Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W mojej dzielnicy
słońce wschodzi na wspak
dwa kościoły
dziurawe kamienice

łomot serca miesza
z biciem dzwonów
na dachach drżą
drewnosrebrzyste ptaki

ulicą, gdy błyśnie
co druga gwiazda
chodzą samotne
ciemne drzewa

księżyc pijany cudzołoży
z falami czarownej rzeki
miedzy mostami
krąży spocone powietrze

krew rozbitych obłoków
odmierza wolno brzask
ulice w nocy zamiatane
brudne nad ranem

Zawarcie dusza Gorzowa
ściśnięte sznurem samochodów.
Opublikowano

Dziękuje bardzo za ciekawe komentarze ,Zawarcie, dzielnica Gorzowa ,która praktycznie już nie istnieje ,sam już dawno na niej ,nie mieszkam,jak będziecie panowie w moim mieście ,to zawitajcie tam ,warto.W każdym mieście jest taka dzielnica ,na której się dobrze czują tylko jej mieszkańcy.Wracając do wiersza ,każdy ma prawo dowolnego odbioru ,ale się bardzo cieszę,że panowie się dowiedzieli ,że w Gorzowie jest (a raczej była) stara ,robotnicza,romantyczna z pijanym księżycem dzielnica .Pozdrawiam bardzo serdecznie .

Opublikowano

Witam Panie Marku,

przyznam, że przez kilka dni zastanawiałem się na tym tekstem. Coś w nim jest - teraz wiem, że dużo niewykorzystanych możliwości. Pomińmy stereotypowość przywołanych elementów tego pejzażu, pomińmy banalne określenia ("czarownej rzeki"), niefortunne sformułowania ("łomot serca miesza / z biciem dzwonów" - kto?, co? - nb. to mieszanie też nieciekawe).
Najwięcej zastrzeżeń mam do pointy - zupełnie biernej wobec tekstu, takie "kocham cię" - na koniec. Zagadką jest "ściśnięte sznurem samochodów"? I może tylko ta tajemnica i słabość do klimatów, które Pan wywołał, powstrzymała mnie od użycia przycisku: w dół.

pzdr. bezet

Opublikowano

Panie Adamie,temat dzielnicy zawarcie”,jest tak szeroki,że w jednym wierszu nawet nie podjąłem się głębszego spojrzenia,zbudowałem pewien ogólnikowy klimat.Po wojnie centrum Gorzowa,było zniszczone w 90 %,jedynie lewobrzeżna cześć miasta położonego nad Wartą była, nieruszona,że względu na bardzo dużą ilość zakładów przemysłowYch., Długo Zawarcie było sercem miasta,tu była główna stacja kolejowa ( dopiero w latach 60 pobudowano most kolejowy nad Wartą i wybudowaną,nowy dworzec),pierwsze kino,pierwsze szkoły,legendarną już szkołą średnią 19 ( obecnie II LO),której absolwentami byli,poeta Ryszard Krynicki,aktorka Emilia Krakowska,piosenkarz poeta Piotr Bukartyk,czy ostatnio podbijający Francję młody muzyk i piosenkarz Michał Kwiatkowski i wielu innych wspaniałych ludzi. Stadion żużlowy wspaniali kajakarze.Olimpijczyczy.Dzielnica była niezależna i solidarna w stosunkach sąsiedzkich niestety w raz z rozwojem Gorzowa,traciła, na znaczeniu obecnie po likwidacji przemysłu całkowicie upada burzone są domy i tam gdzie stał mój dom rodzinny jest obwodnica i sznur samochodów. Wiersz bardzo osobisty trudno się takie pisze i chyba nudny dla osób, które dzielnicy nie znają. Ale ogromną mi radość sprawił pewien poeta,który po przeczytaniu mojego wiersza,a odbywał w Gorzowie kiedyś służbę wojskową i przesłał mi swój wiersz o pewnym barze mieszczącym się na Zawarciu(, którego już nie ma),oczywiście doskonale znalem ten,bar i opisywaną przez niego kelnerkę.Uznał.że doskonale oddałem klimat tej dzielnicy, że on taką ją pamięta.Przepraszam,że tak się rozpisałem,ale ta dzielnic a bardzo mi leży na sercu chyba po Pana sygesti,napisze cykl wierszy,aby oddać przynajmniej cześć szerszą i głębszą o Zawarciu,którego już nie ma.Pozdrawiam.

Opublikowano

Panie Marku, co dziwne, stokrotnie bardziej zaciekawił mnie Pan tym komentarzem, niż wierszem. Naprawde, więcej czuć w nim miłości do rodzinnego miejsca, ciepła, klimatu. Przez ten komentarz aż chciałoby się to na żywo zobaczyć, ale tego właśnie brakuje w wierszu.
Serdeczne pozdrowienia.

Opublikowano

Dziękuje Panu Tommy ,za miłe słowa pod adresem mojej dzielnicy .Ale jestem winien Panu Romanowi odpowiedzieć na jego komentarz .Użyłem bardzo świadomie zwrotu „” czarowna rzeka,”.Leopold Bornitz(ur.w.1807.,Zmarły 1853r.w Landsbergu,niemiecka nazwa Gorzowa).Niemiecki poeta i lekarz ,notabene mieszkający na Zawarciu .Napisał poemat „Pani czarowna”,opisujący rzekę Warte i świat w okół niej .Świat piękny ,spokojny ,barwny ,wycieczek statkiem ,kajaków ,portu ,stoczni,przyrody, .plaży ..Szukałem tych miejsc .Portu rzecznego już niema ,pobłyskują jeszcze pod wodą kamienne główki ,do których przymocowane były barki ,Są dwa duże spichlerze w jednym dzięki Bogu istnieje „ Muzeum nad wartą” ,ale drugi jest całkowicie zrujnowany ,siedlisko szczurów i bezdomnych .Plaże jeszcze pamiętam, jaką dziką ,teraz już niema śladu po niej ,Stocznia jest od dawna nieczynna i rujnowana przez, złomiarzy ,Ale pozostała czarowna rzeka i przyroda w wokół niej i mam na dzieje ,że tego nikt nie zmieni .Pozdrawiam Pana Tomma i Pana Romana ,bardzo serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...