Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Poranek z Elvisem


Rekomendowane odpowiedzi

zalałam herbatę
zieloną jak nigdy
proszę nie lej wody

nigdy nie mówiłeś
wiatr podnosił gałęzie
nie parząc Twoich ust

jak zawsze trzy kostki
na moim chodniczku
z mlecznej wełny

fala jak na Atlantyku
zabrała mi Ciebie
tylko wróć przed kolacją

kończysz codziennie
nastrój ciepłych bułeczek
zakrywając oczy chlebem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koval ZNowin.
Popraw ort. "codziennie" i wywal wielkie litery albo zdecyduj się, bo teraz są tylko w dwoch miejscach. Pomyłka? Przeoczenie z przyzwyczajenia?
Wiersz bardzo nastrojowy, taka buleczka do porannej kawy (hehe, wlaśnie piję),
ale zakończenie jakieś niepełne.
Ja bym to tak np.:

kończysz codziennie
nastrój ciepłych bułeczek
zwykłym razowym chlebem


Nie wiem, czy nie zmieniłam zamysłu, ale wydaje mi się, że peel tęskni za tymi
"intymnymi bułeczkami" i chciałby, aby je jeść codziennie bez końca...
tymczasem "kończą się", niestety.
:)
Serdecznie pozdrawiam
-teresa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...