Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Przeświadczenie


Rekomendowane odpowiedzi

chcę najpierw być później
chcę iść za to że stoję
chcę usiąść gdziekolwiek
dojdę aby w końcu sprobować

wyjść jak to mówią
przez tunel
białego światła
kryształ zagryzam
łamiąc zęby przykazań

kalecząc dziąsła


*

nie chcę iść do piekła
ale tam jest o niebo lepiej
nie chcę iść donikąd
prowadzi brak

odpowiedzi
nie chcę iść do odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcę najpierw być później
chcę iść za to że stoję
chcę usiąść gdziekolwiek
dojdę aby w końcu sprobować


Peel nie zna właściwej drogi życia, zastanawia się nad wyborem i postanawia
spróbować

wyjść jak to mówią
przez tunel
białego światła
kryształ zagryzam
łamiąc zęby przykazań

kalecząc dziąsła


iść drogą przykazań, ktore są niezawodne, ale trudne w realizacji (kryształ zagryzam = popełniam błędy) / choć nie chce łamie przykazania kalecząc sam siebie


*

nie chcę iść do piekła
ale tam jest o niebo lepiej
nie chcę iść donikąd
prowadzi brak

odpowiedzi
nie chcę iść do odpowiedzi


na zakończenie stwierdza, że nie chce iść do piekla, choć pełne złudnych pokus, ale też
nie chce iść "donikąd prowadzi brak odpowiedzi", jednak nie chce również odpowiedzi...
choć może wydawać się to bez sensu, czy tylko grą słów, dopatruję się w tym wierszu
przesłania zapowiedzianego w tytule - peel jest przeświadczony, że wiara jest tym światełkiem w tunelu i ona prowadzi, choć wydaje się ciemnością; wierzyć to ufać, a ufać to wierzyć, że się dojdzie do celu mimo popełnianych błędów i niewiedzy.

Tomku, to tak mniej więcej zrozumiałam. Dopiero teraz dotarłam, bo zastrajkował internet. Jeśli nawet Twój zamysł był zupełnie inny, to uważam, że wiersz jest dobry.
:)
Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @poezja.tanczy bardzo mi miło

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję serdecznie i pozdrawiam
    • @poezja.tanczy dziękuję bardzo

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Pozdrawiam serdecznie:)
    • @poezja.tanczy Dziękuję Poezjo.
    • Złym człowiekiem jestem Skóra z grapefruita w ciele blatu kuchennego Kości z kurczaka trzymające w kupie nieopróżniony pojemnik na bio  .. to moje imiona Nikt nie miał pretensji do puszki po piwie Gdy w wizytę przyjechał braciszek czy ciocia zza Bałtyku Lecz ja jestem abstynentem, którego nie możesz upoić swoimi ideałami.  Ideałami o wykładzinie, którą dziś widziałaś na wystawie pięknych myśli  .. koloru zielonego, na korytarzu do mojej jaskini  koloru czarnego, gdzie dominuje jakaś głupia biel.   Ideałami o skończonym rozwinięciu liczby pi, którego podstawą jest szereg niepojętych cnot z twojego nazwiska,  w końcu z dziada-pradziada kultywujecie doskonałość odrębności kwadratowych systemów zaspokajania swojej wyjątkowości i niepowtarzalności   Więc smutna chodzisz niczym naczelny kopciuszek, zostawiwszy dziś na noc - ze smutku - patelnie i talerz z makaronem w zlewie spraw niedowiedzionych. Krzyczą o weryfikację, o weryfikację ośmioma godzinami snu.. jak wiadomo, wieczność gdzieś się zaczyna - ja krzyczeć nie będę - niech się kopciuszek brudzi.   A ta deska klozetowa, która stoi - to nie na twój widok, z resztą zawsze ją opuszczasz, kiedy wchodzisz do toalety, w złości szepcząc do siebie, że taki wysiłek - to już nie na twoje lata   Wiem już że ta czystość, której pragniesz i doskonałość, którą osiągnęłaś to perfekcja powtarzania codziennie tych samych ruchów ust, rąk i oczu - - niczym na taśmie produkcyjnej wytwarzasz atmosferę życia w kajdanach twojego .. wyuzdania, - sprzedając na zewnątrz historię prześladowania brudną szklanką po wodzie, gdy przychodzę z frajerowni, by zapłacić za dziwki męskich pasji podejmujących ryzyko porzucenia cię ku nowemu samotnemu życiu.   Jednak jesteś ode mnie wyższa,  bo podle, niczym żmija wspinająca się ku górze berła Eskulapa, stajesz na wysokości zadania  rozszerzając swoje filakterie na cały świat  - jakże mały, a przecież każdy wie.   I wyobraź sobie, że anonimowo tęsknię by dorosnąć, bo być może urodziłem się kilka dni za wcześnie,  Gdybym wyszedł z łona 4 dni wcześniej, być może, skoro do 3 razy sztuka, a za 4. razem zawsze wychodzi.. - nie tak jak za 4. razem, gdy zdałem prawko by wozić cię do mamusi - może byłbym zdatny do recyklingu twoich żalów, gdy tęsknisz za Bradem Pittem czy Antonio Banderasem; choć teraz jest moda na gąski.    .. może mogłabyś być moją matką?   Lecz ja droga femino zasnę dziś snem wiecznym ust moich, by budzić cię chrapaniem mojego chłodu.  Z początku może ogrzeje twoją satysfakcję,  lecz wróci lód wraz z kroplą na lustrze po porannym goleniu
    • @mariusz ziółkowski Patos... :) lepszy niż "patus", chociaż jaki autor taki wiersz.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...