Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ależ.. wcale nie trzeba umieć pływać :)
Pozdrawiam
Ja się boję wody, więc żagle odpadają....Na coś większego mogłabym się skusić:) Ale serio nie bardzo rozumiem. Rozjaśnij mi jeśli możesz...
E tam. Tego nie powinno się tłumaczyć tylko czuć :)
Zastanów się jeszcze, są wakacje.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja się boję wody, więc żagle odpadają....Na coś większego mogłabym się skusić:) Ale serio nie bardzo rozumiem. Rozjaśnij mi jeśli możesz...
E tam. Tego nie powinno się tłumaczyć tylko czuć :)
Zastanów się jeszcze, są wakacje.
Pozdrawiam
Nici z pływania, wracam do domu???:)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja nic nie wiem! Bo znowu dostanę po d... jak w którymś wątku za szme... róże :)))
Nie dostałeś po d....:) To raczej ja troszkę oberwałam, ale nie bolało;) Pisz o co chodzi z tymi drzwiami. Bo ja już pogubiłam się:)
Ani mru mru! Wiem, chcesz mnie podpuścić, żeby potem zetrzeć w proch, zmieszać z ziemią
w doniczkach i posadzić ziarnko słonecznika :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie dostałeś po d....:) To raczej ja troszkę oberwałam, ale nie bolało;) Pisz o co chodzi z tymi drzwiami. Bo ja już pogubiłam się:)
Ani mru mru! Wiem, chcesz mnie podpuścić, żeby potem zetrzeć w proch, zmieszać z ziemią
w doniczkach i posadzić ziarnko słonecznika :))
Posadzić? Nie ma mowy...nie zamierzam przyczyniać się do rozmnożenia boskiego!:) Jeden taki kalosz w zupełności wystarczy:) Pisz mi natychmiast o tych drzwiach...:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zaraz, chwileczkę... to Szeherezada miała zaciekawiać Króla, żeby czekał na kolejną z nią noc,
a potem dalszy ciąg opowieści?


Szeherezada

Kiedyś wrócę, bo dziś właśnie
oprowadzam go przez baśnie.
Może za rok? Za lat siedem?
Za następnych tysiąc jeden
pocałunków.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zaraz, chwileczkę... to Szeherezada miała zaciekawiać Króla, żeby czekał na kolejną z nią noc,
a potem dalszy ciąg opowieści?


Szeherezada

Kiedyś wrócę, bo dziś właśnie
oprowadzam go przez baśnie.
Może za rok? Za lat siedem?
Za następnych tysiąc jeden
pocałunków.


:))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Uwielbiam żagielkowe klimaty i bardzo spodobała mi się Twoja metafora.
Miłego żeglowania! Ja dzisiaj się wybieram, o ile nie zacznie lać.
Metafora, ale taka na pograniczu. Patrząc od strony wiatru - metafora.
Patrząc od strony obserwatora - stwierdzenie.
Ale w końcu używa się podobnych zabiegów w haiku, jak choćby cytowana tu
bodaj wczoraj "kurtyna deszczu".
Dziękuję za zainteresowanie i życzę udanego rejsu.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jest tu wiele możliwości, ale zbiegających się tak naprawdę w jednym punkcie. Może podpowiem tak: słyszałaś zapewne anegdotkę ilustrującą zjawisko chaosu deterministycznego, zwaną efektem motyla? Trzepot skrzydełek motyla może spowodować po wielu dniach huragan po drugiej stronie globu. Załóżmy teraz, że nie moglem pojechać na jachty, jak Dominika, co spowodowało, że część wiatru "nie zmieściła sie w żaglach", które pozostały zwinięte. Wiatr nie miał gdzie wytracić impetu i może dlatego teraz, daleko od jezior, tak smutno skrzypią drzwi w moim pokoju kołysane przeciągiem?
Skrzypią, jakby wiatr, który miał wesoło łopotać w żaglach, grał mi w zamian na skrzypcach melancholię mijającego beze mnie lata.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...