Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nieudolnie świeczki serc zapalasz
ustawiasz je w parach
dajesz ogień

a gdy jedna błyska druga
gaśnie w przeciągu pierwsza
nie zapłonie sama znów
musisz pomóc

wiatr przeszkadza
tobie wszechmocny

(5 czerwca AD 2008)

Opublikowano

Dziękuję za dobre słowo. Miło takie zobaczyć z samego rana ;) Ale prawdę mówiąc nie wierzę w doskonałość tego utworu. Problem w tym, że sam już nie wiem, co poprawić. Może ktoś inny coś podpowie...

Pozdrawiam,
Drax

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zapalenie sercu świeczki bardziej kojarzy mi się
z pogrzebem - tu raczej bardziej pasowałoby rozniecanie ognia (bez świeczki)
No, chyba, że w wierszu zawarta jest jakaś przewrotność, sugerująca, że właśnie coś się zakończyło.
Ale raczej nie, bo po co ON miałby to robić (albo nie robić). To nie Jego domena - nie wtrąca się przecież w innych przypadkach(bez względu na skalę wartości), bo (z pomocą, czy bez) wybieramy i tak sami.
Zachodzi więc tu pewna nielogiczność.
Jena uwaga techniczna - dlaczego nie "je w parach", tylko "w parach je". Brzmi nienaturalnie, a nawet śmiechowo, bo "w parach je żar" ;)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1. nie rozumiem rozbicia tekstu. czym sie rózni np.

nieudolnie świeczki serc nam zapalasz

od

nieudolnie
świeczki serc
nam zapalasz?

już nie mowiąc o tym ze bardziej naturalnie brzmiałoby:

świeczki serc zapalasz nam nieudolnie

tak mi się wydaje jest bardziej po polsku.

2. moim zdaniem za duzo zaimkow: np. nam - czyli komu? skoro nam=wszystkim, to po co on tu??

świeczki serc zapalasz nieudolnie

3. dla mnie najgorsze jest jednak 'ci' w ostatniej zwrotce...nawet jesli łączy się w 'cicho' ( ktios mi kiedys napisał ze to sa tanie zabiegi i miał racje;) )

4. co do emocji - nie wzbudza we mnie zbyt wiele niestety...

5. co do tresci - pl wierzy ze Bóg=wszechmocny wklada milość w serca ludzi, "zapalając świeczki ich serc"; jednak robi to nieudolnie, można dopatrzyc sie odrobinki pretensji w głosie pl'a. Bóg dobiera ludzi w pary ( odczytuję to jako przekonanie ze człowiek nie powinien byc sam na świecie ), daje im szansę ( "podkłada żar" ). Ale niestety bywa że jedna z tych osób zaczyna kochać a druga wtedy własnie przestaje. To gasi w tej pierwszej osobie chęć do kochania aż do czasu gdy Bóg znowu "podłoży ogień". Sama sobie nie moze poradzic. Mozna tez ten fragment odczytać w inny sposób: Bóg musi pomóc nie tyle na nowo zapłonąć ale w ogóle się pozbierać po "zgaszeniu", pomoc przetrwać samotność. Pl nie obwinia Boga za niepowodzenia miłosne ludzi. Odpowiedzialny jest bliżej nieokreślony "wiatr". Trudno domyslac sie co się pod tym "wiatrem" kryje. Końcówkę odczytuję jako pewne zdziwienie faktem że świat to nie raj, albo że w raju wieje "wiatr". Świadczy to o pewnym niedoświadczeniu zyciowym pl'a, który chyba wchodzi dopiero w dorosłe zycie z duzym bagażem złudzeń. A może to nie zdziwienie, tylko własnie żal do wszechmocnego? a moze po prostu ironia??

Wiersz nie grzeszy, moim zdaniem, kunsztem lirycznym. Słabo napisany, wersyfikacja wymuszona, przerzutnie bardzo stereotypowe, podobnie jak reszta ( "zapalanie świeczek serc" rodem z jakichs piesni koscielnych ;) ). Tresc, moim zdaniem, jednoznaczna, tzn. ja nie jestem w stanie wyczytac z tego wiecej niz napisalam, a to co napisalam to dla mnie za malo na to zeby sie nad wierszem zatrzymac, zadumac. Poza tym nie wszędzie się zgadzam. Ale i tak ten utworek jest czyms od czego mozna zaczynac majac w zamysle pisanie czegos powazniejszego w przyszłosci:)
pozdrawiam i zycze powodzenia przy nastepnym.
pzdr ciepło:) aga

P.S. starałam się żeby bylo wypaśnie;P ( nie chwalący sie, oczywiscie ;P )
Opublikowano

Dziękuję uprzejmie za komentarze. Przemyślałem je i jeszcze będę przemyśliwać.

