Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Na dzień mamy


Akster

Rekomendowane odpowiedzi

Za zasłonką stoję
Kłamstwa znów się boję
Ono nie jest moje
Słomką je wygonię

W rączce mam dwie twarze
Jedną z nich założę
Drugą mam dla kłamstwa
"Nikt nie lubi chamstwa"

Mama mnie uczyła
"Nie rób z siebie muła -
Teraz mów jak ja chce
Idź, spierdalaj radź se"

Za zasłonką stoję
W bębenie są naboje
Słomka była w błędzie
Kłamstwa już nie będzie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedzialam, że jestes " pozorantem", czuje sie to w twoich utworach. Zrob coś ze swoim życiem!!! Bo się udusisz! A tego nie chcę, lubię czytać Twoje wiersze!

Ps. Wiesz, że słomka nigdy nie bedzie Twoją przyjaciółką!? Nad tym tez sie zastanów, chyba, że juz za póżno!

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

magda ja naprawde nie żyje najgorzej:) coś tam skrobie from time to time żeby zażegnać obojętność tego świata;) głównie mojego wewnętrznego

kaja ja troszke inaczej to zinterpretowałem, tytuł napisany z przekąsem, mama miała być złym bohaterem... dziecko ofiara złego wychowania, a słomka to poprostu słomka - naiwna broń ośmiolatka w przeciwieństwie do nabojów które dziecko potrafi włożyć do bębna... podobnie zasłonka za którą kryje się przed swoimi lękami... kłamstwo kojarzy mu się lekiem z wulgarną matką za której rady wstydzi się nawet czytelnik [ słowo -"muł"]
ale ok. tak też jest fajnie.:)pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Patrząc przez okno, tym patrzeniem raczej smutnym. Sponad parapetu w typie lastriko, w którym wyłupało się kilka drobnych kawałków w czasach mojego dzieciństwa. Podczas zabaw z młotkiem i śrubokrętem. W wojnę…   Testowane były wybuchy jądrowe na pacyficznych atolach czy na płaskich terenach Kazachstanu… Jeden z okruszków trafił mnie wtedy w oko. Łzawiłem.   Ojciec zezował na mnie gniewnym wzrokiem jak na przegraną walkę Goliata na polu bitwy. Nie było łatwo w czasie próby odzyskania prestiżu.   Ale szedłem w górę z mozołem.   Wspinałem się po obsypujących kamieniach.   Kilka razy obsunąłem się na stoku. Skrwawiłem sobie boleśnie kolano.   Pies wesoło szczekał, merdał ogonem. Ojciec kazał wyjść z nim na spacer.   I szedłem wtedy. I idę nadal w te czasy napełnione szczenięcym śmiechem.   Uciekałem od siebie.   Uciekając w świat pustych otchłani, w których ciszą napełniał się każdy oddech.   I każde ciężkie westchnienie.   I wszystko oddychało w dalekich gongach stojącego zegara.   Kiedy pewnego razu, wyrwany ze snu wołałem, przestępując próg drugiego pokoju… — nikt nie odpowiedział.   Nie było nikogo.   Szukałem długo wśród mżących w powietrzu pikseli znajomej twarzy ojca albo matki…   Lecz tylko wgniecenia na fotelach świadczyły o ich niedawnej obecności.   Podchodziłem ostrożnie do drzwi, próbując się porozumieć ze skulanym za nimi głosem. Pełen nadziei…   Kiedy je otworzyłem, chłód owiał moje skronie tym chłodem idącym ze schodowej klatki, piwnicznej głębi.   Na drewnianej poręczy odłupana drzazga, promień zachodzącego słońca. Falujące na ścianach pajęczyny… W ogromnym przeciągu trzask zamykanych drzwi.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-06)    
    • @agfka bywa i tak:)
    • Nie mam ostatnio motywacji do pisania, więcej czytam. Dziękuję za komentarz  :)
    • @Leszczym Po co Tobie ta polityka, nie słuchaj idiotów
    • @Marcin Sztelak Dobre pisanie, mała uwaga, wszechświat raczej nas przeżyje, przetrwa
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...