Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Burza nadeszła ogromna.
Łamała drzewa.
Rozpryskiwały grzmoty o ziemię,
Lecz nadeszło zbawienie.
Kto by sądził, że burza przynosi ukojenie?
Rzuca firankę po pokoju
Nie dając myślom spokoju.
A deszcz pada i pada.
Kap, kap.
O parapet tylko mojego tylko okna.
Inni się boją.
Ja też.
Ale w grzmotach siła,
A w błyskach nadzieja,
Że oto los się odmienia.
A deszcz pada i pada.
A deszcz pada.

Opublikowano

Banał jak stąd do Krakowa ;) i jeszcze na dokładkę ten banał to niekonsekwentny w swym banale: oto, proszę państwa, burza łamiąca drzewa, rozpryskująca grzmoty o ziemię a tu...deszcz pada KAP..KAP... Normalna zgroza he,he,he...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...