Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

potrzeba kilku kłębów
aby dojść do głosu

pasożyt zeżarł obiad tacie
śpi zaszyty między dłońmi

*

pomyślałbyś kiedykolwiek
że sms od twojej naćpanej
dziewczyny może być wierszem

pomyślałbym raczej o rozmowach z bogiem
pustych jak użytkowniczki

karol stwierdził że wiara jest dobra
dla tych co ją mają
za karola zatem

*

tym razem autorką dygresji jest matka nie brat
spadła na mnie wprost z korytarza nalotem dywanowym
mówiła o przelewaniu nienawiści na papier
pochlebia sobie

*

potrzeba kilku kłębów samotności
aby dać głos

a teraz się lirycznie schleję



wiersz spisany na żywo z miejsca zdarzeń
w jedynej chwili, w której mógł zaistnieć,
a w której podmiot liryczny odliczał czas
do swojej śmierci

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wielkie DZIĘKI (tym razem bez zastrzeżeń:))
Pozdrawiam

ps. tę kursywę traktujmy jako taki dodatek do wiersza właściwego; aczkolwiek jako jego część integralną.
Opublikowano

ja ten "appendix" traktuję jako "appendice" wiersza -
jest takim trochę tłumaczeniem, prawdę powiedziawszy
a większe pole do popisu wyobraźni jest bez tego tego :P

:D
no ale święta wola
Autora.

angie
p.s. do czego to "tym razem bez zastrzeżeń" ?
bo ja nie wiem o so chozi ;P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



co do pogrubionego: słusznie.

co do reszty: trudno, nie zawsze wszystko łatwo się pisze/mówi.

Dzięki za komentarz i pozdrawiam.


to w takim razie jeszcze raz
sytuacja nie jest dobra
a wiersz tak, dobry w trudny sposób

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



co do pogrubionego: słusznie.

co do reszty: trudno, nie zawsze wszystko łatwo się pisze/mówi.

Dzięki za komentarz i pozdrawiam.


to w takim razie jeszcze raz
sytuacja nie jest dobra
a wiersz tak, dobry w trudny sposób

pozdrawiam
To świetnie. Dla mnie pewnym jest tylko to, że - przyznaję - wiersz jest improwizowany.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cóż, trudno. W takim razie napiszę więc tu:

To 'bez zastrzeżeń' miało się odnosić do komentarzy pod jednym z moich ostatnich wierszydeł:)
www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=77052
Opublikowano

o rany ;P ale to przecież był "komplemenciarski" komentarz
bez dwóch zdań ;-)
bez zastrzeżeń ;-)
no ale też
bez podtekstów ;P ;P

zdrówko wujku.


aaaa :P rozumiem już. tak, tym razem był plusik bez względu na koszulkę ;P
(czy bez, ulala ;P )
żartuje mi się.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dla mnie również zwykle jest, później jednak często dochodzą poprawki (choć zwykle - przyznam - niewielkie; jednak ostatnio coraz większe i większe:P). Fajnie, że się podoba. Naprawdę.
Dzięki i pozdrawiam

