lekarskim kitlu plamy z monotonii

ze stołu puszcza bańki zmartwychwstały golem
felczerzy piorą jego starą duszę
skalpel niewinnie pobłyskuje ostrzem
nocna zmiana warty pije z morfeuszem

w tej osadzie chłodu oczy się nie kurzą
nikt nie tryska jadem i kolcem nie pluje
czasu przyszłego nie ma w poczekalni
stróż czyści parapet lampa medytuje

Opublikowano

dżizys, dawno się tak nie uśmiałem. jeszcze w tej chwili tłuszcz mi się na brzuchu trzęsie od tej medytujacej lampy i skowytu ciemiężonych dłoni. trzeba doprawdy geniuszu, by wymyślać takie monstra, przy których Dżin będący na służbie u Alladyna, to postać równie realna jak mój owczarek niemiecki. Trzymaj tak dalej, a pobijesz Dukaja w działce s-f

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...