Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marek Kierus

Użytkownicy
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marek Kierus

  1. Dziękuje za wypowiedzi.Mój komentarz odnosił się do wypowiedzi na innym portalu,pomyłkowo został wklejony przez moją córkę wszędzie gdzie istniał wiersz "Niedzielni poeci"w imieniu swoim i córki przepraszam. PS. Wczoraj byłem po dobrym... meczu Holandia-Czechy i jak się domyślacie następny komentarz był jej ,że lubi swojego ojca i poezje Edwarda Stachury ujdzie jej to na sucho .Pozdrawiam bardzo serdecznie .
  2. Komentarz dodałem ,aby nie było głupich komentarzy z wiadomych powodów.
  3. Oczywiście w moim wierszu,też nie chodzi o ludzi piszących wiersze w niedziele,którzy zapisują świat, od siebie,od swoich wrażeń’,od opowiadania o tym, co widzą,czują,czego pragną,ponieważ często jest to prawdziwa poezja i tzw. poeci prymitywni,ludowi,amatorzy i niedzielni są ważnym ogniwem w każdej literaturze. Niedzielni poeci to są ci, którzy piszą wiersze tak jakby ich rodzinna i duchowa ojczyzna nigdy nie istniała budują poetyckie zamki na lodzie,które spłyną i roztopią się wraz z autorem.Pałac lodowy może być dekoracją,na dom do życia fizycznego lub duchowego nigdy się nie nada.Z miejsc naszych urodzin i dojrzewania wywodzą się nasze wszechświaty w nich duchowo żyjemy i nich duchowo umrzemy,choć najczęściej żyjemy i umieramy w innym miejscu na ziemi..Nasze duchowe i rodzinne ojczyzny trwają w nas,choć najczęściej ich nie ma poza nami i trwać będą do naszego końca.Poeta,jeśli i dopóki jest poetą,nic jego ziemi zniszczyć nie zdoła. W JEGO TWÓRCZOŚCI TRWAĆ ONA MOŻE DŁUŻEJ NIŻ ON. Pozdrawiam bardzo serdecznie .
  4. Edward Stachura zmarł śmiercią tragiczną 24 lipca 1979 roku.Niech zatem ten krótki wiersz,w 25 rocznice śmierci ,będą podziękowaniem dla poety za to ,że tak pięknie wykorzystał daną mu przez los,krótką jak lot błyskawicy,nieśmiertelność .
  5. pamięci Steda Niedzielni poeci szukają słów w miękkich dywanach w bieli firan w połyskach bufetu Nie słuchają ziemiosłów drzewosłów gwiazdosłów i Człowieka-nikt.
  6. Pani Ewo ,bardzo ciekawy ,prowokacyjny odbiór mojego wiersza ,ale bardzo mi się podoba ,z takim odbiorem spotkałem się pierwszy raz .Wyciągam z Pani komentarza dwa wnioski,po pierwsze nie jest Pani kobietą samotną ,drugi ,że wiersz spełnia moje oczekiwania i chyba go jeszcze bardziej skróce i wyrzuce " Slubna fotografia " ,a zostawie tylko ten uwięziony wiatr .Bardzo Pani dziękuje za komentarz który mi bardzo pomógł ,a wyobrażnie ma Pani Ewo o wiele większą od mojej ,bo ja tej pijanej baby ,bym sobie nigdy nie wyobraził .Pozdrawiam bardzo serdecznie .
  7. Bardzo Panią przepraszam ,za tego pana i prosze o wybaczenie .Pozdrawiam bardzo serdecznie .
  8. Wiersz ,a szczególnie temat wiersza mi się bardzo podoba,a szczególnie ten fragment: Skrawek błękitu - Wuja niebo Drzewo za oknem - Wuja las Kwiat na parapecie - Wuja klomb Książka na stole - Wuja świat... ale mi troche zgrzyta początek wiersza: Wuja ręcę-znieskrzydlone skrzydła Mocno przykute kajdanami bezruchu do inwalidzkiego wózka. Jest jeszcze kilka powtórzeń w wierszu ,ale to spokojnie można poprawić.Napisz to samo ,ale użyj mniej słow .Warto ten wiersz poprawić ,bo wiersz jest ważny i bardzo ciekawy ,a co najważniejsze widać w nim Twoją wrażliwość ,a to jest podstawa i potrafisz ją przekażać innym ,przepraszam ,że tak się rozpisałem ,ale chyba o to prosiłaś ,pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie .
  9. Bardzo chciałem podświadomie choćby małą rysą podważyć ten wiersz ,ale moim zdaniem wiersz jest idealny ,takie bardzo lubię .gratuluje Panu i pozdrawiam .
  10. I Samotnym kobietom nawet chłód grzeje uda. II Gwiazdy pijane wpadły do Warty łuski ryb rozbłysły Słońcem... III Ślubna fotografia Uwięziony wiatr w welonie.
  11. Marek  Kierus

