Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zboże


Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętam działkę, a obok niej wesele. Skomponowane
na miarę, żeby wpasowało się w przeterminowany wzrok
i szemrzące akacje – mętny krajobraz po bitwie toastów.
Wiedziałaś o mnie tyle, na ile zezwalały kościelne nawy,
spocone dłonie oraz ruchome judasze w witrażach.
Potem zaczęły się żniwa, krótsze noce i twoje warkocze
ścięte z wiatrem.
Aż pamiętnej jesieni przyszłaś jako brunetka na mszę
z ojcem. Podobno kazał wziąć mnie za oborę, dopiąć
swego razem z moją rozdartą koszulą i ubrać cię
w ciuch-landzie. Na miastową dziewuchę.

Wiem, że mnie widziałaś. Tyle lat minęło, a ty znów
w tych włosach. Jak tamto zboże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny wiersz, ale tak bym go widział

Pamiętam działkę, obok wesele. Skomponowane
na miarę. Żeby wpasowało się w przeterminowany wzrok
i szemrzące akacje – mętny krajobraz po bitwie.
Wiedziałaś o mnie tyle, na ile zezwalały kościelne nawy,
spocone dłonie oraz ruchome judasze w witrażach.
Później zaczęły się żniwa, krótsze noce i twoje włosy
ścięte z wiatrem.
Aż którejś jesieni przyszłaś jako brunetka na mszę
z ojcem. Podobno kazał wziąć mnie za oborę, dopiąć
swego razem z rozdartą koszulą i ubrać cię
w ciuch-landzie. Na miastową dziewuchę.

Wiem, że mnie widziałaś. Tyle lat minęło, a ty znów
w tych włosach. Jak tamto zboże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo mi się podoba, ale czuję się w obowiązku trochę w nim zamieszać.

Pamiętam działkę, obok niej wesele skomponowane
na miarę. Wpasowało się w przeterminowany wzrok
i szemrzące akacje – mętny krajobraz po bitwie toastów.
Wiedziałaś o mnie tyle, na ile zezwalały kościelne nawy
oraz ruchome judasze w witrażach.
Potem zaczęły się żniwa, krótsze noce i twoje warkocze
ścięte z wiatrem.
Aż pamiętnej jesieni przyszłaś jako brunetka na mszę
z ojcem. Podobno kazał wziąć mnie za oborę, dopiąć
swego z rozdartą koszulą i ubrać cię
w ciuch-landzie na miastową dziewczynę.

Wiem, że mnie widziałaś. Tyle lat minęło, a ty znów
w tych włosach. Jak tamto zboże.


tak to widzę. życzę dobrych zmian, bo wiersz jest ich bez wątpienia wart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... ale jak zawsze muszę pomarudzić, tak dla satysfakcji ;P

co mi się nie podoba:
- "przeterminowany wzrok" - czyżby peel stracił wzrok? jeśli tak, to skąd wie, jakiego koloru są włosy?
- "szemrzące akacje" - współgrają z treścią wiersza, ale jakieś takie mało Pancolkowe, mało oryginalne :(
- "kazał dopiąć swego razem z moją rozdartą koszulą" - znaczy: kazał zapiąć koszulę, którą wcześniej roztargał? chyba tak :D a tak się przed chwilą głowiłam ;P nevermind

a tak w ogóle, to jest super. chyba najlepszy z tych pancolkowych, które czytałam. bardzo mi się podoba, ale trochę się go boję. Twoje peele jakieś takie zbóje;p (nie wiadomo, co tam wcześniej przeskrobał ;P chociaż wątpię)

b. ładnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...