ps. to podobno kwestia swoistej iluminacji:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Sekrett ja też niż o czkwace nie słyszałem, ale o czkawce i to pojonej nie jednej raz:) dzięki za miłe słowo dla moich jubilerskiego czatowania pozłacanym tombakiem:) pozdrawiam 
    • Witaj - lubię takie klimaty -  smakuje mi ten wiersz -                                                                                                 Pzdr.
    • Ciekawe, co - szanowny mój Czytelniku - pomyślałeś w pierwszej chwili po przeczytaniu znajdującego się powyżej tytułu. Może odebrałeś stanowiące go słowa poważnie i zacząłeś dobierać umysłem kolejne doń wyrazy? A może przyjąłeś je lekko i postanowiłeś żartobliwie spytać, kim jest ów "powinn"? Kto zacz, cóż za osobnik kryje się za określeniem, użytym - zdawać mogłoby się - w dopełniaczu liczby pojedynczej? Tak czy inaczej - pozwól mi kontynuować. I przyjąć postawę pierwszą z wymienionych.    Kultura powinna przede wszystkim być. Istnieć. I jako będąca czy też istniejąca być rozpowszechniana. Zresztą: czy można - da się w ogóle rozpowszechniać coś, czego nie ma? Innymi słowy: rozkrzewiać brak czegoś konkretnego? Kończąc ten wątek stwierdzę, że można szerzyć brak jako taki - przykładowo, wycinając drzewa w lesie. Który to brak, powodowany wycinką, stanowi, spojrzawszy z drugiej strony, wkraczanie w podrzewną sferę przestrzeni. Wracam do kultury.     Mamy ją. Jest. Istnieje. Co dalej?     Poziomy - kultura niższa i kultura wyższa. Podział stworzony - a jakże! - przez reprezentantów tej drugiej. Z, nie tylko teoretycznym, założeniem pewnego szacunku; żywionego i okazywanego przynajmniej do momentu, gdy jest go za co żywić i za co okazywać reprezentantom tej pierwszej. Dlaczego wymieniłem je w takiej kolejności? Bo czy nie jest tak, że kultura wyższa wyrasta z niższej? Ot, gdzieś - w odległej mniej albo bardziej przestrzeni od tu i kiedyś - w odległym mniej albo bardziej od teraz - egzystujący przedstawiciel tejże pomyślał i uznał: Czas na zmianę postawy. Na zaprzestanie pewnych zachowań. Od teraz to a to będę - będziemy - robić inaczej. Lepiej, czyli bardziej kulturalnie. Poczynając od staranności w mowie. I w piśmie, jeżeli wspomniany właśnie przedstawiciel kultury niższej piśmiennym był. Czy jednak fakt ten czyni kulturę niższą ważniejszą od wyższej? Bynajmniej.     Dzieje się także wpływ kultury wyższej na niższą, a dokładniej przedstawicieli - tu odwróciłem uprzednią kolejność - pierwszej na przedstawicieli drugiej. Wpływ rozwijający. Tym samym swoista ważniejszość  apostrzeżenie przenosi się do sfery osób wyższego poziomu. Przy okazji "słowne", dosłownie i nie - zwrócenie uwagi na fakt nieistnienia w polszczyźnie wysokokulturowego odpowiednika słowa "prostak".  Z wyrazem "cham" sytuacja jest przeciwstawna: tu na przysłowiową drugą szalę język polski położył swoim użytkownikom "pana". Który to wyraz oczywiście istotowo związany jest także ze majątkowym statusem obu przed chwilą przeciwstawionych.    Co jeszcze kultura powinna? Łączyć, co czyni tak zwany "międzykulturowy dialog" wskazanym, ba! pożądanym - z poziomu wzajemnych zrozumienia i szacunku. A przynajmniej z poziomu tolerancji, chociaż akceptacja byłaby jeszcze milej widzianą. Pytanie o rzeczywistą możliwość tegoż jest pytaniem o poziom - niższy bądź wyższy - osób do owego dialogu stających lub też osób ów dialog podejmujących. Pominę tu oczywistość konieczności reprezentowania wyższego przez obie te osoby.    A skoro podjąłem już temat stawianych - ogólnie pojętej kulturze - wymagań,  zaznaczę, że połączenia materialnych przejawów kultur konkretnych narodów mogą znajdować uznanie. A może nawet sprawiać interesujące wrażenie...       Kartuzy, 17. Listopada 2025

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Witaj - w domu w którym mieszkam jest strych gdzie żona zimową porą wiesza pościel - twój wiersz to prawda oczywista o tym miejscu -                                                                                       Pzdr. serdecznie.
    • Ile pan, Iga, wie, że i wagina Peli? Atoli pan, Iga, wie, że i ...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...