    Zawarcie

    Dziękuje Panu Tommy ,za miłe słowa pod adresem mojej dzielnicy .Ale jestem winien Panu Romanowi odpowiedzieć na jego komentarz .Użyłem bardzo świadomie zwrotu „” czarowna rzeka,”.Leopold Bornitz(ur.w.1807.,Zmarły 1853r.w Landsbergu,niemiecka nazwa Gorzowa).Niemiecki poeta i lekarz ,notabene mieszkający na Zawarciu .Napisał poemat „Pani czarowna”,opisujący rzekę Warte i świat w okół niej .Świat piękny ,spokojny ,barwny ,wycieczek statkiem ,kajaków ,portu ,stoczni,przyrody, .plaży ..Szukałem tych miejsc .Portu rzecznego już niema ,pobłyskują jeszcze pod wodą kamienne główki ,do których przymocowane były barki ,Są dwa duże spichlerze w jednym dzięki Bogu istnieje „ Muzeum nad wartą” ,ale drugi jest całkowicie zrujnowany ,siedlisko szczurów i bezdomnych .Plaże jeszcze pamiętam, jaką dziką ,teraz już niema śladu po niej ,Stocznia jest od dawna nieczynna i rujnowana przez, złomiarzy ,Ale pozostała czarowna rzeka i przyroda w wokół niej i mam na dzieje ,że tego nikt nie zmieni .Pozdrawiam Pana Tomma i Pana Romana ,bardzo serdecznie.
  12. Marek  Kierus

    Zawarcie

    Witam Panie Romanie! Jak Pan ,pozwoli to odpowiem ,na Pana komentarz jutro ,dzisiaj już troche ,jak na mnie duża dawka wspomnień .Pozdrawiam serdecznie .
  13. Marek  Kierus

    Zawarcie

    Panie Adamie,temat dzielnicy zawarcie”,jest tak szeroki,że w jednym wierszu nawet nie podjąłem się głębszego spojrzenia,zbudowałem pewien ogólnikowy klimat.Po wojnie centrum Gorzowa,było zniszczone w 90 %,jedynie lewobrzeżna cześć miasta położonego nad Wartą była, nieruszona,że względu na bardzo dużą ilość zakładów przemysłowYch., Długo Zawarcie było sercem miasta,tu była główna stacja kolejowa ( dopiero w latach 60 pobudowano most kolejowy nad Wartą i wybudowaną,nowy dworzec),pierwsze kino,pierwsze szkoły,legendarną już szkołą średnią 19 ( obecnie II LO),której absolwentami byli,poeta Ryszard Krynicki,aktorka Emilia Krakowska,piosenkarz poeta Piotr Bukartyk,czy ostatnio podbijający Francję młody muzyk i piosenkarz Michał Kwiatkowski i wielu innych wspaniałych ludzi. Stadion żużlowy wspaniali kajakarze.Olimpijczyczy.Dzielnica była niezależna i solidarna w stosunkach sąsiedzkich niestety w raz z rozwojem Gorzowa,traciła, na znaczeniu obecnie po likwidacji przemysłu całkowicie upada burzone są domy i tam gdzie stał mój dom rodzinny jest obwodnica i sznur samochodów. Wiersz bardzo osobisty trudno się takie pisze i chyba nudny dla osób, które dzielnicy nie znają. Ale ogromną mi radość sprawił pewien poeta,który po przeczytaniu mojego wiersza,a odbywał w Gorzowie kiedyś służbę wojskową i przesłał mi swój wiersz o pewnym barze mieszczącym się na Zawarciu(, którego już nie ma),oczywiście doskonale znalem ten,bar i opisywaną przez niego kelnerkę.Uznał.że doskonale oddałem klimat tej dzielnicy, że on taką ją pamięta.Przepraszam,że tak się rozpisałem,ale ta dzielnic a bardzo mi leży na sercu chyba po Pana sygesti,napisze cykl wierszy,aby oddać przynajmniej cześć szerszą i głębszą o Zawarciu,którego już nie ma.Pozdrawiam.
  14. Marek  Kierus

    Zawarcie

    Dziękuje bardzo za ciekawe komentarze ,Zawarcie, dzielnica Gorzowa ,która praktycznie już nie istnieje ,sam już dawno na niej ,nie mieszkam,jak będziecie panowie w moim mieście ,to zawitajcie tam ,warto.W każdym mieście jest taka dzielnica ,na której się dobrze czują tylko jej mieszkańcy.Wracając do wiersza ,każdy ma prawo dowolnego odbioru ,ale się bardzo cieszę,że panowie się dowiedzieli ,że w Gorzowie jest (a raczej była) stara ,robotnicza,romantyczna z pijanym księżycem dzielnica .Pozdrawiam bardzo serdecznie .
  15. Mam ogromną prośbe do czytelników i poetów tego portalu .pomóżcie mi ,która wersja mojego utworu jest lepsza .Przepraszam że tak się narzucam ,ale dla mnie jest to bardzo ważne .Wiem że znacie ten wiersz z innych portali ,ale mam nadzieje że mi pomożecie,z góry dziękuje i pozdrawiam serdecznie .
  16. Marek  Kierus