"W parach je", podobnie jak "nam" i "ci" są dlatego, że chciałem zachować stały układ akcentów z kolejnych częściach (oprócz środkowej). Może niepotrzebnie... Podonie owo rozbicie tekstu. Poza tym to jakaś taka konwencja "krótkiego wersu". Zwykle rymuję, może stąd to zboczenie ;)

Co do szyku pierwszego "zdania" to tak mi się w pierwszym odruchu napisało i nawet nie uznałem tego za nienaturalne, czy niepolskie. Ten szyk z orzeczeniem na końcu zdania charakterystyczny jest dla klasycznej łaciny, a także dla dawnej polszczyzny w pewnym okresie. Zawsze mi się ten zabieg podobał i może dlatego jakoś odruchowo sam go zastosowałem.

Czy "ci" jest najgorsze? Ja już prędzej wyrzuciłbym "nam"; "ci" wydaje mi się potrzebne, choć może lepiej wylądałoby linijkę wyżej... Że nie obudził emocji - żałuję. Postaram się, by następnym razem było lepiej.

Co do treści, przynajmniej tyle osiągnąłem, że jest czytelny. To już coś. Dziękuję Wam bardzo za komentarze, szczególnie Pani Rouge, bo jej jest iście wypaśny. Jestem dumny ze swoich zdolności perswazyjnych :D

Pozdrawiam,
Drax

Opublikowano

nieudolnie
świeczki serc
nam zapalasz

ustawiłeś
je w parach
żar podkładasz

a gdy błyska jedna
drugą gasi przeciąg

nie zapłonie
znów sama
musisz pomóc

wiatr przeszkadza?
A zwiesz
się wszechmocnym.
Pomóż.

Tak sobie to zinterpretowałem Drax - sorry.
Wrażenie artystyczne lepsze niż strona techniczna.
Nawet ja nie wprawny, widzę to.
Ale podoba mi się myśl i ogólny przekaz.
Pozdrawiam

Opublikowano

Dzięki, mości Zbyszku, trochę skorzystałem ;) Dzięki i pozostałym. Generalnie pozmieniałem wersyfikację. Myślę, że teraz lepiej. Co Wy na to?

Pozdrawiam
Drax

Opublikowano

Dużo lepiej, ale... W drugim wersie niepotrzebna zmiana czasu - nieuzasadniona i odbiera dynamikę.
Zrezygnowałbym też z "pierwszej" (są już - jedna, druga) nie za dużo tego? Zyska się trzy przerzutnie - czy dobre, sam osądź. Ja bym to widział w ten sposób. Wszechmocnego też zostawiając w domyśle... i bez znaku zapytania.
Pozdrawiam

nieudolnie świeczki serc zapalasz
ustawiasz je w parach
żar podkładasz

a gdy jedna błyska druga
w przeciągu gaśnie sama
nie zapłonie znów
musisz pomóc

wiatr ci przeszkadza
wszechmocny

Opublikowano

Dziękuję za nowe opinie. Mości Hayq, masz chyba rację, co do czasu. Czy przerzutnie złe? No może. Poprawiam. Ale powtórzona "pierwsza" ma sens i cel, więc jednak pozwolę sobie zostawić.

Mościa Tereso, dziękuję pięknie. Cieszę się, że przypadł do gustu. Nad tym pytajnikiem sam się zastanawiałem, czy jest potrzebny. Ostatcznie postanowiłem go wstawić i zobaczyć, czy Forum zwróci nań uwagę. Jeśli Forum twierdzi, że jest niepotrzebny, to nie pozostaje mi nic innego, jak Forum zaufać ;)

Pozdrawiam,
Drax

P.S. Może w obecnym kształcie cel pozostawienia "pierwszej" będzie wyraźniejszy ;)

Opublikowano

O, to znowu Waćpani? Bardzo dziękuję za powrót. ;)

Jest różnica między bezosobowym "ustawione", a wskazującym na wykonawcę czynności "ustawiasz". Dlatego mimo powtarzającego się "-asz" pozostawie chyba te formę...

