Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Od nich zależy


Rekomendowane odpowiedzi

choć się wydaje
że są bezpieczne
bo w zakamarkach
pamięci uśpione
to im nie wierzcie

bo chciał czy nie chciał
prędzej czy później
na pewno powrócą
i będą próbować
was upokorzyć

a gdy zapytacie
czemu to robią
powiedzą iż za to
że im zawierzyliście
wróciły się zemścić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ojjj, Sycylią powiało, wolę Hiszpanię, dlatego tym razem na 'nie',

ale pozdrawiam serdecznie, Waldemarze,
- kasia.



skoro powiało Sycylią to znaczy że jednak wzbudził malutki strach
a o to mi chodziło żeby zastanowić się nad zapomnianymi kłamstwami.
miło że zajrzałaś Kasiu.
słońca życzę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm, wg mnie zabrakło tu poezji po prostu - metafor, porownań, przerzutni, alternatywnego użycia słów, nawiązań, dwuznaczności itp. Jedyne czego mozna się domyslać to "bohaterów" wiersza - dla mnie nie było oczywiste że chodzi o kłamstwa, bo nie ma w wierszu żadnej wskazówki. Mogły to być, chocby nadzieje ( przy naciągnięciu treści ), popełnione błędy, złe uczynki, itp. Poza tym, podział na wersy nie ma znaczenia dla odbioru tekstu, nic nie wnosi. Jesli zapisać to ciągiem - mamy fragment prozy. Jeśli o to chodziło tylko żeby przekazać mysl, to spox, udało się, i jest to bardzo mądra myśl, jakkolwiek na wiersz to chyba za mało.
Tak mi się narzuciło i chciałam się podzielić ( dzisiaj jestem bardziej wyspana niż wczoraj ;D ).
aga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jeśli chcą upokorzyć, raczej wątpię, by były skłonne do objaśnień swoich pobudek
jesli sie uwierzyło - w zakamarkach pamięci śpią sobie snem 'niewinnym' dla tego, który wierzy. same nie powrócą, mogą zostać ujawnione z zewnątrz, ale to nie one upokorzą a sami się zawstydzimy.
za co miałyby się mścić? skoro sięw nie uwierzyło, to oznacza, ze to nie z nas wypłynęły
chyba ze są to kłamstwa/myśli/cokolwiek przeciowko sobie, ale wtedy to już bardziej skomplikowana sprawa :)

jestem mu na nie, jeśli chodzi o znaczenia

czułki :)





dzięki za wgląd i bardzo ciekawą interpretacje

słoneczka i uśmiechu życzę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Satysfakcja dla mnie spora Fajny wierszyk, mądry morał. Pozdrawiam Adam
    • Wszystko o kant – czegokolwiek. Łóżka, stołu, spodni. Teorii Immanuela przedstawionej w Krytyce. Wszystko zbłąkaniem rozumu na ścianie w postaci iluzji. Powinienem być instead of – to anielski młyn - jestem, zniekształcony głos Boga u Lema. Wyjątkowe stany – somnambulizm pod oknem ukochanej w postaci zespołu Elpenora – niech szlag trafi fantastykę i pchły (kogokolwiek, kolego). Shut up!, duplikacja dwóch w syndromie Gansera – mój stres, twój wybór –  choćby kur, miss world, studiowanie popisu składania jaj przed kogutem, resztki snów pochowanych paskiem zegarka na przegubie dłoni. Starej dłoni. Wszystko jest kantem i o kant – czegokolwiek. Niech trafi szlag – was, mnie, ich – przede wszystkim ich,   onych. Oto jestem – bez zgody. Według artykułu dwudziestego trzeciego. Opisuję, co widzę – i bez urazy. Że ściąłem drzewo dobra i zła – patologiczne upicie – splotłem wieniec cierniowy, nakładając na głowę przeźroczystej postaci welon. I zawołałem – sanna! Ho, ho - jak ja wołałem – owe sanna! I kląłem przy tym to, na czym świat stoi. Aż padł  na twarz, uruchamiając wszystkie mięśnie, każdy, nawet najmniejszy miocyt, to nie był krzyk – by wydyszeć –  Eli, Eli, lema lema lema… (jak kibic) sabachthani. Shut up! – zakrzyknął (i to był ryk) setnik  w obcym języku. Przebili mu bok, krwawił – wyciągnęli na środek drogi, Longinus pochylony nad Caiusem. Płakał. Ten pierwszy. I usłyszałem, jak jakaś kobieta – pięćdziesiąt lat – przeklina świat, nas, żołdaków po obu stronach granicy, pograniczników, wieczną ruchomość celu. I pomyślałem, że drab leżący obok jest ŚWIĘTY. A drab, skulony obok – przeklęty. I rozdarłem kotarę, by widzieć obu. Boga – ŚWIĘTY, ŚWIĘTY, ŚWIĘTY Serafinów i Tronów, w piżamie, gdzie ukryty papieros, dłoń na szyi strażnika zaciśnięta w nienawiść.    
    • @poezja.tanczy Zmotywowałam do pracy znaczy-:)
    • No nareszcie wyszła na wierch prawda cała. Bóbr miał pokazać wał - a pokazał "wała" Przed rządzącą elitą zagwozdka nielicha; jak ów zwierzak poznał gest Kozakiewicza? Bo ten gest, jak relikt, dla zwierzaka obcy. Nagle jak jeden mąż wrzasnęli: To wszystko pisowcy!!!    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Prawda bywa subiektywna. Zabawne! Nie powiedziałabym tak, gdyby nie rozpowszechniona, dziwna praktyka posiadania własnej prawdy. Dlaczego jednak każdy nazywa prawdą własną subiektywność? Może dlatego, że boi się dostrzec prawdziwość słów innych niż własne? Może dlatego, że nasze rozumy są przyciasne na spotkanie z obiektywnością? Nie znam odpowiedzi.   Prawda tymczasem cichutko przygląda się na rozsiewane kłamstwo. Obiektywne kłamstwo nazywane prawdą subiektywną.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...