    Zawarcie

    W mojej dzielnicy słońce wschodzi na wspak dwa kościoły dziurawe kamienice łomot serca miesza z biciem dzwonów na dachach drżą drewnosrebrzyste ptaki ulicą, gdy błyśnie co druga gwiazda chodzą samotne ciemne drzewa księżyc pijany cudzołoży z falami czarownej rzeki miedzy mostami krąży spocone powietrze krew rozbitych obłoków odmierza wolno brzask ulice w nocy zamiatane brudne nad ranem Zawarcie dusza Gorzowa ściśnięte sznurem samochodów.
  17. Dziękuje bardzo za Twój komentarz ,właśnie tego oczekuje ,wiem ,że ta peleryna jest troche słaba i Motyl też .Własciwie w tej chwili pracuje nad nową wersją ,pacierze zamienie na wiersze ,śmierć bedzie tylko metaforą ( słabego zainteresowania poezją współczesną ),Niestety poetów czytają poeci i zagubiony maturzysta .Ale z drugiej strony wiem ,że ta wersja o śmierci fizycznej trafia najbardziej do zwykłych ludzi ,bo każdy ma świadomość,że każdego z nas to czeka.Zawsze będziemy umierać samotnie bez względu na ilośc osób nas otaczających ,Dlatego bardzo mi zależy ,na każdej konstruktywnej krytyce ,bez względu na okoliczności ,uważam że każdy wiersz należy poprawiać i nigdy nie uważac ,że jest idealny . Dziękuje Ci bardzo ,bardzo mi pomogłaś ,pozdrawiam bardzo serdecznie .
  18. Bardzo trudny temat ,nie podałaś przyczyn czemu Matki mordują dzieci ,czy tylko dla przyjemności zabijania ??? .Przemyśl to jeszcze raz ,jest pomysł na wiersz ,ale w takich wierszach jest ważne każde słowo .Musisz się w czuć ,poznać dylematy ,tragedie itp ,Aniołowie których używasz nagminnie w wierszu tego nie załatwią za Ciebie.Powtarzam bardzo trudny temat ,rzucony kamień niczego nie załatwia ,pozdrawiam bardzo serdecznie .
  19. I Na ogrodach stare kobiety nagięte do zielska drzewa obtarte z kory Dłońmi rzeźbią zieleń siwe figury z czerni i soli Tkliwie i w ciszy przemawiają do roślin by z liści tęczy nie strącić Między grzędami lastriko kwiaty z marzeń wycięte o ziemiopłodach ostatnich W dni wolne i święta z ziemi otwierają oczy łzawiące dymem piwa i kiełbasy Okrzyki pijanych wrzaski dzieci piski dziewczyn Stare kobiety zagłaskają w sobie słuchając w zielonych ścianach Radio Maryja II (wersja poprawiona) W ogrodach stare kobiety nagięte do zielska drzewa obtarte z kory Dłońmi rzeźbią zieleń siwe figury z czerni i soli Tkliwie i w ciszy przemawiają do roślin chuchają na liście ostrożnie by z nich tęczy nie strącić Między grzędami kwiatów z marzeń wyciętych wydeptują ścieżki ostatnie Stare kobiety nie ocierają łez otwierają oczy wysuszonej ziemi.
  20. Zgadzan się z jednym .że wiersz jest słaby,ale nie z tego powodu co Pan pisze w komentarzu .Banał zgoda ,ale każda śmierć jest samotna i banalna i niestety sprawia ogrom bólu .Troche Panu zabrakło wyobrażni aby usłydszeć jak modli się wiatr i coś tam jeszcze,ale to nie szkodzi.Wiersz był pisany bardzo dawno ,znam jego słabości i zalety ,ale zamieszczam go ,ponieważ każda podpowiedż daje nowe możliwości rozwoju wiersza ,który doczekał się już kilku wersji.Napewno ciekawsza jest wersja o śmierci duchowej ,nie fizycznej ,ale zachowajmy chronologie powstawania utworów .Dziękuje Panu ,że podjął się Pan próby komentarzu ,dużo Pan mi nie pomógł ,ale dobre chęci się liczą .Pozdrawiam bardzo serdecznie .
  21. Na szybach mróz w piecu sadza i rdza słychać nie mówione pacierze Śmierć w blasku świec ściennym zegarem kroki odmierza Ktoś płacze w łóżku chorego nadzieja to tylko wiatr Za oknem drzewa liście staruszki w szkle puszczają korzenie Ludzie depczą słońce omijają białe okna Serce drży skrzydłami motyla w ciała pajęczynie Świece zdmuchnięte czarną peleryną Dymią pacierze świeżych traw młodych drzew przytulonych słońc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...