Co do podkładania.... Może "dajesz ogień"? choć to niewielka różnica. Co do zakończenia też masz chyba rację. Zmieniam tedy.

Wielkie dzięki za rady :)

Pozdrawiam,
Drax

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedyś położysz się do łóżka,  Gdy dzień już zmyje z twarzy znaki,  A czas – jak złodziej – w mroku słówka  Szepnie: „To już, przetasuj karty”.   Nie lęk przed jutrem Cię ogarnie,  Lecz to, co było – zapomniane,  Zrozumiesz nagle, w ciszy żarnej,  Że życie – tylko ślad na ścianie.   Myślałaś dotąd, że masz czas,  Że wszystko wróci, jak po burzy.  Lecz przyjdzie dzień, gdy w lustrze – twarz,  Która cię z głębi siebie zburzy.     Zobaczysz dziecko w sobie – lęk,  Zbyt kruche słowo, śmiech zbyt krótki.  A świat – jak liść – uniesie pręd,  Zanim odczujesz ciężar skutków.    Bo wszyscy myślą, że są trwalsi  Niż cień, niż proch, niż czas co pęka,  A przecież w głowie tej dorosłej  Wciąż dziecko przed snem bajki czeka.    Zrozumiesz wtedy – w ciszy nocy –  Że każda miłość też przemija,  I nie ma raju w ludzkiej mocy,  Choć serce wciąż go sobie wmawia.   A jednak warto – mimo strat –  Zachować ciepło w pustej dłoni,  Bo każda miłość zostawia ślad,  Choć nie powtarza się – w nikłej toni.  
    • nie lubi chwil które smucą woli weselsze bo są miłe ale zdarzają się dni  które smutkiem częstują uśmiech z nim przegrywa   ale nie martwi się tym bo wie ze smutek to nie wieczność to tylko słabszy moment życia który mu się przytrafił mimo że tego nie chciał
    • @Robert Witold Gorzkowski  to prawda. Nie znałam Jej bliżej- gdzieś tam zetknęłam się pobieżnie oczywiście- ale dokładniej to w ubiegłym roku- po wręczeniu  Nike dla Urszuli Kozioł. "Raptularz" jest piękny- jak można tak cicho odchodzić.   I teraz do Ciebie Robert. Bardzo cenię skromność.  To jest bardzo piękna cecha. Wiem, tu na forum jest ktoś kto zaraz da po łapkach- tak na wszelki wypadek by za bardzo fajnie się nie poczuć. Ciebie zapamiętam całe moje życie- a wiersz o Krzyżu podziurawionym sumieniem niosę w sercu. Nie masz powodu by czuć się gorszym.   @Robert Witold Gorzkowski  jeśli chcesz to możesz A kiebi" albo któryś
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mo so...Mo so... Zawsze wchodzisz w nie swoje buty? Zawsze tak miałeś?
    • Każdy z nas ma swoich ulubionych poetów, których w młodości się czytało i być może którzy wpłynęli na to, że z uporem maniaka siedzimy na tak niepopularnych w społeczeństwie portalach poezji. Jest to ograniczona liczba osób, ale pozytywnie zakręcona i trochę nie do końca twardo stąpająca po ziemi, czy dbająca o swoją twórczość. Dlatego powinniśmy odrzucić waśnie i pielęgnować w nas to co najpiękniejsze, abyśmy zachowali nasz piękny język wraz z dialektami dla pokoleń. Ja dodatkowo jeszcze mam takiego konika że i tych najmniej znanych poetów i tych noblistów zbieram wiersze i listy w oryginałach lubię ich mieć tak na półce jak i w sercu w smutnych chwilach pod ręką. Mam też osobistą prośbę jak ktoś chciałby mi swój wiersz napisany od ręki ze swoim podpisem ofiarować chętnie włączyłbym do swoich zbiorów oczywiście ja się odwdzięczę tomikiem moich bazgroł które kiedyś Maria Szafran mi wydała choć nie jest to poezja najwyższych lotów, ale zawsze miła pamiątka. przepraszam Aniu za to moje osobiste wtrącenie ale Ciebie pierwszą chciałbym poprosić o taką pamiątkę. Pewnie kiedyś moje zbiory trafią do muzeum i dla tych których to nie przeraża będzie miłym akcentem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...