Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

o ile szukam siebie tylko w oddechu
niemal wracam do powietrza

*

uwielbiam zapach suszonych kwiatów
odkąd w każdej z was
dojrzewa pełen
dzwon
delikatnie bezwzględnych
kobiet milionami

uczę się odczuwać piękno
którym chciałyście pozostać
nawet mogę
do woli
nacierać nozdrza
dumnie za wszystkich

na dobry początek
zebrać gołe łodygi
i wydrapać na ciele głębię uczuć

tak bez okazji

*

przy okazji uwielbiam
zapach suszonego bzu
odkąd dojrzewa
w każdej z was
fioletowy i wściekły krwiak

po latach pozostaje sentyment
do wytartego aksamitu w barwie
kurz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niektóre wersy mają brzydką budowę, inne są przeliryzowane. ponieważ jestem leniem, nie będę opisywala, a podczyszczę. może się przyda.


szukam siebie tylko w oddechu
niemal wracam do powietrza

*

uwielbiam zapach suszonych kwiatów
odkąd w każdej z was dojrzewa
milionami kobiet delikatnie bezwzględnych

od nowa się uczę
mogę do woli
nacierać nozdrza i być dumny za wszystkich

a na dobry początek
zebieram gołe łodygi
i wydrapuję na ciele

tak bez okazji


podobają mnie się te bezwzględne kobiety;) koniec tekstu słabnie. myślę, że warto nad nim popracować. może obejrzeć Pachnidło. może zainspiruje:)
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




dzięki za subiektywne odczucia.
pachnidło oglądałem
nie chciałem do niego nawiązywać.
jak słaby to trudno...nie pisze dla ludzi. ja tylko ich opisuje mniej lub bardziej rozwlekle.

Ty to tak widzisz ja nieco w większym "przeliryzowanym" formacie.

bywaj/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




dzięki za subiektywne odczucia.
pachnidło oglądałem
nie chciałem do niego nawiązywać.
jak słaby to trudno...nie pisze dla ludzi. ja tylko ich opisuje mniej lub bardziej rozwlekle.

Ty to tak widzisz ja nieco w większym "przeliryzowanym" formacie.

bywaj/

nie napisałam, że słaby. chcesz, czy nie - piszesz dla ludzi. nie obdarzyła mnie Bozia wzrostem, więc większe formaty są poza zasięgiem wzroku;) nie wiem, skąd te dołki Autorze;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od nowa uczę się odczuwać
piękno które chciałyście żebym zauważył
nawet mogę


Wywąchałam całość a to zatrzymało dłużej.
Peel stara się nauczyć być sobą, nie ulegać
wpływom, ale to nie jest proste,

a na dobry początek
zebrać gołe łodygi
i wydrapać na ciele winnice naszych błędów

tak bez okazji


bo najpierw trzeba rozważyć (wydrapać) popełnione błędy
(nasze), więc może w związku, a to boli.

Serdecznie pozdrawiam
-teresa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podniosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków ten bądź ów intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
    • Jakże prawdziwe. Ot, bardzo lubię grać w tenisa, a jak musiałem kogoś uczyć, trenować kogoś za kasę, to radości zero. Pewnie to nie o tym, ale sprawdza się właściwie wszędzie. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...