Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedyś chciałam być aniołem
Wkładałam białą sukienkę
I udawałam, że jestem w raju
Chodziłam boso ledwo dotykając stopami ziemi
Kochałam wszystkich ludzi
Kochałam siebie
Na moich ustach zawsze gościł uśmiech
W oczach naiwność
A w sercu miłość

Teraz ubieram się na czarno
Nie muszę udawać, że jestem w piekle
Stąpam twardo po ziemi
Kalecząc stopy o ostre krawędzie zła
Nienawidzę tego świata
Wszystkich ludzi
Nienawidzę siebie
Na moich ustach nie pozostał nawet cień tamtego uśmiechu
W oczach zamieszkał smutek
A w sercu ból
Tylko dusze wciąż mam Anioła

Opublikowano

o kurczę.

no cóż, jak już tu trafiłam :), to posiedzę. zarzut nr 1. niesamowita wtórność. praktycznie każde słowo było już w poezji użyte milion razy. te frazy (kochałam wszystkich ludzi, nienawidzę siebie, w oczach zamieszkał smutek) itd. itp. są zdarte do bólu. czytelnika to bawi, gdy musi czytać banały.

zarzut nr 2. dobór tematu. a mianowicie - przemiana wewnętrza podmiotu lirycznego (peela). ok, chcemy zrealizować ten pomysł, ale do tego potrzeba czegoś więcej niż jednej strofki opisującej peela przed załamaniem, drugiej natomiast o jego złości (dodam jeszcze, że jest ona kopią pierwszej, acz przeciwieństwem, i w ogóle jest jazda). żeby podejść do takiego tematu, potrzeba a) warsztatu, b) pomysłu. niestety, na razie brakuje obu czynników.

dlatego też radzę wziąć się za lżejsze tematy, słów: anioł, miłość, serce, zło i wiele temu podobnych omijać szerokim łukiem. komentowanie cudzych wierszy, a przede wszystkim ich czytanie także wiele daje. polecam łapać za wszystkie ogólno dostępne powieści i książki, które powiększą kreatywność i sprowadzą dziwne słowa :) na pole gry.

pozdrawiam.

Opublikowano

co ten black metal czy gotyk z ludzi robi....

na pocieszenie

www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=69991

a poważnie, duży ładunek emocji, wiesz co chcesz przekazać i nie jest to głupie. sam wiersz jednakże jest zbyt dosłowny i przegadany. dosłowny ok, ale dla mnie nie w tej formie.

co mi sie spodobało, to korelacja opisywanych uczuć w obu strofach. kocham - nienawidze itp. będę czytał Ciebie jak nie zapomnę;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Radzę przestać pisać do czasu, aż zbuntowana głupawka minie ;)
Ani jednej wartej uwagi metafory - ot manifest nastolatki z pamiętnika. Nie tędy droga.

Pancuś

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, zmierzyć się z twym mrocznym pasażerem.
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...