Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

towarzyszą nam szpilkowce ubrane w nitki pajęcze
znaczone kroplami zdradzającymi tęczeniem
- wodą jesteśmy.
idziemy między pnie, a rosy ze zrywanych pajęczyn
mieszają się z potem wywołanym przez górę, kamienną
pośrodku otuloną wiecznie zielonym lasem którego korzenie
zmieniają nasze stopy w windę niosącą ku krańcowi
Ziemi.

pod iglakami w gęstwinie wilgoć sadzi grzyby.
pochylamy się do nich, oddychamy zapachem
grzybni nie dotykamy w nadziei na jeszcze.
idziemy gęsiego stawiając stopy uważnie
w miejsca użyte by nie oznaczyć przejścia śladami stada
wycieczki
Adam Sosna(2006.01.01 zmodyfikowany 2008.07)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Adamie.

Przeczytałem pięć razy, bo mnie zainteresował i nie chciałem głupot pod tekstem pisać (chociaż może i tak napisałem?) Także za cierpliwość nie powinien Pan dziękować, bo wiersz wg mnie przyjemny.

Przedostatnia linijka troszku za długa w moim odczuciu.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Świetny wiersz i (jakem malarz) to rzeczywiście malarski.
Ale smutno po nim kruca, bo świadomość podpowiada,
że to już niestety rzadki już obraz, Dzisiejsze widoki szmatami i plastikiem poprzetykane.
A tu czytacz jeszcze dobity delikatnością peela:

idziemy gęsiego stawiając stopy uważnie
w miejsca użyte by nie oznaczyć przejścia śladami stada
wycieczki


Szkoda, że takie myślenie już w zaniku. Bardzo dobra pointa.
Pozdrawiam.

Opublikowano

HAYQ

dzięki - zebrało mi się na wspomnienia

myślę że między
"skupiona" a "poemacik ekologiczny"
istnieje związek
myśli i obrazu

nie jestem malarzem - ale chciałbym nim być (chociaż tak)

bardzo dziękuję

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...