Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

tryb oznajmujący
wystarczał w zupełności
gdy obcy mi był
kształt zapytania

już nie potrafię
sprowadzić wszystkiego do mianownika
wciąga mnie niezależność
przypadków

ostre granice kaleczą
wykrzyknienie ogłusza
skrywam się więc
w profaniczne wątpliwości

by wśród nich zażywać
wielobarwności coniunctivu

20:08, 10 kwietnia 2008
coniunctiv(us) to łaciński
tryb przypuszczający

Opublikowano

podoba mi się niezauważalna symetria w tym wierszu...
plus dodatki typu: " wciąga mnie niezależność przypadków... "
chociaż liczba pojedyncza wydaje mi się lepszym
rozwiązaniem,

A nie podoba mi się owa " gramatyczność " gdyż jest
- według mnie - przekombinowana, ( te " kombinatorstwo "
jest pewnie celowe, ale jaką funkcję
pełni - ne wiem )

Opublikowano

Cieszę się, że jesteście zgodni, że wiersz jest interesujący.
Życzę (sobie pisania, a Wam czytania) więcej takich:)

Jimmy: Dubito ergo sum to wymyśliło parę innych osób przed panem władkiem ;)

Pozdrawiam interesująco
Coolt

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa    Bardzo Dobrze. Wręcz Świetnie. Miło czyta się Twój "(...) wartościowy (...)" tekst, a pisanie Ci w ten sposób "(...) niech się toczy (...)". ;))** Zadbaj o interpunkcję.     Pozdrowienia. 
    • Byłem u ciebie dziś, nic się nie zmienia – napisy coraz ciemniejsze jedynie i niebo, z którego lunie za chwilę, mocząc wyschnięte łodygi dalii. Nic się zmienić nie może – świat opisany zero-jedynkami, tak lub siak, w tę lub we w tę – w tę drugą stronę i tak samo splątany, jak my kiedyś, dwie cząsteczki złożone z atomów – niedaleko, jak mówią, pada jabłko od jabłoni. Postałem przez chwilę, mówiąc, o co mam żal do  Ciebie, do innych, samego siebie. Obok człowiek, trzymający kwiat w ręce, znicz w drugiej, miłe dzień dobry - nic we mnie nie rezonuje od miesięcy. Zabić – wieczny głos w głowie, krzyk obsesji – zabić pustkę przy pomocy leków albo, nie czując nic, wstrzyknąć   insulinę w pieprzyk ku utrapieniu patomorfologa. Zdechnąć.   Pod mostem – o ile jest rzeka (tu nie ma wody i schną rośliny, spójrz, marnieją posadzone kwiaty). Tak czy siak – w tę drugą stronę, skończyć - włóczęgę godnie. Byłem u ciebie dziś – obserwowałem przechodniów: nestorów, oldbojów, damy, emerytki gryzące wargi w bezzębnej modlitwie – na nic. I starzejące się litery – kabalistyczne formy zaklęć. Nic się nie zmienia i zmienić nie może; stąd bliżej nam do siebie, jak kiedyś, Tato.  
    • @Berenika97 dobre w chuj, pozdrawiam.
    • @Annna2 Faktem jest, że poezja nie jest wyścigiem, więcej tu najróżniejszych niuansów intelektualnych, ale jeśli jest coś na kształt tegoż właśnie peletonu, Ty akurat jesteś daleko przed nim i to widać, naprawdę widać. Nie kadzę - to coś w rodzaju faktów.
    • @Berenika97 fajna ta langusta
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...