Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

438500 łokci, albo stare filmy i chłopskie sny, między Bredą, a Arles


Rekomendowane odpowiedzi

Pączek róży, jak ból zębów
i piosenka przy fortepianie.
Proste wzruszenia
na jeden oddech. Wybacz
jeśli się uniosłem
i dotknąłem twych spodni.
Fantazmaty samotności
na farbowanym płótnie. Oracz
albo pasterz który nie dogląda swych owiec.
Wszyscy, jak ten dzień. Ciepły, chłodny,
choć żaden kolor nie dominuje.
Trawa usycha gdziekolwiek
i blakną zapachy. Chrom, nikiel, aluminium.
Samolot przecina gwiazdy na pół, bezpowrotny
rękopis nieopodal Arles. Motyle odlatują,
a prąd nie łączy. Ni w przód, ni w tył,
kołysze niesłyszalne obłoki odejścia.
Ponieważ nic się nie dopełnia,
tylko czasem mija
ten maj, który właśnie prześniłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jeszcze zbyt blisko? Ten pączek róży,
jak ból zębów i piosenka przy fortepianie.
Proste wzruszenia na jeden oddech
i przyjaźń przez osiem,
jako późny sprzeciw fantazmatom.
Wybacz, jeśli się uniosłem
i dotknąłem twych spodni. To nie wypadek,
lecz nieznaczący zgrzyt stawów. Oracz
albo pasterz, który nie dogląda swych owiec.
Wszyscy, jak ten dzień. Ciepły, chłodny,
choć żaden kolor nie dominuje. Trawa usycha
gdziekolwiek blakną zapachy. Chrom, nikiel,
aluminium. Samolot przecina gwiazdy
na pół, bezpowrotny niczym rękopis
nieopodal Arles. Motyle odlatują,
a prąd nie łączy. Ni w przód, ni w tył,
lecz wzdłuż żołądka kołysze niesłyszalne
obłoki odejścia. śmierć nie jest pisana
wielką literą. Po prostu nic się nie dopełnia,
tylko czasem mija ten maj, który właśnie prześniłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...