Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Styl, jakim tekst został napisany oraz jego tematyka, przypominają mi kogoś Olesia i vacker mnie w tym przekonaniu niemal utwierdzają ;) Jednakże zajmijmy się tekstem, on jest najważniejszy

Tytuł sugeruje, że przedmiotem wypowiedzi podmiotu lirycznego będą wszelkie zjawiska oscylujące wokół terminu 'poranek' Peel przedstawia odbiorcy raczej swoje przemyślenia i sytuacje, z jakimi miał do czynienia, aniżeli obserwacje dotyczące rzeczywistości

Mowa jest o teoretycznym odpoczynku, który na szkodę peela energii mu za wiele nie przynosi Podmiot liryczny, jak mniemam, wspomina o relacjach łączących go zapewne z kobietą /trudno jednak do końca stwierdzić, czy są ze sobą nadal albo czy w ogóle kiedykolwiek tworzyli parę/ Być może jednak rozchodzi się o przyjaciela tej samej płci, jakiej podmiot liryczny jest /przyjmując, że to przedstawiciel męskiej odmiany homo sapiens/ Aczkolwiek z kolejnych strof wnioskuję, że podmiot liryczny zwraca się do 'ukochanej' Peel, zdaje się, że kiedyś w coś wierzył, miał nadzieje na życie w normalnym, uporządkowanym, spokojnym i stabilnym świecie, ale sytuacje, z jakimi musiał stawać do konfrontacji, nieco go odmieniły Jest pełen rezygnacji, niechęci, niewykluczone jednak, że nabrał po prostu dystansu do otoczenia Podmiot liryczny woli nie dopuszczać do siebie myśli, że 'będzie dobrze', jest sceptykiem, albo racjonalistą, chociaż jedno niekoniecznie musi być negacją drugiego

Jakkolwiek wiersz nasycony jest rezygnacją, pesymizmem Postawa peela przypomina dekadencką Chociaż wielce możliwe, że czytam zupełnie na odwrót, przeciwnie do zamysłu Autora

Jak by nie było - mnie przekonuje ten utwór dobry warsztatowo, ciekawa tematyka Były momenty, że z pewnością mógłbym utożsamiać się ze słowami podmiotu lirycznego Aczkolwiek mam nadzieję, że nie wrócą Tak czy inaczej zostawiam plusa

Pozdrawiam

  • 2 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @iwonaroma Ja już się określam, że jestem człowiekiem, gdy chcę wejść na swoją pocztę. :))) Pozdrawiam. 
    • @GosławaNie o to chodzi, Twój wiersz jest właśnie taki - działa na zmysły, na wyobraźnię. Nigdy nie widziałam jak uśmierca się zwięrzęcia. Może dlatego zrobił na mnie tak ogromne wrażenie. 
    • @hania kluseczka Koleżanka to jest zdaje się specjalistką puenty, a nie morałów :))   @violetta Piszę o sytuacji, a bywają takie, że tej winy rzeczywiście nie ma, choć peelowi wydawało się przez 20 lat że była. A jak peel się połapał w końcu to dziwnie mu z tym było i też długo. Życie i takie pisze scenariusze. Dużo spraw również damsko - męskich ma duży wymiar niechcący. 
    • @Simon Tracy To Twój  bardzo wyrazisty, mroczny świat, który żyje własnym rytmem - na pograniczu snu, koszmaru i metafizycznej medytacji. Jest w tym coś z Poe, coś z romantycznej makabry, ale też bardzo osobisty ton – jakby narrator wędrował po własnym, prywatnym zaświecie.   
    • @Amber to jest jedno z moich ukochanych dań zaraz po czerninie z kluskami ziemniaczanymi uwielbiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Krzysztof2022 dziękuję pozdrawiam serdecznie @Simon Tracy bo takie to właśnie były sielskie klimaty  A ten mrok który mimo wszystko był to dla gospodarzy codzienność    @iwonaroma dziękuję Ikonki za miłe słowa pozdrawiam serdecznie @Wędrowiec.1984 bój się bój Łap @Wiechu J. K. w latach 80 też można było takie rzeczy zobaczyć  Ja wychowałam się na wsi i dla mnie widok zabijanych zwierząt hodowlanych jakoś specjalnie nie ruszał  Teraz zostałyby na moich rodziców nasłane wszelkie możliwe służby  Wtedy to była normalność że zwierzęta hoduje się na mięso  Co prawda mój tata nigdy osobiście żadnego nie uśmiercił  Prosił o to sąsiada  Miał jak na "chłopa" za miękkie serce  Nawet burzy się panicznie bał i uciekał z domu do sąsiadów  To mama była takim filarem twardo stojącym na ziemi i wszystko mocno za "mordę " trzymała  Lubiłam jako dziecko pomagać przy porcjowaniu mięsa  A smak świeżonki do tej pory pamiętam i czerniny takiej zupy z krwi kaczki   @Berenika97 przepraszam nie chciałam nikogo obrzydzić  Po prostu lubię pisać takie bardzo realistyczne wiersze żeby było czuć tą autentyczność przeżyć  Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za słowo pod wierszem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...