Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z wyłuskanych jabłek kolan
ból bo od nocy budzi
wyciśnięty fragment skurczu
puls płatkiem róży tylko kolcem dotyka
wgnieciony w suche ciało

pod pościelą bladych korzeni
żyłek w głowie
musze już wstać , już iść
a jak wstają cienie?
Jak odchodzą?

Przepraszam

Opublikowano

Zgadzam się z januszem : NIE PRZEPRASZAJ DO CHOLERY, jakaś nawiedzona jestes na tym punkcie he,he,he....A co do pisania...Pisz jak Ci sprawia to radochę , też nie jestem Gałczyńska ale czasami człowiek musi bo inaczej sie udusi he,he,he... Pozdrawiam ;)

Opublikowano

dziękuję za stwierdzenie,że nie umiem pisać . Starczy,że Pan to pewnie lepiej robi .
Widzę,ze na tym zakichanym forum roi się od wspaniałych poetów. Chylę czoła !!
A może wypowiecie się nad wierszem bądź jego sensem jak oczywiście go widzicie .
Dziękuję :)

Opublikowano

masz rację,na tym forum jest dużo dobrych,obiecujących poetów,ale oni nie obrażają się na
konstruktywną krytykę,tylko przyjmują ją z pokorą.Pokory,więcej pokory i wyciągania wniosków.
przecież gdy wchodziłaś na forum,musiałaś sobie zdawać sobie sprawę,że nie piszesz już dla siebie
tylko dla potencjalnego Czytelnika,do którego należy interpretacja Twojego wiersza i którego nie obchodzą emocje które tobą targały w chwili jego pisania.Dla Czytelnika ważne jest jakie emocje
Nim zawładną w chwili jego odbioru.Mną targały tylko te negatywne.
A jeśli chodzi o sens tego wiersza to jest tak bezsensowny jak bezsensowne jest Twoje pisanie.
Za jakiś czas ,gdy go powtórnie przeczytasz uśmiechniesz się do siebie z politowaniem i przyznasz mi rację.Coś o tym wiem.
bez pochylania czoła pozdrawiam

Opublikowano

na tym forum jestem już dość długo a coś jak pokora to przerabiałam tu na początku.
To,że teksty są bezsensowne to wiem i nic nowego niepowiedziałeś.
Sory
Może masz racje wiersz jest dupiaty ,może i ja idiotycznie piszę ...i co z tego
źle komuś z tym zależy komuś na tym ??
Nie
Obrażania się - hmm to dość śmiesznie brzmi

Opublikowano

Eh... naprawdę nie rozumiem czemu niektórzy są tak niemili. Powtórzę już któryś raz z kolei, krytyka to nauka, to owszem wytknięcie błędu, ale w celu jego poprawienia, a nie obrażanie(w jakże złośliwy sposób) innych. Zgadzam się z Madonną i mogę tu z czystym sercem przyznać, że mi się Jej wiersze podobają.

Opublikowano

Queen of damned dzięki za poparcie .
Wiesz my nieudolni w starciu z parwdziwymi artystami, poetami to szans nie mamy ale cieszę się ,że Ci się podobają moje wierszątka:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • 8 lat prawicy zrobiło swoje. Ludzie nawet przestali rozróżniać syreny alarmowe. Ja jestem starej daty i kiedy usłyszałem dźwięk modulowany wiedząc, że Rosja jest ponad tysiąc kilometrów stąd wiedziałem, że to nie chodzi o zwykłe bombardowanie.  Sprawdziłem telefon - brak zasięgu. Telewizor był włączony, ale nie mogłem znaleźć żadnej stacji. Wtedy już wiedziałem, że po nas. Cholera, po nas. Krzyknąłem na mamę, żeby się zebrała, zaprowadziłem nas do piwnicy. Odgrodzony od świata i reszty betonem i drewnianą klapą. Wiedziałem, że już po nas ...  Błysk był niesamowity! Nawet przez te szpary w klapie oślepłem! A przecież nic istotnego nie było w naszym pobliżu. Huk był jeszcze gorszy. Nigdy nie słyszałem tsunami, ale wyobrażam sobie, że tak to właśnie wygląda. Ten wszechobecny łomot, łoskot, trzęsące się fundamenty i klepisko,  i trzask przewalający się nad głową pozbawił mnie złudzeń. To był atak atomowy... A tak długo od tego uciekaliśmy...  Moja mama krzyczała i płakała, nie mogłem jej uspokoić. Syn był w szkole a jego matka cholera wie gdzie. Nie wiedziałem czy mam płakać, czy podciąć sobie żyły, czy działać? Co, cholera zrobić? ...  Powiedziałbym, że kiedy wszystko ucichło..., ale nic nie ucichło! Ten jazgot i hałas wcale nie zamierał, wciąż trwał, jakby w nieskończoność. Jasność zanikła ale źrenice jeszcze tego nie dostrzegały. Wiedziałem, że to koniec i nie wiedziałem co dalej zrobić ...  Nie wiem co nad naszymi głowami przeleciało, ale to już nie był nasz dom. Właz się nie załamał i zastanawiałem się czy dam radę go odgruzować bo okienko na ziemniaki było za małe, za małe żeby się wydostać.  Moja mama ucichła skulona w kącie tuż obok mnie. Przestała płakać. Nie wiedziałem czy to dobry sygnał. Teraz wiem, że nie był dobry. Te ponad dwadzieścia lat różnicy robi jednak swoje. Niestety.  Po oślepiającym huku przyszedł czas na trzaskające płomienie. Drewniany dach pokryty papą nie jest wyzwaniem dla takiej bomby. Nadal się dziwię, że ten smród smoły nie wniknął do naszej piwnicy.  Serce tak bardzo mi łomotało, że nie wiedziałem jak się uspokoić. Łapałem powietrze haustami jakby go brakowało... I nie myliłem się, brakowało czystego powietrza.  Zrobiło się dużo cieplej, mama zamarła jakby we swoim śnie. Nie mówiłem nic bo nie było nic do powiedzenia. Wciąż zastanawiałem się co dalej, jak my przeżyjemy. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że nie przeżyjemy wszyscy, nie w tym domu..., nie w tej miejscowości...  
    • @Nata_Kruk Dobrą treść, chce się jeść, pozdrawiam!
    • @Andrzej P. Zajączkowski... @sisy89... @FaLcorN... bym pominęła, dziękuję za Wasze ślady czytania.
    • Emocjonalny, dobrze wyrzucić z siebie to, co grzęźnie w środku i trawi noce.
    • Dołączam Andrzeju do słów, Bereniki. A poza tym, szczerze napiszę, że piszesz coraz lepiej.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...