Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spacer

niechby był choć trochę nieprzewidywalny
a tak wszystko jak zawsze cienie pod nogami
kamyki co się nie chcą oderwać ziemi
deszcz, ziąb i czas - przestrzennny atrybut -
powiadają mądrzy
ty nie

widziałeś jak przenikam ciemność
w lustra mijane po drodze z dowodem
na twarzy i rękach, na których plamy słońca
powiększają się w miarę zawieszania wzroku
na czymś, czego dogonić nie można
tak żyć i obmacywać
oczami te zmarszczki i słowa bliskie ziemi
która cierpliwie cedzi we mnie
światło z coraz krótszym cieniem

wersja Boskiego Kalosza:

spacer
niechby był nieprzewidywalny
a tak zawsze cienie pod nogami
kamyki co się nie chcą urwać ziemi
deszcz ziąb czasu przestrzenny atrybut
i powiadają mądrzy
ty nie

widziałeś jak przenikam ciemność
czymś czego dogonić nie można
w lustrach mijanych po drodze dowód
na twarzy i rękach plamy słońca

tak
żyć
obmacywać
zmarszczki
słowa
bliskie ziemi

nim przecedzi we mnie światło

nie chcę!

Opublikowano

Bardzo podoba mi się w pierwszej strofce takie rozdzielenie graficzne "ty nie"
który podkreśla treść. A może i dalej by coś podobnie pociągnąć?


niechby był trochę nieprzewidywalny
a tak zawsze cienie pod nogami
kamyki co się nie chcą urwać ziemi
deszcz ziąb czasu przestrzenny atrybut
i powiadają mądrzy
ty nie

widziałeś jak przenikam ciemność
czymś czego dogonić nie można
w lustrach mijanych po drodze dowód
na twarzy i rękach plamy słońca

tak
żyć
obmacywać
zmarszczki
słowa
bliskie ziemi

nim przecedzi we mnie światło


Nie... wyszły jakieś wirujące liście. To jednak nie to.
Pozdrawiam ;)

Opublikowano

ej wy "Stasine"
Bernadetto, tereso, dzięki mile panie

Boskie Kalosze, to rozbicie dodało lekkości ciężkim myslom, wprowadziło nadzieję, podoba sie, nawet dlatego że jest jak liść jesienny, to niespodziewajka tego spaceru przez życie:)

Kovalu z nOwin, juz kombinacje przeprowadził Boski Kalosz:)

Sosenko dzięki uparciuchu czasowy!

milej niedzieli Wam zyczę!

Opublikowano

Przeczytałam, szczerze: obie wersje owszem, owszem, a najlepiej -
coś pośredniego - między nimi. Twoja druga: trochę przydługa,
jak jedno dłużaste zdanie. Boskich - za krótka, coś zgubiła, za dużo skrótu.
Wiem, że efekt końcowy będzie jak zwykle: git! Wrócę.
Serdeczności
- baba

Opublikowano

spacer

niechby był choć trochę nieprzewidywalny
a tak wszystko jak zawsze cienie pod nogami
kamyki co się nie chcą oderwać ziemi
deszcz, ziąb i czas - przestrzennny atrybut -
powiadają mądrzy
ty nie

widziałeś
jak przenikam ciemność
w kałuże mijane po drodze
z dowodem na twarzy i rękach

plamy słońca
powiększają się w miarę zawieszania wzroku
na czymś, czego dogonić nie można

tak żyć i obmacywać oczami
te zmarszczki
słowa
bliskie ziemi
światło
cedzi we mnie
coraz krótszy cień

nie chcę

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...