Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

modlitwo moja


Rekomendowane odpowiedzi

modlitwo moja przeporanna
nie ta której mnie matka uczyła
nie ta z książeczki do obrazka
nie ta z klęczników anioła
modlitwo moja z ptakiem wniebowzięta
i wracająca z paciorkami rosy
jak ciebie nazwać gdy gwiazdami świecisz
niby wiecznymi lampkami przed ołtarzem nocy
kiedy świat zasypia w kadzidle maciejki
i kiedy się wybudza z dzwonieniem konwalii
modlę się z najmniejszym nawet kwiatkiem polnym
który mi najlepszym jest nauczycielem
pokory cierpliwości we wrastaniu w skałę
jak cię rozumieć pośród mowy zwierząt
i jak odnaleźć w padającym śniegu
dlatego się modlę lotem skrzydeł ważki
i nie ma dla mnie rzeczy
mniej lub bardziej ważnych
modlę się ciszą odwiecznie milczących kamieni
znających siłę milczenia i ciszę siły kosmosu
modlitwo moja
z zasuszonych ziaren pożniwnego wieńca
gdzie się ukryły słowa polnego różańca
i prostota pługa na drodze do szczęścia
z upuszczonej przez skowronka struny
dźwigającej ciężar sacrum i profanum
prawdy niebiańskości ziemi
modlitwo moja
ze skrzypienia szeroko otwieranych ramion
z panoramy słońca na tafli jeziora
z szumu tataraku i śladów odciśniętych w piasku
kiedy świt myje zaspane oczy okien
bez słów niepotrzebnych i gestów niemocy
jak ciebie pojąc jak cię nazwać
i jak się modlić by cię rozumieć
i jak upadać by umieć się podnieść
dźwigając w omdlałych ramionach
upadłość dziesięciu przykazań
jak cię umieć słuchać pod amboną lasów
z której najmocniej Bóg przemawia
- tu dopiero słyszę najszczerszą modlitwę
i tam zaczynam rozumiec sens życia
wszystkiego co kiedyś On stworzył i stwarza
dlatego się modlę każdym powiewem wiatru
unoszącym ręce gałęzi do nieba
proszącym dla ziemi o deszcz i pogodę
...z wysokości bezruchu ptasich skrzydeł
maleńkie konfesjonały świątynnych wież
mienią się pychą w sieciach pajęczyn
żywej jeszcze nekropolii swiata
a ja się modlę każdą ciszą
dzielącą krzyk upadków i echo podniesień
dom z którego wychodzę jest moją modlitwą
do którego wracam po dobrym uczynku
modlitwo moja całodniowa
pijąca z pszczołami nektar z kielichów goryczy
przed i podeszczowa z horyzontu tęczy
za którą Pan swe oblicze schował
widzę Go jak schodzi po wieży kościoła
nie wchodzi do środka nie klęka
baldachim łopianu kryje Jego postać
pod baldachimem mała myszka polna
rozgryza kość nieba
i płacze bo straciła zęba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz ... Jacku, o deszczu, burzy, nawałnicy, czyli o opadach potrzebym ziemi, by na koniec... złowić, niekoniecznie z płetwami, tę.. dwunożną... zaskoczyłeś bardzo. Zostawiam uśmiech i punkcik. Pozdrawiam i zmykam "przed deszczem"... ;)
    • @Manek ... no to 'nakapałeś' słów.. :) bajkowo się zrobiło, fajny wiersz, inny.. 'świeży'.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Nata_Kruk :)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

          @Dagmara Gądek :) dzięki za serduszko  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      .... na słowa Corival... :) Mirek... jest przemiłe wspomnienie, kieeedyś... mnie się ciutkę skraca i troszkę inaczej czytam wersy... podam jak, to tylko sugestia. Wiersz oczywiście Twój i Ty decydujesz..:)  Pozdrawiam.   pełen zapału idę po śladach  pierwszego słowa i w najmniej spodziewanym momencie wśród błękitów rodzi się (..)    ...................... słowo 'cudowny' niekoniecznie dla mnie obraz dnia  wyznacza drogę  dla słońca na niebie   rozsiane wiatrem ptasie trele kraszą (..) pierwszą rozmowę  we wzajemnym objęciu                  ................ ten wers 'mówi', że "naszą" spijam dźwięki jak kwiat  poranną rosę   ciekawe co będzie dalej          
    • @Stracony Jest ewidentnie coś z pomieszania z poplątaniem. Zgoda. Zatarło się szereg granic. I sam niejednokrotnie mam dylemat po której mocy strony się opowiedzieć, gubiąc się w tych stronach tak naprawdę. Zwłaszcza że widziałem mnóstwo dobrych efektów zła i fatalnych efektów tego rzekomego dobra... odchodzę od tych pojęć, a chciałbym tylko postrzegać sprawy przede wszystkim artystycznymi cokolwiek by to nie oznaczało zresztą :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...