Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

koperta


Rekomendowane odpowiedzi

Konkurs prozatorski; trzy opowiadania o dowolnej tematyce … Wysłać na podany adres, godło z adresem … pitu, pitu, znana procedura.
Miałem już dwie, całkiem zgrabne, odpowiadające mojemu temperamentowi, opowieści, może banalne i w treści, i w formie, lecz cóż, to tylko lokalny konkurs, nie eliminacje do nagrody Nobla.
Tylko …. Potrzebne jest trzecie opowiadanie … Tylko …
Ale gdzie ono jest? ….
Kurczaki! Nie ma, nie ma, nie ma …
Kurczaki, niech to będzie najbardziej trywialna opowiastka bez morału ….


A może wyciągnąć rodzinne fotki? Wspomnienia są przecież kołem zamachowym teraźniejszości … Odrzuciłem jednak myśl o wspominkach; nie, nie tym razem. Powód był jednoznaczny: nie chciałem, aby kochani wujowie i kuzyni mieli przyczynek do wygłaszania
zdań typu Jak wziąłeś na warsztat naszą rodzinę, to teraz płać tantiemy! Nie, nie tym razem.
Sąsiedzi od czasu do czasu przekazywali jakoweś historyjki, mniej lub bardziej świadomi, że jestem literatem. Nie mogłem jednak w tym momencie przypomnieć sobie ani pół zdania z takich osiedlowych klechd, po prostu czarna dziura!
Pozostały jeszcze wiadomości. Tak, proszę państwa, przekazywane co godzinę wiadomości. Programy informacyjne są kopalnią wiedzy o człowieku, o jego naturze …. Ot chociażby ta:
Pan X. zbudował w swoim garażu samochód z zapałek. Samochód był wyposażony w silnik fiata UNO. Dwuzdaniowa informacja, a ile daje wiadomości o tym człowieku:
po pierwsze – ma facet wyobraźnię;
po drugie- prawdopodobnie nie pali papierosów;
po trzecie- w kuchni używa elektrycznej maszynki;
po czwarte-jeśli ma żonę, jest ona wyrozumiałą kobietą ….
Nie powiem, dobra gimnastyka dla umysłu; ale jaką historyjkę wymyślić dla tej wiadomości? Jak ją sprzedać czytelnikowi?
Przez chwilę wpatrywałem się w zgaszony ekran telewizora.


Zadzwonił telefon ….


Odłożyłem słuchawkę, uśmiechnąłem się: co kobieta, to kobieta …Ula, Ula, Ula … Kochana
Ula …
Zapomniałem o konkursie prozatorskim, miałem zamiar wyjść na miasto. Ula, Ula, Ula …


…………




Stał w najciemniejszym zaułku korytarza. Bardziej przeczuwałem jego obecność, niż go widziałem.
-Dzień dobry, hallo, proszę pana …
Nie odezwał się. Zamknąłem drzwi windy i ruszyłem w jego kierunku. Byłem tuż, tuż przy ścianie: dłonią poszukałem kontaktu. Rozbłysło matowe światło. Mężczyzna nie poruszył się.
- Dzień dobry …
Dopiero teraz zauważyłem w jego prawej dłoni białą kopertę i jak zaciekawione dziecko zapytałem:
- Co to jest?
Wtedy stało się coś, czego nie przewidziałem: mężczyzna oddał mi kopertę, wyminął mnie, i zaczął iść ku windzie. Po chwili usłyszałem szelest zjeżdżającej kabiny.


Zjadłem kolację. Włączyłem ulubioną stację radiową, Muzyka nocą, i dopiero wtedy przypomniałem sobie o kopercie.
Biała, zaklejona. Brak adresu nadawcy, brak adresu odbiorcy ….
Co było w wewnątrz koperty?
Fragment gazety, Fakt albo Życie, notatka pod tytułem ŻYCIE WŚRÓD GROBÓW.



…….



ŻYCIE WŚRÓD GROBÓW



Mieszkaniec pewnego boliwijskiego miasteczka ma nietypowe hobby. Otóż
ów człowiek chodzi na pogrzeby. Zaniedbał przy tym rodzinę, pracę; nic dziwnego-krajanie naszego bohatera bardzo często umierają-zdarzają się
trzy pogrzeby dziennie.

Ciekawe proszę naszych Czytelników, kto przyjdzie na jego pogrzeb. Tymczasem obdarzony niezwykłym hobby człowiek czuje się wyśmienicie,
ma 45 lat, a nazywa się ….


.......




Miałem opowiadanie! Opiszę po prostu dzisiejszy dzień! Dziwne spotkanie z włóczęgą,
bo kto to był ten mężczyzna, jak nie włóczęga? Jeszcze czuję zapach nieświeżej koszuli,
dałbym głowę, że był nieogolony …. I ta notka z czasopisma. To był cud, cud dokonany.Dokonany nie przeze mnie co prawda, ale … Ten mój zapisek o zapałczanym hobbyście to mały pikuś naprzeciwko boliwijskiego bohatera cmentarzy.
Mam opowiadanie!!


-Ula, moja kochana Ula …-pocałowałem dziewczynę w rękę.
Siedzieliśmy na ławce, pod kasztanowcem.
-Ach ty, nieznośny …-Ula uśmiechnęła się.
-To dla ciebie …-wyjąłem kwiat z butonierki, miałem nadzieję, że nie pogniótł się i Ula przyjmie go. Przyjęła z szelmowskim mrugnięciem oka.
-Wiesz jak przypodobać się kobiecie …
-To tylko mały, polny kwiatek …
Spoważniała nagle:
-Robienie interesów z tobą, Adamku, to przyjemność ….
-Przyjemność? Tak mówisz … A powiedz … Skąd wytrzasnęłaś tego fiata punto?
-A ty skąd masz-nie dawała za wygraną-te wiadomości o przetargu? …
-Transakcja wiązana-odpowiedziałem.
Śmiech był jedyną pointą.


-Ula, skarbie, odwiozę cię; tylko …
- Tylko co?
-Tydzień temu, w tym dniu, kiedy zadzwoniłaś …
Opowiedziałem Uli o konkursie prozatorskim, o człowieku z kopertą, o samej zawartości koperty ….
-Przez tydzień-przerwała mi-przez tydzień można napisać opowiadanie?
-… Tak, można: pod jednym warunkiem: trzeba pisanie traktować jako hobby, nie jak zawód.
-Ach, tak …-Ula była chyba trochę zawiedzona moją odpowiedzią.
Nie dałem jej dokończyć:
-To co-nadam list, a poczta jest niedaleko, i kolejki z pewnością nie ma, bo to siódmy i dwunasta w południe, i zaraz wracam …. I wytłumaczę ci … Co to jest literatura …
Ula uśmiechnęła się potakująco.Kiedy odchodziłem od samochodu zapytała:
-Ten człowiek, czy on nie odwiedził cię ponownie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...