Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przede wszystkim zmieniłbym tytuł. wówczas interpretacja nie byłaby z góry narzucona odbiorcy. nie podoba mi się także 'bezczas'. na myśl przychodzą mi jakieś traumatyczne obrazy związane z tym słowem. poza tym pod względem warsztatowym w porządku.

z pewnością w tekście przeplatają się różne symbole. 'wężosmok' może oznaczać coś w guście afirmacji inteligencji, sprytu i przebiegłości, ale także syntezy z przyrodą. jakkolwiek wszystko to na tle wzajemnych relacji pomiędzy podmiotem lirycznym a adresatem utworu. ech, generalnie w wierszu wymienia się różne czynniki, które świadczyć mogą o uczuciu oraz idealnym połączeniu dwojga ludzi.

tyle ode mnie. z jednej strony tekst mnie porusza, bo mnie także udało się /a tak przynajmniej mi się wydaje/ doświadczyć miłości do drugiej osoby, oczywiście odwzajemnionej. ponadto - poza tym, co wskazałem - podoba mi się forma. jednakże z drugiej strony momentami - zależy przy którym czytaniu - odnoszę zdecydowanie inne wrażenie. tekst wydaje się banalny, etc. w związku z tym zostawiam nic, bez końcowej oceny.

pozdrawiam.

Opublikowano

wierszyk nadaje sie na walentynkę dla dziewczynki która na lekcjach polskiego zastanawiała się jakie tipsy nosiła telimena :)
słabiutko, jak zersztą wiekszość wierszyków miłosnych, więc nawet nie ma co się czepiać :)
fakt faktem, że jeśli dziewczyna do ktrórej to, nie czyta forum, nie widze sensu wklejania (ale skoro poświęciłeś limit - znaczy że jakiś był :) )
pozdr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nasze tatułaże zlały się
potem staną się zapachem
ciał i kolorów

czerwień i czerń
czerń i ja
jak wszystko co przeciwległe
staliśmy sie równikiem
o środkiem między
bezsensem

:) tak mi się "odpowiedziało":)
Opublikowano

tak powrócę do wiersza,jeszcze raz go przeczytałam
myślę sobie,że zamiast tej 'wilczycy' wstawiła...(chwila zastanawiam się?)
jak dla mnie to by pasowało;
ja smok
ty wąż'Boa'-najlepiej pasuje-tak bez osobowo


nasze tatuaże zlały się
w wężosmoka
czerwień i czerń
czerwień i biel

jak boa z wilkiem
śmierć z życiem
czas z bezczasem
ty i ja

reszta to bezsens
___________________
byliśmu w nienawiści
Ty jak wąż boa
ja jak wilk
gdy się spotkaliśmy
chciałem pożreż cię
otworzyłem paszczę
by pochwycić cię
ty wpóściłaś swój jad i...
razem zagryzliśmy się
jesteśmu razem i...
reszta to bezsens

tak zrozumiałam

Pozdrawiam milutlo z:)

Opublikowano

Dobrze, że to zmywalne tatuaże, hehehehe.
Oczywiście nie neguję żadnej wypowiedzi, jak już wspominałem, akurat w tym wypadku zastrzeżeń żadnych mieć nie mogę, bo sam wiedziałem, o co walczę.

PS:
Kazelot - ostatni wiersz dla kobiety/dziewczyny napisałem w naszej armii polskiej, to jest coś około 8 lat temu ;)

Dziękuje serdecznie.

Opublikowano

Panie Krzywak...
Nic tu nie ma niestety. Zamysł fajny i tyle.
Poprawnie... ale to w Pana wypadku za mało.
Przeczyta sie i zapomni.
A przecież było już kilka rewelacyjnych...
Pozdrawiam serdecznie i czekam na następne

weronika

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
    • Przypomniał mi się Ebenezer Scrooge, a raczej wizja jego przyszłości przedstawiona podczas spotkania z trzecim duchem. Z tą różnicą, że wiersz na rozdrożu patrzy raczej w tę ciemną opcję. Samobójstwo? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...